reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Jestem po 8 komórek, 4 dojrzałe, 3 się zapłodniły i czekam czy dadzą radę do 5 doby, embriolog stwierdziła,że tak będzie najlepiej.
Czasami mam wrażenie,że to jest jakaś ich polityka.Ale myślę,że wiedzą co robią.Ja miałam 12 pobranych ,9 się nadawało zapłodniło się 7 a zostało 5. I też trzymali do 5 doby. A jak czytam tutaj to dziewczynki miały i dwudniowe podawane.
 
reklama
Czytałam troszkę na necie o tym wszystkim i to nie jest takie poste jakby mogło się wydawać.
Połowa sukcesu to dobra komórka jajowa, a moje są wiekowe, wszystko zależy od stymulacji i innych mechanizmów które muszą później zadziałać.
A Ty na jakim etapie jesteś ?
Oj moje to są dopiero wiekowe :D
JA po 2 transferach:1 ze świeżaka-nic :( ale od początku czułam,że to nie ten moment...
2 crio- 6/10 i niestety biochemiczna :( Także zaczynam się martwić...ale będę walczyć do upadłego-choć czasami miewam chwile zwątpienia-jest tyle zagrożeń-tym bardziej,że ze mnie juz staruszka 37 od nowego roku-czyli czuję presję czasu w huuu.....
 
Czasami mam wrażenie,że to jest jakaś ich polityka.Ale myślę,że wiedzą co robią.Ja miałam 12 pobranych ,9 się nadawało zapłodniło się 7 a zostało 5. I też trzymali do 5 doby. A jak czytam tutaj to dziewczynki miały i dwudniowe podawane.
Tak ja miałam za pierwszym razem 3 dniowe, ale niestety klapa, w ogóle pierwsza stymulacja była porażką miałam 8 komórek, a pobrali mi tylko 4, na co byłam już wściekła, nikt mi nie wyjaśnił dlaczego?
Pogodziłam się z tym , bo przecież za pierwszym razem wszystko może się zdarzyć.
Nie wiem jak zareaguje tym razem , ale z pewnością odpuszczę sobie tą klinikę, nikt mi niczego nie zmienił w drugiej stymulacji poza jednym lekiem na koniec. Z pewnością zaczerpnę wiedzy u innych specjalistów.
 
U mnie jak dr nadała mnie to miałam polipa mięśniaka dała skierowanie do szpitala że usunąć wszystko i dopiero zacząć symulacje a jeszcze miała podejrzenie że mam Wodnika w jajowodzie ale na szczęście nie Miałam usunęli mi laparoskopo polipa mięśniaka zrobili przy okazji histeroskpie a już miałam robiona raz u mnie w mieście ę szpitalu i jajowody mam drozne oba u mnie jest wszystko ok u nas problem to nasienie męża tylko.
I za ktorym razem się Wam udalo?? Pamietasz jakiej klasy mieliście zarodki??
 
Tak ja miałam za pierwszym razem 3 dniowe, ale niestety klapa, w ogóle pierwsza stymulacja była porażką miałam 8 komórek, a pobrali mi tylko 4, na co byłam już wściekła, nikt mi nie wyjaśnił dlaczego?
Pogodziłam się z tym , bo przecież za pierwszym razem wszystko może się zdarzyć.
Nie wiem jak zareaguje tym razem , ale z pewnością odpuszczę sobie tą klinikę, nikt mi niczego nie zmienił w drugiej stymulacji poza jednym lekiem na koniec. Z pewnością zaczerpnę wiedzy u innych specjalistów.

Powiem Ci ,że ja też mam mieszane uczucia.Mój M jest za to mega wkurzony na naszego doktorka...Dlatego taki bojowy nastrój na jutro no i zobaczę jak się zachowa Ciepiela.
 
Oj moje to są dopiero wiekowe :D
JA po 2 transferach:1 ze świeżaka-nic :( ale od początku czułam,że to nie ten moment...
2 crio- 6/10 i niestety biochemiczna :( Także zaczynam się martwić...ale będę walczyć do upadłego-choć czasami miewam chwile zwątpienia-jest tyle zagrożeń-tym bardziej,że ze mnie juz staruszka 37 od nowego roku-czyli czuję presję czasu w huuu.....
Wyobraź sobie,że ja od paru dni mam 40 lat:( i kto tu może powiedzieć o starości.Ja czasu to już nie mam , a czasem myślę,że najlogiczniej byłoby złożyć broń i przyznać się do porażki.
 
Oj moje to są dopiero wiekowe :D
JA po 2 transferach:1 ze świeżaka-nic :( ale od początku czułam,że to nie ten moment...
2 crio- 6/10 i niestety biochemiczna :( Także zaczynam się martwić...ale będę walczyć do upadłego-choć czasami miewam chwile zwątpienia-jest tyle zagrożeń-tym bardziej,że ze mnie juz staruszka 37 od nowego roku-czyli czuję presję czasu w huuu.....
Moja mama miała 37 z małym hakiem jak mnie urodziła więc głowa do góry!
 
Cześć dziewczyny ja mam teraz ogromnego stresa od piątku, bardzo się denerwuje czy moje zarodki dadzą radę dotrwać do tej 5 doby i czy rzeczywiście była to słuszna decyzja.
Teraz nic nie zrobię pozostało mi tylko czekanie.....ale czy oni mają rację , że jak nie dotrwa do 5 doby to i tak nie dałby ciąży.
Różne są opinie na ten temat... ale.chyba wiecej ciąży jednak jest z blastek niż z trzydniowych... ale ja tez mam tego typu obawy. W trzeciej dobie mialam zarodki klasy AB a w piatej juz BC i CC nie wiem czy później one slabna kazdego dnia bardziej czy maja szanse jeszcze nadgonic... no i czy nie lepiej bylo transferowac w trzeciej dobie dobrze rokujace zarodki...? :/
 
reklama
Do góry