reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A jak myślicie ma znaczenie czy świeżaczki czy mrożone zarodki? Bo to że porobiło to inna sprawa ale udało mi się zajść że świeżym zarodkiem i zastanawiam się czy ma to jakieś znaczenie

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
Mi się udało za pierwszym razem z mrożaczkiem więc szanse są takie same tak mi się wydaję
 
reklama
@Murawa powtórz betę, istotny jest przyrost
@Pixie_Dixie doskonale rozumiem co czujesz, ale tak jak dziewczyny pisały plamienia to rzecz bardzo częsta...mi to lekarka tłumaczyła, że ten zarodek na siłę został do macicy przyklejony i ona ma prawo się buntować, różnie reagować....z czasem (16tc-20tc) przeważnie to się normuje. a znam przypadek znajomej, która całą ciążę takie plamienia miała i urodziła zdrową córeczkę. a na tętno co lekarz mówił?

Bardzo bym chciała być takim przypadkiem... brudnym przypadkiem..... a na tętno powiedział,ze poniżej 70 to można cos przypuszczać i sie martwic, teraz te dwa tygodnie powinny wszystko wyjaśnić, czy maluszek da radę [emoji58]



"Będziesz szczęśliwa"-powiedziało Życie "...ale najpierw nauczę Cię być silną"
 
Bardzo bym chciała być takim przypadkiem... brudnym przypadkiem..... a na tętno powiedział,ze poniżej 70 to można cos przypuszczać i sie martwic, teraz te dwa tygodnie powinny wszystko wyjaśnić, czy maluszek da radę [emoji58]



"Będziesz szczęśliwa"-powiedziało Życie "...ale najpierw nauczę Cię być silną"
no to teraz na maksa skup się na sobie, na relaksie i wszystko będzie dobrze :) musisz wierzyć...też miałam wiele chwil zwątpienia, ale z czasem idzie ku lepszemu :) takie brudne plamienia to naprawdę nic takiego :)
 
Bardzo na to liczę chociaż nie powiem strasznie się boję... Czasami się zastanawiam ile niepowodzeń można znieść.. Dzisiaj mam dodatkową motywację bo koleżanka zaszła w ciążę a pewnie same wiecie jak ciężko wtedy jest oczywiście bardzo się cieszę że jej się udało jednak w głębi serca jest trochę ciężko i myśli się że też bym chciała..
Na codzień nie mam z kim o tym rozmawiać do tej pory byłam z tym sama więc pomyślałam że może tutaj mi się uda zrzucić trochę tego ciężaru

Napisane na WAS-LX1 w aplikacji Forum BabyBoom
To bardzo do re miejsce aby sie wygadac, każdy probuje się tu wspierać jak tylko sie da! :-) więc witamy i trzymma kciuki za jak najszybsze pozytywne zakonczenie walki!! :-)
 
Witam wszystkie próbujące...Długo nosiłam się z zamiarem opisania swojego przypadku. W końcu się zdecydowałam. Otóż ze mną wszystko w porządku, nie mam żadnych problemów utrudniających zajście w ciążę natomiast mój mąż jest praktycznie bezpłodny. Pojedyncze żywe plemniki. Taką diagnozę usłyszeliśmy 2015 r. w październiku. Od razu zdecydowaliśmy się na in vitro ponieważ powiedziano nam, że szansa na naturalne poczęcie jest jedna na milion. W Klinice Bocian w Białymstoku dr Mrugacz poprowadził mnie krótkim protokołem. Było to w styczniu 2016 roku. Od podania pierwszego zastrzyku do pobrania komórek minęło ok. 10 dni. W międzyczasie dr Mrugacz był na urlopie i wtedy wizyty miałam u dr Grygoruka (polecam). Pobrano mi 8 komórek, z czego zapłodnieniu poddano 6. Wyniki męża poprawiły się po suplementacji ProFertilem.
Niestety ze wszystkich 6 zapłodnionych komórek podzieliła się tylko jedna. Podano mi zarodek podczas transferu w 3 dobie...Do tej pory pamiętam - zarodek 8B. Jeden zarodek....Dwa najgorsze tygodnie oczekiwania. Koszmar. Z jednej strony nie wierzyłam, że się uda...a z drugiej modliłam żeby się udało. No i udało się. Po 14 dniach zrobiłam test beta, który powtarzałam co drugi dzień chyba 7 razy bo ciągle nie wierzyłam, że się udało.
A jednak, udało się. Cała ciąża przebiegała wzorcowo i w październiku 2016 roku urodził się mój synek. Siłami natury - zdrowy chłopczyk, który skończył właśnie rok...
Także wierzcie, dziewczyny wierzcie, że się uda. Że Wasz przypadek jest ten wyjątkowy. No bo jaka szansa u mnie? Pierwsze podejście, jeden zarodek...
A jednak....

Za Was wszystkie trzymam kciuki!!!
Piękna historia... zazdroszcze i życzę wszystkiego dobrego!
 
Bardzo bym chciała być takim przypadkiem... brudnym przypadkiem..... a na tętno powiedział,ze poniżej 70 to można cos przypuszczać i sie martwic, teraz te dwa tygodnie powinny wszystko wyjaśnić, czy maluszek da radę [emoji58]



"Będziesz szczęśliwa"-powiedziało Życie "...ale najpierw nauczę Cię być silną"
My mocno wierzymy że da rade,Ty tez masz tak myśleć :-))
 
Dzień dobry dziewczynki nie odzywałam sie pare dni ale trochę Was podczytywałem żeby nie było [emoji3]zaległości.

Dużo nowych "twarzy" [emoji13], które serdecznie witam.

Jak zwykle dużo zmartwień u nas, a to czy beta nie za niska, a to plamienia, a to ze za dużo dźwigamy... itp itd.

Ja dzisiaj akupunktura przed podejściem do crio. 24.10 pierwsza wizyta żeby sprawdzić endo przed transferem. Transfer pewnie około początku listopada.

Ale jak wiecie czeka mnie jeszcze badanie homocysteiny które odkładam jak tylko mogę bo boje sie ze bedzie za wysoka [emoji30]
 
Bardzo bym chciała być takim przypadkiem... brudnym przypadkiem..... a na tętno powiedział,ze poniżej 70 to można cos przypuszczać i sie martwic, teraz te dwa tygodnie powinny wszystko wyjaśnić, czy maluszek da radę [emoji58]



"Będziesz szczęśliwa"-powiedziało Życie "...ale najpierw nauczę Cię być silną"
A który to tc? U mnie na wizycie serduszkowej było tętno 80 i jest wszystko dobrze [emoji4]

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry