reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ojej, no to niefajnie ze tez ba bylo przelozyc stymulacje:/ a dosłali ci wyniki z poznania?
Ja juz po zabiegu, mialam o 16 a juz wracam do domku:) podobno wszystko super poszlo. Przed zabiegiem mialam usg i pecherzyk dalej byl ma swoim miejscu wiec sama bym sobie raczej napewno nie poradzila. Oczywiscie od ostatniej wizyty nawet nie drgnal, byl taki sam jak 2tyg temu.
Ciesze sie, ze zabieg sie udal i mozesz w koncu ruszyc do przodu. Teraz duzo odpoczywaj a potem ruszaj do boju :)
 
reklama
Hej dziewczyny jestem po wizycie u poloznej, zadnego usg mi nie zrobili :( (cala anglia) wizyta polegala na omówieniu wynikow badan krwi którą oddalam 8 tyg temu(lepiej późno niz wcale [emoji23]) wyniki krwi z przed 8 tyg byly ok[emoji5] pytanie jakie sa teraz[emoji53].
Ostatnio malo zaglądam tu ale trzymam mocno kciuki za Was
Milego wieczoru kochane[emoji11]
 
wczesniej jak rozmawialismy to zawsze odpowiadał ze chce.. a dzis ta akcja sama jestem zdezorientowana.. :( poki co nie rozmawia ze mna ..

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Asinka ja jak zwykle nie chcę bronić facetów ale to co napiszę, pewnie tak będzie wyglądało :)
Może on się boi coraz bardziej o swoje życie i nie wie jak sobie poradzisz, jakby nie daj Boże jego zabrakło... Ale chce udawać twardziela i się focha, że z nim nie "ustalasz" pewnych rzeczy? Chociaż ja nieraz tak miałam, że sobie cichaczem na coś odkładałam ale później i tak mówiłam mężowi, że mam na coś "lewy" hajsik po czym stwierdzał, że jestem mały cygan i oszukaniec ale na szczęście sie nie złościł :D
Przykro czytać, że się kłócicie, ja sobie nie wyobrażam jak Ci jest ciężko, bo my tu wszystkie cierpimy z jednego powodu a Ty biedactwo musisz radzic sobie z dwoma takimi ciężkimi sprawami. Jestem z Toba cały czas myślami :* Jesteś naprawdę super twardą babeczką :*
 
Asinka ja jak zwykle nie chcę bronić facetów ale to co napiszę, pewnie tak będzie wyglądało :)
Może on się boi coraz bardziej o swoje życie i nie wie jak sobie poradzisz, jakby nie daj Boże jego zabrakło... Ale chce udawać twardziela i się focha, że z nim nie "ustalasz" pewnych rzeczy? Chociaż ja nieraz tak miałam, że sobie cichaczem na coś odkładałam ale później i tak mówiłam mężowi, że mam na coś "lewy" hajsik po czym stwierdzał, że jestem mały cygan i oszukaniec ale na szczęście sie nie złościł :D
Przykro czytać, że się kłócicie, ja sobie nie wyobrażam jak Ci jest ciężko, bo my tu wszystkie cierpimy z jednego powodu a Ty biedactwo musisz radzic sobie z dwoma takimi ciężkimi sprawami. Jestem z Toba cały czas myślami :* Jesteś naprawdę super twardą babeczką :*
no moze tak jest aleja mu mowilam ze odłozylam.. musze zapytac lekarzy czy moze miec niepamiec z chemii..
najgorsze ze nadal jest obrazony i caly dzien nic nie jadł.. jest mi przykro i juz nie wiem jak mam do niego mowic.. jest coraz ciezej..

Napisane na HUAWEI TAG-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
nic sie nie uda
Kochaniutka jak nie będziesz próbować, to oczywiście, że się nie uda.
Ja staram się od ponad 7 lat, w tym czasie starałam się najpierw naturalnie, potem leczył mnie "tabletkowy cudotwórca" a ostatnie 2 lata korzystam intensywnie nawet z pomocy chirurgii. Najpierw polip, potem laparoskopia, bo nie reagowałam na żadne leki, potem jak juz wszystko się zagoiło to 3 podejścia do IUI, oczywiście żadne nieudane. W maju stymulacja do IVF i UDAŁO się - pierwsza w życiu pozytywna beta, ale dokładnie tak jak u ciebie była to ciąża biochemiczna, skończyła się po kilku dniach. Teraz podejście nr 2 i znowu się udało - ciąża. Ale poroniłam w 6tc, a przynajmniej tak mi się wydawało, potem okazało się że to była ciąża bliźniacza... Więc podwójna strata. Dzisiaj dopiero po miesiącu czekania miałam łyżeczkowanie.
Ale walczę dalej. Od czerwca na własną rękę wydałam w labo prawie 3 tys na badania. Jutro immunolog. Poszło prawie 55 tys w ciągu niecałych 2 lat... ALE JAK SIĘ CZEGOŚ BARDZO CHCE TO TRZEBA WALCZYĆ... Ty również dasz radę, wierzę w to i ty też uwierz!!
 
reklama
Czesc dziewczyny , podczutuje was od jakiegos czasu, ale dopieroteraz zdecydowalam sie napisac.
Rozpoczelam wlasnie 2 dzien stymulacji do in vitro i xacxynam troche fiksowac, ogarniaja mnie czarne mysli ze sie nie uda ze wiek 35 lat , amh tez nie za ciekawe bo 1.1 , poronienie jedno w zeszlym roku.Jak mi.ma sie udac ja ja sama w to nie wierzę.
 
Do góry