dżoasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 11 174
Na twoim miejscu jak nie klinike to przynajmniej lekarza bym zmieniła. Tez kiedys chodziłam to takiego "tabletkowego cudotwórcy", który wiecznie dopytywał czy była antykoncecja stosowana, kiedy, jak długo, czy mam czasem owulację. I tyle razy go prosiłam, żeby sobie w końcu zaktualizował moj adres zamieszkania choćby po to, żeby na recepcie dobrze wpisać to ćwok nigdy nic z tego nie zanotował... Byłam tym poirytowana, bo zamiast uporzadkowac pewne sprawy i potem dalej drążyć temat, szukać przyczyn gdzieś dalej, to zawsze te pół wizyty wyglądało dokładnie tak samo... Nosz kurde ile można!!Ja mieszkam w Niemczech i całe moje leczenie tu przebiega. Narazie nie mam zamiaru zmieniać kliniki ani lekarza, ale odnoszę ogromne wrażenie ze jestem poprostu jedna z wielu klientek które w tym dniu trzeba obsłużyć, moja lekarka wygląda jak takie biegające po całej klinice widmo, jest wszędzie i nigdzie, zawsze w biegu, do gabinetu wpada niczym wichura, na każdej wizycie dopytuje się mnie o to samo, czyli przez co już przechodziłam, bardzo szybkie pytania: ciaze były? Poronienia były? Pozamacicznej? Kiedy ifv robiliśmy? itd
Ciągle mam wrażenie ze jak nie zada któregoś z tych pytań standardowych, albo ja w tym pośpiechu zapomnę jej czegoś powiedzieć albo nie będzie miała czasu wysłuchać, to że nie będzie miała pełnego obrazu sytuacji i przez to coś pójdzie nie tak albo już poszło. Niby zawsze zerka w komputer ale jakby wiecznie niedoinformowana była. Może to są tylko moje subiektywne odczucia ale nie uspokaja mnie to w żaden sposób. A w dodatku ta cała bieganina odbywa się po niemiecku co już w ogóle sytuacji nie poprawia.
Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
Myślę, że u Ciebie może wystarczy tylko coś zmienić - brac jakieś witaminy pomagające w zagnieżdżeniu, może coś rozkurczowego przy transferze lub zastosowac np nacinanie otoczki zarodka? Bo wynik stymulacji ładny, w ciążę jakoś udawało ci się zachodzić... wiem, że biochemiczna i puste jajo to nie powód do radości ale przynajmniej wiesz, że jesteś w stanie coś zadziałaś i niewiele już brakuje, żeby udało się tak na 100%... Pomyśl o zmianie lekarza - tu chodzi tez o twój komfort psychiczny i świadomość, że jesteś w dobrych rękach.