reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

ananas zalecany po transferze. chodzi o ta czesc w srodku ananasa ktora ma rzekomo pomagac w implantacji. nie jest jakos to naukowo na 100% uzasadnione ale nie zaszkodzi jesc. ananasa na 7 czesci podzielic i jesc 1 czesc dziennie po transferze

ela
- nie odstawiaj progesteronu. wiem ze caly zachod kaze brac tylko 2 tygodnie i potem odstawic. ale poczekaj jeszcze z kolejne 2 tygodnie jesli ciaza sie potwierdzi i dopiero mozesz pomyslec o odstawieniu
 
reklama
Lola216 nie przejmuj się tą głupią babą-jakąś niedouczoną zresztą. Badania prenatalne wyszły Ci dobrze i najważniejsze jest to,co mówią Ci lekarze z kliniki w Polsce. Taka różnica jest normalna. A zastanawiałaś się,czy czasem do poczęcia drugiej fasolki nie doszło naturalnie?Tzn w trakcie procedury?Też czasami tak się zdarza:tak: Co do lekarzy do wyczucia to ta Pani co mnie prowadziła Invicta jest kwintesencją koszmaru. Po każdej wizycie u niej wychodziłam załamana,ciągle mnie czymś straszyła-teraz powiedziała,że już na pewno mi się poronienie zaczyna i mam leżeć i czekać,nawet nie próbowała mnie ratować. A 2 tyg temu mówiła mi-może Pani robić wszystko-uprawiać sex, jeść sery pleśniowe, farbować włosy-jakaś dziwna ona jest....
Elala jakie wspaniałe wiadomości, tak bardzo się cieszę,że Ci sikaniec wyszedł pozytywnie!!:-) nie odstawiaj progesteronu,bo teraz jest Ci bardzo potrzebny.
Miliaa ty też jesteś mi bardzo bliska choć nigdy się nie widziałyśmy-trzeba to wreszcie zmienić:tak:
Kaśka twój Marcelek jest przecudny, niesamowite to zdjęcie! Siedzi tam sobie w brzuszku i grzecznie czeka!
Marcikuk, Aniołek,Agapl,Magdusia i WSZYSTKIE dziewczyny bardzo wam dziękuję za wpisy dodające mi otuchy, muszę wierzyć,że teraz wszystko dobrze się skończy. Dzisiaj już krew mi nie leci, lekarz mówił,że jak będzie trochę zlatywać taka bordowa to dobrze,bo to znaczy,że krwiak się pomniejsza.
 
jak jechalismy mowilam do swojego M ze bedzie problem z nakreceniem i obejrzeniem bo strasznie sie wierci i tak jak mowilam bardzo fikolki fikal niedal sie obejrzec a nogi to wogole skrzyzowal i koniec ogladania.Dziekuje wam dziewczynki za mile slowa.
 
Cześć dziewczyny. w poniedziałek miałam transfer. Tylko 1 zarodek z uwagi na ryzyko przestymulowania. Ale zarodek był bardzo ładny. Minęło 6 dni, a ja nic nie czuje. Boli mnie tylko brzuch jakbym miała dostać okres. Oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam test. Wyszedł negatywny. Czy myślicie, że po tych 12 dniach od transferu jak zrobię test z krwi, to ma szanse wyjść pozytywny?
 
mistle - po 6 dniach z jednego zarodka test sikany raczej nie wyjdzie pozytywny. Powtórz za kilka dni a najlepiej zrób test z krwi. Po 12 dniach jak ma wyjsc pozytywny to wyjdzie. A bólami jak na @ sie nie przejmuj, prawie wszytskie takowe mamy. głowa do góry i powodzenia
 
Dzięki dziewczyny. To czekanie jest dramatyczne...
Myslalam ze jak zrobie test domowy, to wyjdzie pozytywny chocby dlatego ze przed punkcja dostałam HCG (Ovitrele) na uwolnienie pecherzykow.... Myslalam ze wynik pozytywny to pewniak (co nie znaczy ze faktycznie jestem w ciazy), ale przynajmniej poprawilby mi humor i dal sile do czekania....

Jest wiosna... wiele par teraz zachodzi... moze IVF tez jest skuteczniejszy o tej porze roku, ale tak sie boje ze nic nie wyjdzie....
 
mistrele - ale spójrz na to z tej strony gdyby wynik wyszedł pozytywny po hormonach a później by sie okazało ze nic z tego to byś wcale się lepiej nie czuła. Ja wiem ze czekanie jest dobijające ale musisz uzbroić sie w cierpliwosc i czekać. Glowa do góry. Bedzie dobrze.
 
reklama
Wiem, masz racje.... Juz to sobie analizowalam na milion sposobów... Szukam sobie zajęć zeby zajac czyms glowe. Przeczytalam dzis juz 4 ksiazki o ciazy i diecie w ciazy...
 
Do góry