reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Niestety...... Ale mam nadzieję że jak nasi mężowie poczują smak ojcostwa to będzie im już łatwiej z tym żyć.

No mam nadzieję że to chwilowe... Nie wyobrażam sobie tak całego życa namawiając M na sex...

U nas najgorzej było ja staraliśmy sie naturalnie... istna katorga.... i masakrycNy dół , potrafiliśmy sie tydzień nie odzywać i płakać po katach [emoji29] teraz jest juz naprawdę super, jakos pogodziliśmy sie z tym ,ze łatwo nie ma a bzykanie to nie robienie dzieci tylko sama przyjemność [emoji6]

Mi beta spadła do 0,2. Byłam dziś u lekarza, okazało się że jestem ciut przed owulacją, endometrium po łyżeczkowaniu piękne 12mm - nie wskazuje na żadne zrosty [emoji5]
W przyszlym miesiącu stymulacja [emoji5]

No to super,gładko poszło a teraz do dzieła!! [emoji6]


"Będziesz szczęśliwa"-powiedziało Życie "...ale najpierw nauczę Cię być silną"
 
reklama
U nas najgorzej było ja staraliśmy sie naturalnie... istna katorga.... i masakrycNy dół , potrafiliśmy sie tydzień nie odzywać i płakać po katach [emoji29] teraz jest juz naprawdę super, jakos pogodziliśmy sie z tym ,ze łatwo nie ma a bzykanie to nie robienie dzieci tylko sama przyjemność [emoji6]



No to super,gładko poszło a teraz do dzieła!! [emoji6]


"Będziesz szczęśliwa"-powiedziało Życie "...ale najpierw nauczę Cię być silną"
To u nas odwrotnie póki myśleliśmy że może jeszcze zaskoczy naturalnie było fajnie a jak M się dowiedział że ma azospermie to się mega wycofał... Bo już wiedział że na 100% nic z tego nie będzie... Po ostatniej biopsji jeszcze gorzej...
Pozostaje mi tylko poczekać jak sam się z tym wewnętrznie upora... Namawiałam na psychologa... Odmówił...
 
Do góry