gosia321
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2016
- Postów
- 10 117
Moja dziewczynka leży na cmentarzu... ale wiem że będę się starać żeby mój synek miał rodzeństwo...mimo że smutek na zawsze pozostanie w moim sercu
......
.....
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Moja dziewczynka leży na cmentarzu... ale wiem że będę się starać żeby mój synek miał rodzeństwo...mimo że smutek na zawsze pozostanie w moim sercu
......
.....
Nie rozumiem takiego postepowania. Dlaczego w takim razie nie trzymali zarodkow do 5tej doby od razu? A jak wszystkie dotrwają to co wtedy???@dżoasia moja lekarka wychodzi z założenia, że lepiej rozmrozic 4 3-dniowe, bo jest większa pewność, że na poniedziałek coś zostanie. W razie czego będzie jeszcze ta jedna blastka. Nie będę już kombinować. Mówiłam jej o tym rozwiązaniu, żeby 2 rozmrozic, ale powiedziała, że zmniejszam sobie szansę.
Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom
Liczę na z ciebie
no niestety kliniki wiedza ze nas to boli i ze nie jestesmy w stanie nic z tym zrobic.. smutne to bardzo...mnie tez to boli ze lekarze prowadza nas przedmiotowo..Pewnie bylby to dobry pomysl zeby ukrucic takie postepowanie ale chyba bym nie dala rady mowic o wszystkim w sadzie
?? TznKochana to to jeszcze nic...
"To co zawodzi, jest najczęściej przedmiotem nadzieji "
....... iLiv, mocno trzymam kciuki! Dotychczas jestem w szoku po twojej stracie
Tzn ze przy procedurach robią dużo gorsze "przekrety", o których zdecydowanie gorzej byłoby opowiadać w sadzie [emoji22]?? Tzn
Rycze normalnie rycze to takie niesprawiedliwe. Ale kochana niedlugo obie bedziemy w ciazy :*Liczę na z ciebie
Niewiem... Pierwsze i drugie podejście to wykonywałam tylko polecenia, o nic nie pytałam, tylko robiłam wszystko jak kazali. Teraz jak się odezwałam, to jeszcze zostałam zlinczowana. Wychodzilam z założenia, że skoro tak jest to tak musi być. Jak człowiek się nie zna, to się nie odzywa i całkowicie ufa lekarzowi. W poniedziałek rano jak będę dzwonić i będzie więcej dojrzałych niż dwie, to zapytam co będzie z resztą. Dziwne jest też, że w niedzielę nikt tam nie urzeduje.Nie rozumiem takiego postepowania. Dlaczego w takim razie nie trzymali zarodkow do 5tej doby od razu? A jak wszystkie dotrwają to co wtedy???