Konstancja27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2017
- Postów
- 331
W Novum czy w jakiejś innej aptece? Kurcze, jaka różnica w cenie..Ja placilam 200zł
10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W Novum czy w jakiejś innej aptece? Kurcze, jaka różnica w cenie..Ja placilam 200zł
10.01.2018 czekamy na Ciebie Zosiu
To teraz rozumiem to, że chcecie koszta zmniejszyć Zapytaj szczerze swojego lekarza czy zwykła luteina jest tak dobra jak Lutinus. Myślę, że lekarzowi nie zależy na cenach w aptece i szczerze doradzi.To będzie mój 6 transfer. 4 stymulacje za nami
Wiesz... jakby ktos dal mi gwarancje, ze to co robie ma sens to bez problemu oddalabym wszystko co mam i zostala w majtach, moglabym zaczac wszystko od nowa, byle tylko miec na rekach ten najwiekszy skarb... ale jak pomysle ze spedze pol zycia w klinikach, ciagle w nerwach i stresie a na koncu sie okaze ze juz mam menopauze, i faktycznie jestem w samych majtach a jedyne co w zyciu zwiedzilam to gabinety lekarskie i poczekalnie klinik a najwiekszym stresem to bylo wykombinowanie po raz tysieczny dnia wolnego w pracy albo oddanie krwi na bete ktora i tak okaze sie <0,1... to nie wiem czy faktycznie nie walcze z wiatrakami... czasem zastanawiam sie czy to nasze pragnienie to nie jest tylko wyimagowany obraz w odleglej przyszlosci, ktory zaraz moze sie rozmyc i gucio z niego zostanie... z drugiej strony chce zrobic wszystko co w naszej mocy zeby miec pozniej poczucie ze zrobilam wszystko co w mojej mocy... dobra ale przymulam....A z drugiej strony jak w końcu nam się uda to to wszystko nie będzie miało dla nas znaczenia. Czego się nie robi żeby w końcu mieć pełną rodzinę i zostać mamą
Ale może być też tak optymistyczna jak moja i innych dziewczyn, którym już pierwszy transfer się udał Powodzenia i bądź dobrej myśli kochana!Misis.... podziwiam cie za wytrwalosc... ja niby pierwsze ivf ale to juz 7lat i jak pomysle ze moja droga moze byc jeszcze taka dluga... przeraza mnie to
Mam takie same odczucia ... Ale naszczeęści walczymy dalej aby osiągnąć nasz ukochany cel.Wiesz... jakby ktos dal mi gwarancje, ze to co robie ma sens to bez problemu oddalabym wszystko co mam i zostala w majtach, moglabym zaczac wszystko od nowa, byle tylko miec na rekach ten najwiekszy skarb... ale jak pomysle ze spedze pol zycia w klinikach, ciagle w nerwach i stresie a na koncu sie okaze ze juz mam menopauze, i faktycznie jestem w samych majtach a jedyne co w zyciu zwiedzilam to gabinety lekarskie i poczekalnie klinik a najwiekszym stresem to bylo wykombinowanie po raz tysieczny dnia wolnego w pracy albo oddanie krwi na bete ktora i tak okaze sie <0,1... to nie wiem czy faktycznie nie walcze z wiatrakami... czasem zastanawiam sie czy to nasze pragnienie to nie jest tylko wyimagowany obraz w odleglej przyszlosci, ktory zaraz moze sie rozmyc i gucio z niego zostanie... z drugiej strony chce zrobic wszystko co w naszej mocy zeby miec pozniej poczucie ze zrobilam wszystko co w mojej mocy... dobra ale przymulam....
Nie jesteś sama chyba tak działa na jestem po transferze i ten Estrofem biorę 3×1 i raz bym mogła siedzieć i beczec jakie to życie jest źle że muszę tyle cierpieć a raz czuje jakaś euforię nie wiem czy to juz z głową coś nie tak mam zastanawiam też sie nad tym hehe i brzuch mnie boli od 7 dnia po transferze tak jak by ktoś mi rękę wkladal i tak dziwnie głaskal nie potrafię tego opisać Ale jest dziwne to uczucie jutro idę betowac zobaczymy co tam sie dziejeBtw... dziewczyny czy wy na sztucznym cyklu przy estrofemie tez mialyscie takie wahania nastrou??? Czy powinnam juz isc do psychiatry... bo raz mam ochote smiac sie i zartowac a zaraz moglabym popelnic samobojtwo... (oczywiscie az tyle odwagi nie mam) ostatnio to sie tak czulam przy antykach przed stymulacja... ale wtedy to sobie tlumaczylam ze to ivf to najwieksze nieszczescie jakie mnie spotkalo i wgl nie mialam nadziei ze cos z tego moze byc... a tu coraz blizej do kolejnej proby a ja sie momentami czuje jakby mi mieli macice wyciac a nie wlozyc tam dzieciatka...
no właśnie u mnie pierwszy to porażka...Ale może być też tak optymistyczna jak moja i innych dziewczyn, którym już pierwszy transfer się udał Powodzenia i bądź dobrej myśli kochana!
Jutro Twój dzień ... Gdzie betujesz w klinice czy w innym miejscu ? Trzymam kciukiNie jesteś sama chyba tak działa na jestem po transferze i ten Estrofem biorę 3×1 i raz bym mogła siedzieć i beczec jakie to życie jest źle że muszę tyle cierpieć a raz czuje jakaś euforię nie wiem czy to juz z głową coś nie tak mam zastanawiam też sie nad tym hehe i brzuch mnie boli od 7 dnia po transferze tak jak by ktoś mi rękę wkladal i tak dziwnie głaskal nie potrafię tego opisać Ale jest dziwne to uczucie jutro idę betowac zobaczymy co tam sie dzieje