reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Kochane nie chce tego pisać ale muszę:( wczoraj 9dpt zrobiłam betę, nawet nie drgnęła ;( 6 transfer;( tylko raz dane mi było się cieszyć ciążą i to na krótko. Boli. Liczyłam, mimo bóli okresowych, że jednak tym razem się uda i zobaczę łzy szczęścia mojego męża a tu znowu klapa;( Nie odstawiam leków, betę powtórzę ale nadziei nie mam.... Pieprzona immunologia...Jedyną szansę widzę jeszcze w dr Paśniku u którego już mam umówioną wizytę a jak nie to chyba nie dane mi będzie zostać mamą. No chyba że los daje mi jasne wskazówki że tam gdzieś w domu dziecka czeka na mnie jakieś maleństwo... Jakoś tak zawsze tu jest że jest dobrze, dziewczyny mają pozytywną betę a przychodzi czas na mnie i kolejne rozczarowanie. Chyba was nie opuszczę bo mogę się wam tu wyżalić ale z drugiej strony nie chcę psuć wszego dobrego humoru. Kibicuje każdej z Was kochane... Jesteście na prawdę ogromną skarbnicą wiedzy. Ja mam jeszcze zamrożonych 15 oocytów bo walczyć chcę dalej ale nie wiem czy nie podjąc się 5 stymulacji i zapładniać wszytskie komórki łącznie z tymi oocytami. Czas pokaże. Póki co mam miesiąc przerwy od lekarzy i 9 wybieram się do dr Paśnika.

Przykro mi i wiem co czujesz . Ja straciłam 4 piękne zarodki zanim trafiłam do Paśnika ale dziś dzięki niemu mam już polowe ciąży za sobą . U mnie tez nk i do tego hashimoto i cytokiny . Odrazu trafił z leczeniem . Najpierw zrobiłam stymulacje z której miałam trzy piękne blastki 4AA i je zamroziłam . Przygotowałam siebie i partnera do stymulacji by mieć jak najlepsze jajeczka a on nasienie . Później zaczęłam brać leki immunosupresyjne w sumie trzy sterydy na raz, intralipid x3 i Encorton do 12tc . Pierwszy transfer i odrazu zaskoczyło i dziś wiem ze gdybym do niego nie trafiła to nie miałabym swojej córeczki w brzuszku . Wierzę ze i Tobie pomoże !


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Przykro mi i wiem co czujesz . Ja straciłam 4 piękne zarodki zanim trafiłam do Paśnika ale dziś dzięki niemu mam już polowe ciąży za sobą . U mnie tez nk i do tego hashimoto i cytokiny . Odrazu trafił z leczeniem . Najpierw zrobiłam stymulacje z której miałam trzy piękne blastki 4AA i je zamroziłam . Przygotowałam siebie i partnera do stymulacji by mieć jak najlepsze jajeczka a on nasienie . Później zaczęłam brać leki immunosupresyjne w sumie trzy sterydy na raz, intralipid x3 i Encorton do 12tc . Pierwszy transfer i odrazu zaskoczyło i dziś wiem ze gdybym do niego nie trafiła to nie miałabym swojej córeczki w brzuszku . Wierzę ze i Tobie pomoże !


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Dziękuję kochana za te cieple słowa. A stymulacje mialas po kuracji immunologicznej? To bedzie moj 3 immunolog i mam nadzieje ze ostatni
 
Kochane nie chce tego pisać ale muszę:( wczoraj 9dpt zrobiłam betę, nawet nie drgnęła ;( 6 transfer;( tylko raz dane mi było się cieszyć ciążą i to na krótko. Boli. Liczyłam, mimo bóli okresowych, że jednak tym razem się uda i zobaczę łzy szczęścia mojego męża a tu znowu klapa;( Nie odstawiam leków, betę powtórzę ale nadziei nie mam.... Pieprzona immunologia...Jedyną szansę widzę jeszcze w dr Paśniku u którego już mam umówioną wizytę a jak nie to chyba nie dane mi będzie zostać mamą. No chyba że los daje mi jasne wskazówki że tam gdzieś w domu dziecka czeka na mnie jakieś maleństwo... Jakoś tak zawsze tu jest że jest dobrze, dziewczyny mają pozytywną betę a przychodzi czas na mnie i kolejne rozczarowanie. Chyba was nie opuszczę bo mogę się wam tu wyżalić ale z drugiej strony nie chcę psuć wszego dobrego humoru. Kibicuje każdej z Was kochane... Jesteście na prawdę ogromną skarbnicą wiedzy. Ja mam jeszcze zamrożonych 15 oocytów bo walczyć chcę dalej ale nie wiem czy nie podjąc się 5 stymulacji i zapładniać wszytskie komórki łącznie z tymi oocytami. Czas pokaże. Póki co mam miesiąc przerwy od lekarzy i 9 wybieram się do dr Paśnika.
Tak mi przykro! Jak to możliwe, tyle leków, statań i znowu cos nie tak... Mialam nadzieje ze juz bedzie dobrze... Kochanie mam nadzieje, ze juz ostatni raz przez to przechodzisz. Jesli Twoj maz nie ma nic przeciw adopcji to moze warto sprobowac bo czas mija, a w domu pusto... moj nawet nie chcial o tym slyszec dlatego na mnie ciazyla dodatkowa presja. A tak to oboje bedziecie miec czym glowe zajac i szybciej czas minie.
Nastepnym razem sprobuj dogadac z dr zeby podawac blastki, moze to tez zwiekszy szanse. A jakby tez podac jakis lek domacicznie takt jak u mnie to bylo? Te syfy moze wytruly by sie dokladnie w tym miejscu w ktorym trzeba... no nic, zobaczysz co Pasnik powie:)
Nie wiem skad wy dziewczyny bierzecie sile na to wszystko!!!
 
Ponawiam pytanie - jaka jest wasza wiedza (opinie lekarzy) na temat blokowania owulacji przez luteinę?
Mnóstwo sprzecznych info w necie. Zapomniałam dopytać swojego lekarza...mam brać o 13 do 26 dc ze wzg.na torbiel..

i drugie pytanie - jak u Was wygląda płatność za in vitro? wszystko płacicie z góry? po transferze? Ciekawi mnie jak kliniki liczą jeśli np. z jakichś względów, nie dojdzie do transferu? bo np. nie przetrwa żaden zarodek...płaci się wtedy za samą stymulację i punkcję? czy mimo to liczą cenę pełnej procedury? Dopytam lekarza ale jeszcze miesiąc do wizyty...

U mnie w klinice nie ma programów typu all inclusive i za wszystko płacę oddzielnie (za punkcje po punkcji, za transfer po transferze,itp.). Co do luteiny to opinie są różne, zazwyczaj brana przed owulacja może ja zablokowac ale to podobno zależy od tego na ile dni wcześniej zaczęło się ją brać i w jakiej dawce. Tak mi tlumaczono.
 
Kochane nie chce tego pisać ale muszę:( wczoraj 9dpt zrobiłam betę, nawet nie drgnęła ;( 6 transfer;( tylko raz dane mi było się cieszyć ciążą i to na krótko. Boli. Liczyłam, mimo bóli okresowych, że jednak tym razem się uda i zobaczę łzy szczęścia mojego męża a tu znowu klapa;( Nie odstawiam leków, betę powtórzę ale nadziei nie mam.... Pieprzona immunologia...Jedyną szansę widzę jeszcze w dr Paśniku u którego już mam umówioną wizytę a jak nie to chyba nie dane mi będzie zostać mamą. No chyba że los daje mi jasne wskazówki że tam gdzieś w domu dziecka czeka na mnie jakieś maleństwo... Jakoś tak zawsze tu jest że jest dobrze, dziewczyny mają pozytywną betę a przychodzi czas na mnie i kolejne rozczarowanie. Chyba was nie opuszczę bo mogę się wam tu wyżalić ale z drugiej strony nie chcę psuć wszego dobrego humoru. Kibicuje każdej z Was kochane... Jesteście na prawdę ogromną skarbnicą wiedzy. Ja mam jeszcze zamrożonych 15 oocytów bo walczyć chcę dalej ale nie wiem czy nie podjąc się 5 stymulacji i zapładniać wszytskie komórki łącznie z tymi oocytami. Czas pokaże. Póki co mam miesiąc przerwy od lekarzy i 9 wybieram się do dr Paśnika.

Bardzo mi przykro, że tak się stało. Oczywiście powtórz betę (w końcu zdarzają się przypadki, że beta jest ujemna a tu jednak ciążą tak jak u @energiczna ). Dobrze, że macie już plan co dalej (łącznie z chwilowym odpoczynkiem). Wierzę,że ta wizyta u dr Pasnika pomoże i odzyskasz wiarę w to, że i Wam się uda.
 
Raczej nie, bo pierwsza beta wyszła pozytywna, druga negatywna w innym laboratorium
hmm.. bo jak dla mnie to betę masz jakąś taką niską a za to przyrost 100% czyli duży, jakoś mi tak wygląda na późniejszą tą ciążę :) ale to może maleństwo się później rozkręciło :D ważne, że dobrze się rozwija, reszta zostaje tajemnicą :D
 
Przykro mi i wiem co czujesz . Ja straciłam 4 piękne zarodki zanim trafiłam do Paśnika ale dziś dzięki niemu mam już polowe ciąży za sobą . U mnie tez nk i do tego hashimoto i cytokiny . Odrazu trafił z leczeniem . Najpierw zrobiłam stymulacje z której miałam trzy piękne blastki 4AA i je zamroziłam . Przygotowałam siebie i partnera do stymulacji by mieć jak najlepsze jajeczka a on nasienie . Później zaczęłam brać leki immunosupresyjne w sumie trzy sterydy na raz, intralipid x3 i Encorton do 12tc . Pierwszy transfer i odrazu zaskoczyło i dziś wiem ze gdybym do niego nie trafiła to nie miałabym swojej córeczki w brzuszku . Wierzę ze i Tobie pomoże !


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Teraz przeczytałam ze pierwsza stymulacja a potem leczenie. A pamietasz jak przygotowywaliscie sie, co braliscie zebys ty miała dobre komorki a maz,nasienie? Ja zawsze mialam tranafer zarodkoe trzydniowych. A jakie badania zlecil ci pasnik? Czy u Was byly tez problemy z allo mlr,ami.i jak dlugo trwalo to leczenie immunologiczne?
 
reklama
Ponawiam pytanie - jaka jest wasza wiedza (opinie lekarzy) na temat blokowania owulacji przez luteinę?
Mnóstwo sprzecznych info w necie. Zapomniałam dopytać swojego lekarza...mam brać o 13 do 26 dc ze wzg.na torbiel..

i drugie pytanie - jak u Was wygląda płatność za in vitro? wszystko płacicie z góry? po transferze? Ciekawi mnie jak kliniki liczą jeśli np. z jakichś względów, nie dojdzie do transferu? bo np. nie przetrwa żaden zarodek...płaci się wtedy za samą stymulację i punkcję? czy mimo to liczą cenę pełnej procedury? Dopytam lekarza ale jeszcze miesiąc do wizyty...
Co do luteiny blojujacej owulacje to nie wiem. Jest to progesteron i pewnie zależy od dawki jaka się przyjmuje.
Jeśli chodzi o płatność za procedurę to invicta wymagała wpłaty w dniu podpisania umowy z lekarzem. Gdyby na którymś etapie procedura się wykrzaczyla to był wykaz jaka kwota podlega zwrotowi. Mi na szczęście nikt nie zwracał, natomiast mojej koleżance tak i były to bardzo szybkie przelewy

[emoji127] 28.10.2017
 
Ostatnia edycja:
Do góry