reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Beta
Ja po swoim transferze tak bardzo balam sie hiper, ze wogole nie skupialam sie na ciazy, tylko na tym piciu wody :). Nie mialam plamienia, mialam tylko od czasu do czasu skurcze brzucha, piersi mnie bolaly, ale mnie zawsze bola przed okresem. W 15 dniu po transferze zrobilam test w nocy, bo nie moglam doczekac sie rana. Rozczarowalam sie, bo test nie wykazal zadnej kreski, nawet tej kontrolnej! Byl wadliwy, ale ja do rana juz nie moglam spac. Ponowne testy dalu 2 kreski (kreski ciazowe byly bladziutkie), dlatego polecialam robic test z krwi. Teraz moje blizniaki maja po 1,5 cm i dopiero od tygodnia mam mdlosci i czuje sie do du..y. Caly czas chodze do pracy, nawet w dniu transferu (transfer mialam o 8:00) polecialam do pracy i nie bralam wolnego zadnego dnia do tej pory. Mysle, ze za bardzo bym myslala, gdybym do pracy nie chodzila.

O jak bosko, 2x1,5 cm szczęścia :)
Oj ja niby tez pracuję i żyję normalnie ale jednak się non stop obserwuję i szukam jakichś znaków. Wiem że to taki totolotek niestety i nic nie przewidzę, ale trudno się opanować.
Tez się staram wcinać te orzechy, ananasy, wody hektolitry itp (swoją drogą dobrze mi to zrobiło na samopoczucie, polecam). Oj byle do piątku... w 11-12 dni po transferze już cos tam powinno wyjść, nie? plan jest taki że rano teścik a potem beta. Tę bete to nie na czczo trzeba? nigdy nie robiłam.
 
reklama
Ivet

ale masz super , że się udało......gratulacje i dbaj o siebie.....


Mama05

te twoje dzieciaczki, to z in vitro? Udało ci się za pierwszym razem....masz jakieś cenne wskazówki...
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, mam kolejne pytanie: czy któraś z Was może coś powiedzieć ogólnie o Invimedzie? Ja z mężem jestem w tej klinice (w Poznaniu) od roku, ale mam mieszane uczucia. Będę wdzięczna za każdą opinię.
 
POSSION

tak to moje podejście do imsi

słuchaj, ciężko mi polecać Ci coś w Krakowie. ja w sumie obdzwoniłam wszystkie kliniki w Krakowie przed podjęciem decyzji ale były tam takie długie terminy, że nie wiedziałam co zrobić.Klinika do której poszła zostałam mi polecona przez kolegę, który też się tam leczy wraz z żoną. i udalo mi się wcześniej wcisnąć, bo mieli jeden wolny termin. zauważyłam też że ceny mają troszkę niższe niż u Ciebie, no i sprzet medyczny mają super, robią in vitro metodą IMSI, gdzie w Krakowie nie mają sprzętu do tego. no i dopiero teraz dowiedziałam się od jednego ginekologa, że Katowice wywodzą się z pierwszych klinik leczenia niepłodności w Polsce, najpierw był Białystok potem Bytom i Katowice, i że mają bradzo dobrą opinie wśród lekarzy...poczytaj może jakieś fora na temat klinik...podaje ci stronę tej mojej.www.provita.pl

Matylda,
dzieki za odpowiedz, zaczelam przegladac, pisza dosc obszernie iszcegolowo. Ja jeszcze mam troche czasu (choc Ty mowisz ze sa takie dlugie terminy..) wiec moze warto pomyslec o innej klinice w ktorej wykonuja metode IMSI. Bo ja widzisz jestem juz po 1-wszym razie. U mnie z 9 komorek na ktore liczyl lekarz pobrali 5. Zaplodnili 3 ale ostatecznie tylko jedna sie zaczela dzielic no ale tez nie rozwinela sie ponoc na tyle \eby zrobic transfer. Do dzis Zastanawialam sie dlaczego zeby wyeliminowac ta ew. przyczyne, mysle ze moze ze wzgledu na slabe parametry nasienia. bo przyIMSI latwiej im wyszukac te najlepsze plemniki..


Lolitka,
ja wiem ze lekarz naliczyl u mnie 9 kom do pobrania. NIe mam za dobrej pamieci do liczb ale moj mmezus twierdzi ze bylo 3x18, 1x17,1x17 idrobniejsze. Po pobrani 5 nadawalo sie do zaplodnienia ale zaplodnily sie 3z nich. Ale zarodki byly za slabe i zaden nie osiagnal porzadanego stadium blastow(?). Do dzis jest to dlamnie zagadka(moze ty masz jakis pomysl dlsczego takie slabe).
tak ze mna sie tak do konca nie sugeruj :rofl2:
Trzymam kciuki za Ciebie niech Ci sie ten cud poczecia i narodzin zisci :happy:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
lolitka - ja niestety nie wiem, nawet chyba nigdy nie wiedzialam jakiej wielkosci komorki maja byc, zeby sie nadaly. w szpitalu operowali bardzo profesjonalnymi nazwami "duze", "male" i tych duzych to mo sie kojazy, ze mialam po 14 na jajniku. a jak twoje jajorki i czy juz zdecydowalas kiedy punkcja?
 
BetaBeta, bety nie trzeba robić na czczo.Trzymam kciuki za Ciebie i za resztę dziewczyn które są już bliziutko celu!

A ja - mam w piątek wizytę w klinice.Wcześniej o tym tak nie myślalam jak teraz żeby się nie nakręcać i nawet nie intersowałam się tym ile mogę mieć podejść na koszt nhs (mieszkam w UK) bo tu to jest zależne od regionu w którym się mieszka.Zaczęłam wertować w necie i okazało się że chyba tylko jedną,w innych regionach mają nawet trzy.Chyba z tego wszystkiego to wolałabym już być w Polsce i płacić za wszystko bo co jak po pierwszej próbie się nie uda?Wtedy muszę płacić dalej a to już kosztuje 3 razy tyle co w Polsce z tego co wyczytałam więc w Polsce za ta kwotę miałabym 3 podejścia.A tak nawet jak zdecyduję się potem na Polskę to wszystko od nowa trzeba będzie przechodzić.Maz mi mówi zebym sie tak negatywnie nie nastawiala,ze trzeba byc dobrej mysli ale wiecie jak to my kobiety wybiegamy myslami do przodu...

Kahaaa - Ty tez jestes z uk.Czy Tobie udało się za pierwszym razem?Wybacz ze nie kojarzę ale jak dołączyłam na to forum to byłaś już w ciązy
 
anja - mieszkam w uk i jestem fuksiara, ktora miala niebywale szczescie zaciazyc przy pierwszym podejsciu :-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
czego i tobie zycze!
a w ogole to w ktorej klinice sie leczysz?
 
Kahaaa, ja nie jestem z londynu tak jak chyba Ty o ile się nie mylę.Ja z samej środkowej anglii (birmingham) i tu się leczę.
Jesteś jesteś szczęściarą...kurcze jak to wszystko się zmienia,jeszcze niedawno nie docierało do mnie że jedyną szansą jest dla mnie in vitro a teraz już kolejny etap..
A u Ciebie ile było możliwych prób?

Właśnie pokazywali w dd tvn czworaczki i aż łezka mi się zakręciła....
 
reklama
Kahaa
No jak pisalam wczoraj - punkcje mam w czwartek no....:) mam 7 pecherzykow ktore beda pobrane. Ty to mialas tych pecherzy od groma, dlatego mialas i hiper

Passion
no embrionki slabe sa czasem. i sie dziwie Twojej klinice ze przy takiej malej liczbe zarodkow zdecydowali sie je trzymac do 5 dobry? embriolog po 2 dobie powinien ocenic jakosc zarodkow i jesli sa slabe to robic transfer w 3 dobie a nie trzymac.... bo jak sa slabe to wiadomo ze padna do 5 doby a w organizmie jest szansa ze sie rozwina.
a czemu sa slabe zarodki to ciort wie. nie znaleziono odpowiedz jednoznacznej. jest wiele czynnikow poczynajac od wieku kobiety jak najwazniejszego, fsh, odpowiedzi orgaizmu na stymulke (jak sie ciezko stymulujesz to zwykle sa slabsze), dlugosc stymulacji i ilosc pecherzykow.... nie ma konkretow
moje tez slabizny mimo ze ja relatywnie mloda, fsh niskie, stymuluje sie dobrze a i tak dupa blada, ale trza probowac.
 
Ostatnia edycja:
Do góry