reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Jak każda z nas [emoji22] każda strata bolała tak samo mocno, po czasie niestety ból nie mija - staje się tylko bardziej znosny. Ale dziś jestem najszczesliwsza kobieta pod słońcem, niewyspana ale szczęśliwą
1513346618-f90556eb42a6ca1f-aaaaaa.jpeg

1513346629-5d76aa846b7acc89-aaaaaa.jpeg


[emoji127] 28.09.2017 Piotruś i Oleńka
Slodziaczki[emoji16][emoji16][emoji16][emoji16][emoji16]

Napisane na SM-J530F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Jak do następnego czwartku nie dostanę wyników to mogę zapomnieć o styczniu...
Mąż w bojowym nastroju! Chyba momentami za bardzo bo ostatnio ciągle jakieś spiecia... Ale to chyba normalne. Nie jest to łatwy temat - on chce żyć normalnie wyjść do ludzi a ja najchętniej bym się schowała w mysia dziurę.

Wiem spokojnie - poprostu chciałam Ci pokazać w jakiś sposób możesz łatwiej odpowiadać :rofl2:

Też bardzo chciałam już teraz. ;)
Niestety brak tych cholernych wyników może rozwalić moje plany...
A czemu ich nie ma... Niestety nie wiem... Jak tylko dzwonie do kliniki to słyszę że ich nie ma i mam czekać :realmad:
Dostaje cholery bo biorę teraz jakieś tabletki które miałam brać w cyklu poprzedzającym stymulacje... Więc jak do czwartku ich nie będzie to czeka mnie kolejny miesiąc brania tego dziadostwa:angry:

Zawsze :rolleyes:

@zylwia gratuluję:-D piękny wynik ;)
Pozytywnie zazdroszczę :rolleyes2:
Mam nadzieję,że wyniki przyjdą lada dzień i nie będziecie tracić kolejnego miesiąca. Super,że M w bojowym nastawieniu także on teraz za Was obydwoje nadrabia :-))
 
Kochane a ja wczoraj najadlam strachu. Podczas aplokowania lutinusa na aplikatorze zobaczylam krew. Od razu nogi mi sie ugiely i wiadomo masakra. Zaczelam sie faszerowac duphastonen i lutinusem. Miałam rano plamienie rozowe takie jasne. Jestem po wizycie na cito. Widzialam pęcherzyk bardzo ladny jak na ten czas:) na szyjce czysto i to pewno dzięki temu ze,zwiekszylam leki. Bardzo sie uspokoilam. Czekam teraz na wynik progesteronu i jak cos to dojda mi jeszcze zastrzyki z prolutexu. Poki co pani dr zwiększyła mi dawke duphastonu z 3x1 na 2-1-2. Od wczoraj po poludnia do wizyty czas byl dla mnie koszmarem. Pani dr kazala isc na wizyte za tydzien a tak jesten prawie umowiona. Pytalam o serduszko to powiedziala ze za wczesnie. Nie chcialam o tym.mezowi mowic ale w koncu sie wyzalilam ze mialam.krew i cale szczescie. On mnie bardzo uspokoil i opieprzyl ze chce taic takie rzeczy przed nim. Teraz juz leżę i.odpoczywam. wieczor jeszcze musze jechac na intralipid
Dobrze,że wszystko się skończyło tylko na strachu. Leż i odpoczywaj. I właśnie nie ukrywaj takich rzeczy przed mężem ani przed nami ;-)
Coś ostatnio sporo tych krwawień u nas... :/
 
reklama
Do góry