Gosia ,jesli tak jak piszesz bierzesz plastry i czekasz na okres to w tym cyklu nie przystepujesz do kryo ,tylko w nastepnym.Naturalny cykl to taki w ktorym od poczatku nie bierzesz zadnych hormonow,okolo 9-11 dnia idziesz na USG w celu stwierdzenia jak daleko jestes w temacie owulacji i pecherzyka.Robi sie to po ,zeby wbic sie w odpowiedni termin z transferem.Jesli na pierwszym usg lekarz stwierdzi ze jeszcze za wczesnie po przychodzisz na kolejne za pare dni,Jesli widac ze owulacja juz byla w przeciagu 3-5 dni masz transfer.Moze ci wtedy przepisac progesteron i estradiol .Nie musi bo twoj organizm sam te hormony wydziela.
Cykl sztuczny to taki ,w ktorym pomiedzy 1-3 dc.zaczynasz brac estradiol zeby: zahamowac owulacje (nie ma owulacji,nie ma pecherzyka,nie ma zadnych zasrzykow na pekanie) i na to zeby ladnie uroslo ci endometrium. Od 10 dnia,zaczynasz chodzic na kontrole wzrostu ednometrium. Jak jest juz wystarczajaco wysokie ,lekarz daje ci dodatkowo progesteron na otwarcie okna implantacyjnego.I tak samo umawia sie na transfer ,przewaznie pomiedzy 16 a 19 dniem,ale roznie to bywa.
to sa dwa schematy ktorymi robi sie kryo.Tak to mniej wiecej wyglada,czasami sa dodatkowe leki,wiecej lub mnie usg itp. ciekawi mnie twoja historia,ale moze ma to jakis sens.
I tak jak dziewczyny pisza ,jesli nie pekaja same pecherzyki to wtedy jest zastrzyk na naturalnym.Ja nigdy go nie mialam