walczaca o szczescie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2017
- Postów
- 5 401
Widać że jest program po ilości pacjentek. Jak byłam ostatnio w sobote to bylam w szoku taki był tłum,ale dr mi mówiła że to właśnie przez program.To moja druga, rok temu miałam procedurę w invimedzie. Lekarz spodziewał się wielu jajek i żeby można było zapłodnić wszystkie (miałam 34 lata) proponuje nam badania genetyczne zarodkow. Jesteśmy po jednej ciazy naturalnej z trisomią Wiec mógł je zrobić. One trochę trwają, wszystkie zarodki trzeba trzymać do blastocysty, zrobić biopsje, zamrozić. No i mieliśmy blastek, z czego 4 zdrowe. W poprzednim cyklu miałam ostatni criotransfer. Ale tak zmęczył mnie Invimed ze zapisałam się na wizyte kwalifikacyjną do naszej pani doktor (ktoś mi polecił) jeszcze zanim miałam ostate crio. Bo ponad miesiąc trzeba było czekac, tyle chętnych. I bardzo dobrze bo czekałam na wizyte kwalifikacyjna tylko tydzień po nieudanej becie. I miałam cały czas w głowie ze jest plan awaryjny, ze to ostatni transfer ale idę do nowej kliniki, będzie nowa stymulacja, nowa nadzieja. I nawet na bety ostatnie do Invimedu nie pojechałam tylko zrobiłam w Medicover i wysłałam im maila, tak mi zalazł za skórę doktor tym swoim chaosem i niedopilnowywaniem. W Novum czuje się po tym Invimedzie jak w bajce. No i program warszawski się rozpoczą, dofinansowanie 5 tysięcy do procedury Invimed też się na to załapał ale... za żadne skarby bym tam nie wróciła
Ja miałam jedną jedyną pierwszą wizytą w invimedzie i był to dla mnie koszmar. Dr mnie dobił... w Novum czuję się dobrze. Ale ile ludzi tyle opini :-)