reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Mam dzisiaj strasznego dola. Nie wiem czy to stres przed jutrzejsza wizyta czy te piepszone hormony ale siedze i rycze jak glupia. Wczoraj rozmawialam z mama i opowiedziala mi o rozmowie ze swoja sasiadka. Dawno sie nie widzialy i zapytala sie jak mi sie synek chowa, chociaz doskonale wiedziala, ze nie zyje. W dalszej rozmowie stwierdzila, ze skoro tak sie u mnie dzieje i mam problemy z zajsciem w ciaze to moze w ogole powinnam nie miec dzieci.. niestety wie o moich problemach, bo to siostra mojej ciotki. Tak mnie to zabolalo, ze przestac myslec o tym nie moge. I chociaz nigdy o tym w ten sposob nie myslalam to zaczelam rozwazac czy przypadkiem nie ma racji.. Moze nie zasluguje na szczescie :( Jeszcze do tego poklocilam sie z M. Nic mu o tej rozmowie nie mowilam, bo nie chce go dodatkowo stresowac. W ogole mam problem z wyrazaniem swoich emocji. Nie potrafie o sobie rozmawiac. Tylko tu mam odwage o czymkolwiek wspomniec. Nikt tez nie wie, ze probujemy kolejny raz z in vitro, maz tak chcial, zeby nie zapeszyc. A mnie czasami az nosi od tlumienia wszystkiego w sobie :/

Ciekawa jestem czy ta sąsiadka ma dzieci. Bo najwięcej do powiedzenia w temacie mają zazwyczaj osoby, które są rodzicami i to bez zbednego wysiłku. Ciekawe czy Oni wyobrażają sobie życie bez potomstwa tym bardziej jak wszyscy wokoło ciągle zadają pytania o ciążę. Uważam, że Twoja/Wasza historia powinna być dla sąsiadki przykładem prawdziwego macierzyństwa i milosci. Niestety ludzi nie zmienimy. W nas zawsze masz wsparcie i wierzymy, że Wam się uda.
 
reklama
haha no to jakbym o sobie czytała :D na trasie sypialnia - lodówka to ścieżkę wydeptałam :D
Wolno Ci, wolno!! Wszystko Ci wolno i tylko jedno trzeba - humor poprawiać :D
Ja od wczorajszej wizyty już jestem szczęśliwsza :D Ale coś mnie gardło zaczęło boleć więc poszłam do apteki i wyobraź sobie, że powiedziałam "Proszę coś na ból gardła dla KOBIET W CIĄŻY" normalnie nie do wiary jak mi to dziwnie zabrzmiało - że ja i ciąża :D
Moja ścieżkę już niedługo będzie widać już mój M dzwonił i pytał czy pochłonęłam już wczorajsze zakupy hahaha :p wreszcie uwierzyłas super !!! Na becie byłaś ? Haha :p
 
Witaj :D chyba nie ma czegoś takiego jak trzydniowa blastocysta?? Blastocysty są 5cio lub 6cio dniowe. Ale nieważne. Jeśli miałaś 3dniowy zarodek to betę możesz zrobić pojutrze - będzie bezpieczniej. ALE nie robiłabym na Twoim miejscu sikacza. Lubią oszukiwać. "dobre" sikacze kosztuję ok 10 zł więc lepiej dołożyć te 15 i zbadać betę nawet na własną rękę. A gdzie się leczycie? Bóle brzucha miałam jeszcze przed transferem, potem tak samo, jakby na bardzo obfitą @ ale do dziś jej nie mam, za to wczoraj w macicy widziałam malutki pęcherzyk, który mam nadzieję zmieni się w najśliczniejszego bobaska na świecie :D
super Gratulacje i zeby rosło zdrowo :) My leczymy sie w Niemczech w Aachen no w piątek rozmrozili a w poniedziałek była podzielona.Nacinana była moja komórka jajowa..Jestem w tym nowa i stad nie wiem za duzo ..dzis zrobiłam sikańca wyszedł negatywny ..mam nadzieje ze jednak sie myli
 
super Gratulacje i zeby rosło zdrowo :) My leczymy sie w Niemczech w Aachen no w piątek rozmrozili a w poniedziałek była podzielona.Nacinana była moja komórka jajowa..Jestem w tym nowa i stad nie wiem za duzo ..dzis zrobiłam sikańca wyszedł negatywny ..mam nadzieje ze jednak sie myli
"a nie mówiłam" - sikacze tylko stresują. Jak masz gdzie to idź na tą betę, powinno coś wyjść.
Byłam kilka razy w Aachen 3 lata temu jak pracowałam sezonowo w Holandii haha - tanie zakupy biednych Polaczków :D A ty miałaś rozmrażany zarodek czy tylko zapłodnioną komórkę jajową (kiedyś czytałam, że w DE robią też tak, że mrozi się zapłodnioną komórkę jajową, która nie jest jeszcze zygotą bo wg tego prawa to jeszcze nie jest zarodek)?? Jeśli komórkę jajową to miałaś 3 dniowy zarodek podany. A jeśli rozmrozili zarodek to miałaś blastocystę.
 
Najazniejsze zeby byl zdrowy:)
Dziewczyny...od tygodnia mam okropne nudnosci, jem na sile...nawet woda mi nie wchodzi. Przemecze sie dla naszego malucha ale lekko nie jest. Nie wiem jak jutro dotre do pracy...
Koniecznie uzupełniaj elektrolity. Kupisz w każdej aptece poproś dla ciężarnej. Odwodnienie jest bardzo niebezpieczne szczególnie w ciąży. Nie mam zamiaru Cię straszyć 99% z nas ma tę wątpliwą przyjemność [emoji6] ale płyny trzeba uzupełnić[emoji6]

---23tc---
 
była zamrożona ..tak jak mowisz ze była juz zapłodnioniona, nawet musiałam podpisac zgode aby jako pozywke dodac wapń.. no dam rade do piatku wole sie nie stresowac tylko ciekawiło mnie o tych bolach itd. ale jak miałas tak to jest nadzieja :) bardzo sie przejmujemy bo troche czasu i pieniedzy nas to kosztuje..
 
Najazniejsze zeby byl zdrowy:)
Dziewczyny...od tygodnia mam okropne nudnosci, jem na sile...nawet woda mi nie wchodzi. Przemecze sie dla naszego malucha ale lekko nie jest. Nie wiem jak jutro dotre do pracy...

To sie bedzie nasilac jak bedziesz glodna wiec chocby to byly dwa kesy, probuj cokolwiek jesc. Imbir i migdaly zazwyczaj troche pomagaja.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
była zamrożona ..tak jak mowisz ze była juz zapłodnioniona, nawet musiałam podpisac zgode aby jako pozywke dodac wapń.. no dam rade do piatku wole sie nie stresowac tylko ciekawiło mnie o tych bolach itd. ale jak miałas tak to jest nadzieja :) bardzo sie przejmujemy bo troche czasu i pieniedzy nas to kosztuje..
No różnie dziewczyny mają - jedne coś czują w brzuchu albo jajnikach, inne bolą plecy, głowa, niektóre nic więc na tym etapie to jest jak wróżenie z fusów. Tylko krew :D
Niestety te starania to straszne pożeracze i czasu i pieniędzy - ja przez ostatnie półtora roku wydałam więcej niż przez 2 lata zarobiłam. I to nie koniec bo mi wczoraj dr wymyślił jakieś kroplówki immunologiczne - jedna za 4tys zł.... mam nadzieję, że więcej niż dwie nie będzie potrzebne bo wcześniej z głodu umrę :D
 
Do góry