Ja kiedyś miałam taka sytuacje. Wchodzę na planową histero w szpitalu, miałam mieć kilka wycinków pobranych do biopsji. Wyjątkowo poszłam w okularach bo zwykle zostawiam je jak idę na zabieg. No a ze mam spora wadę to do tej pory wszystko takie rozmazane było a tym razem wszystko mega dokładnie widzę to zdałam sobie sprawę ze i mnie równie wyraźnie widać a tam kupa ludzi. Profesor, jakaś lekarka, anastyzjolog, 2 stażystów, pielęgniarki. Jednocześnie ktoś mi zakłada wenflon, jak gapa stażystka mi tyłek podnosi żeby coś tam podłożyć, mam wywiad anastyzjologiczny, a ta lekarka co chwila o coś pyta z danych osobowych i wklepuje w kompa. Ja w stresie bo bałam się bardzo co wyjdzie w histpacie. A tu nagle ta lekarka z kompa „Pani ma na nazwisko panieńskie xxx, pani tata to wysoki?”
Ja „yyy.... No tak” Ja do wstydliwych nie należę ale czaicie sytuacje. Leżę w szoku z gola dupa na samolocie przed tłumem ludzi a tu jakaś obca baba się mnie pyta czy mój tata to wysoki . On akurat jest bardzo wysoki ma ponad 2 metry. No i kobita ciągnie temat. „Bo 25 lat temu na naszym oddziale robił staż z ginekologii taki Xxx i mi dobrze zapadł w pamięć a nazwisko nie szczególnie popularne to sobie pomyślałam ze może ojciec”
No nie wiem czym ojciec dał się tak zapamiętać żeby kobita mnie w takiej sytuacji pytała po 25 latach To była Karowa w Warszawie, stażystów maja jak mrówek. A ojciec z ginekologią nic wspólnego nie ma ale faktycznie tam staż robił ćwierć wieku temu. I nie wiem skąd ona wstrząsnęła nagle moje panieńskie nazwisko bo ja w żadnych papierach które dostarczyłam nie miałam go wpisanego.