reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Kati
stymulka trwa srednio 12 dni, ale moze byc i 8 a moze byc i 17 w zaleznosci od reakcji organizmu na gonadropiny. nie martw sie.. jak plywaki slabe to ICSI bedziecie miec i bedzie dobrze...wtedy wystarczy kilka sztuk zywych i tyle wiec spokojna glowka
i nie ma co sie denerwowac. wsio wyglada strasznie, i dlugo ale tak naprawde nie jest... proste to wsio i szybko ogarniesz w glowce a jak sie wie, to sie mnie boi.... lepiej wrog znany i nieznany:))))))

Milena
nie ma co enegri tracic na skolowania albo smutek. otrzasnac sie trzeba i do przodu. kochana, jak jest ryzyko ze przy biopsji nie ma nawet to faktycznie jedynym rozwiazaniem sa mrozonki. a jak juz macie 2 zestawy to ladnie, bo nie ma ryzyka braku. najwazniejsze ze masz takie same szanse na dzidzie jak kazda inna wiec nie ma se co smutkowac. trza dziekowac za wynalazki typu ICSI. w grupie razniej przebrnac przez to wszystko wiec zostaw z nami

Matylda
jasne ze bedzie dobrze. cokolwiek bedzie to trza zaakceptowac i tyle. jak mi przerwa to bedzie przerwana. a jak bede miala tych kilak szkrabow to super, i moze bedzie szansa na fasolinke. a Ty jak sie na dipherce czujesz bo chyba zaczelas juz wczoraj, tak?
 
Ostatnia edycja:
tak jak mówisz,lekarz też nam powiedział,ze mamy zrobić ICSI.
Mam nadziej,że u Ciebie też będzie wszystko OK
Lolitka jesteś kopalną wiedzy :)
 
Ostatnia edycja:
z tym akurat nie jest problem. Bierzemy kredyt na remont to i przy okazji na to.
Początkowa trudno było mi się pogodzić z ty,że musimy zrobić in vitro. Nie mam nic przeciwko in vitro, tylko raczej byłam zła,że nam się przytrafiło.
 
kochana

kazda chyba z nas przez to przechodzila. u mnie byla zlosc, agresja, bezradnosc, smutek,placz.... ale przez kilka dni tylko. pozniej trzeba sie pozbierac i stanac do walki. te smutki to tylko zycie zjadaja... co sie przytrafilo to sie juz nie odmieni. jedyne co my mozemy zrobic to przestawic sie psychicznie i zaczac dzialac....tez se zawsze wyobrazalam ciaze naturalna, a tu guzik - zycie napisalo inny scenariusz i co zrobic. z tym na gorze walczyc?:)

dobtze ze finanse wam pozwalaja..
 
czego się nie zrobi by mieć dziecko
Masz rację, trzeba pozbierać się by mieć siły "walczyć". Co nas nie zabije to napewno wzmocni. Ważne,że możemy polegać i mieć wsparcie swoich panów :)
 
Witam wszystkie dziewczyny. bardzo dawno mnie tu nie bylo,a pojawilam sie tylko raz czy dwa w trakcie przygotowan do mojego iv. Jestem po pierwszej probie in vitro w marcu tego roku, niestety sie nie udalo. Umnie nie doszlo nawet do transferu bo jedyny zarodek ktory nadawal sie do podania przestal sie rozwijac. Do dzis nie wiadomo czemu tak wyszlo. dosc dobrze znosilam stymulacje, a na wizytach kontrolnych usg wykazywalo ok 8-9 pecherzykow dobrych jakosciowo. Tak ze nie bralam pod uwage ze nie dojdzie do transferu.
Na to nie bylam przugotowana i mocno mnie to podlamalo.
No ale mysle ze trza sie brac w garsc, a nie poddawac latwo.
Prawdopodobnie sprobujemy z mezem w 2giej polowie roku a ja wierze ze sie uda wreszcie:)
W ogole chce wam podziekowac dziewczyny ze jestescie, bo chociaz nie pisuje czesto, to podczytuje was i dowiaduje sie wiele, no i podtrzymuje mnie na duchu jak ktoras zaciazy. Zycze tego wszystkim z tego watku, bo nie wiem czy ktos zasluguje bardziej na bycie mama...:rofl2:
 
reklama
Do góry