- Dołączył(a)
- 22 Październik 2017
- Postów
- 13
Kochana tak mi przykro... dlaczego ty to nie jest odpowiednie pytanie. Mysle ze warto zapytac dlaczego to tak dluuugo trwa... podziwiam cie, jestes naprawde silna kobieta, ze jeszcze dajesz rade... co do kliniki to nie slyszalam tu od dziewczyn zbyt dobrych opinii o bocianie, ale tez jesli w novum - teoretycznie najlepszej ci nie pomogli, to nie wiem co ci doradzic... a diagnozowalas sie pod wzgledem immunologicznym? czy u Ciebie beta kiedys ruszyla?Jakos ciezko uwierzyc ze az tyle niepowodzen wynika tylko z powodu niedroznych jajowodow... po tylu podejsciach mysle ze genetyke macie dokladnie przebadana? A mysleliscie o diagnostyce pgs/pgd zarodkow? Trzymymam kciuki za Ciebie! Dla Ciebie pula niepowodzen oowinna sie juz dawno wyczerpac!
Już nie mam sił na badania i dalszą walkę...dociekania, szukania igły w stogu siana...
Mam 37 lat i nie mam nic ...stary samochód, brak własnego kąta, mimo że zarobki mam ok...ale wszystko wydałam na leczenie...
Muszę zając się sobą, pogodzić się z niemocą....bo moja walka zmierza ku zagładzie samej siebie....i kolejne małżeństwo wisi na włosku...