reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
A z drugiej strony jak w końcu nam się uda to to wszystko nie będzie miało dla nas znaczenia. Czego się nie robi żeby w końcu mieć pełną rodzinę i zostać mamą:)
Wiesz... jakby ktos dal mi gwarancje, ze to co robie ma sens to bez problemu oddalabym wszystko co mam i zostala w majtach, moglabym zaczac wszystko od nowa, byle tylko miec na rekach ten najwiekszy skarb... ale jak pomysle ze spedze pol zycia w klinikach, ciagle w nerwach i stresie a na koncu sie okaze ze juz mam menopauze, i faktycznie jestem w samych majtach a jedyne co w zyciu zwiedzilam to gabinety lekarskie i poczekalnie klinik a najwiekszym stresem to bylo wykombinowanie po raz tysieczny dnia wolnego w pracy albo oddanie krwi na bete ktora i tak okaze sie <0,1... to nie wiem czy faktycznie nie walcze z wiatrakami... czasem zastanawiam sie czy to nasze pragnienie to nie jest tylko wyimagowany obraz w odleglej przyszlosci, ktory zaraz moze sie rozmyc i gucio z niego zostanie... z drugiej strony chce zrobic wszystko co w naszej mocy zeby miec pozniej poczucie ze zrobilam wszystko co w mojej mocy... dobra ale przymulam....
 
Boże dziewczyny czytam jakie koszty ponosicie za ivf i jestem przewożona z jeden strony a z drugiej pod ogromnym wrażeniem waszej wytrwałości ! Serio ! Ja niby teraz podchodzę ale w nosie mam czy mam drogie leki czy nie bo mam wszystko za darmo ... jedyne koszta jakie na ra chwile ponoszę to wyjazdy do kliniki bo jest w centrum Londynu wiec muszę pociągiem 50min w jedna stronę jechać. A w późniejszym czasie jeśli się uda ivf to transfer kolejnego zarodka (bo chcemy oczywiście więcej dzieci niż jedno ) to koszt całkowity £400 czyli nic w porównaniu ro Was ....

Mam nadzieje ze wszystkie będziecie miałam to wynagrodzone !!
Ja dziś zaczęłam busereline spray do nosa i czekam na okres [emoji79] chciałabym żeby do poniedziałku się pojawił ... [emoji848][emoji848] mało przyjemny ten spray - ciagle kicham i mam suche gardło. A to dopiero 1dzien a gdzie tu do końca [emoji79][emoji79]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Btw... dziewczyny czy wy na sztucznym cyklu przy estrofemie tez mialyscie takie wahania nastrou??? Czy powinnam juz isc do psychiatry... bo raz mam ochote smiac sie i zartowac a zaraz moglabym popelnic samobojtwo... (oczywiscie az tyle odwagi nie mam:p) ostatnio to sie tak czulam przy antykach przed stymulacja... ale wtedy to sobie tlumaczylam ze to ivf to najwieksze nieszczescie jakie mnie spotkalo i wgl nie mialam nadziei ze cos z tego moze byc... a tu coraz blizej do kolejnej proby a ja sie momentami czuje jakby mi mieli macice wyciac a nie wlozyc tam dzieciatka...
 
Wiesz... jakby ktos dal mi gwarancje, ze to co robie ma sens to bez problemu oddalabym wszystko co mam i zostala w majtach, moglabym zaczac wszystko od nowa, byle tylko miec na rekach ten najwiekszy skarb... ale jak pomysle ze spedze pol zycia w klinikach, ciagle w nerwach i stresie a na koncu sie okaze ze juz mam menopauze, i faktycznie jestem w samych majtach a jedyne co w zyciu zwiedzilam to gabinety lekarskie i poczekalnie klinik a najwiekszym stresem to bylo wykombinowanie po raz tysieczny dnia wolnego w pracy albo oddanie krwi na bete ktora i tak okaze sie <0,1... to nie wiem czy faktycznie nie walcze z wiatrakami... czasem zastanawiam sie czy to nasze pragnienie to nie jest tylko wyimagowany obraz w odleglej przyszlosci, ktory zaraz moze sie rozmyc i gucio z niego zostanie... z drugiej strony chce zrobic wszystko co w naszej mocy zeby miec pozniej poczucie ze zrobilam wszystko co w mojej mocy... dobra ale przymulam....
Mam takie same odczucia ... Ale naszczeęści walczymy dalej aby osiągnąć nasz ukochany cel.
 
Btw... dziewczyny czy wy na sztucznym cyklu przy estrofemie tez mialyscie takie wahania nastrou??? Czy powinnam juz isc do psychiatry... bo raz mam ochote smiac sie i zartowac a zaraz moglabym popelnic samobojtwo... (oczywiscie az tyle odwagi nie mam:p) ostatnio to sie tak czulam przy antykach przed stymulacja... ale wtedy to sobie tlumaczylam ze to ivf to najwieksze nieszczescie jakie mnie spotkalo i wgl nie mialam nadziei ze cos z tego moze byc... a tu coraz blizej do kolejnej proby a ja sie momentami czuje jakby mi mieli macice wyciac a nie wlozyc tam dzieciatka...
Nie jesteś sama chyba tak działa na jestem po transferze i ten Estrofem biorę 3×1 i raz bym mogła siedzieć i beczec jakie to życie jest źle że muszę tyle cierpieć a raz czuje jakaś euforię nie wiem czy to juz z głową coś nie tak mam zastanawiam też sie nad tym hehe ;) i brzuch mnie boli od 7 dnia po transferze tak jak by ktoś mi rękę wkladal i tak dziwnie głaskal nie potrafię tego opisać Ale jest dziwne to uczucie jutro idę betowac zobaczymy co tam sie dzieje ;)
 
reklama
Nie jesteś sama chyba tak działa na jestem po transferze i ten Estrofem biorę 3×1 i raz bym mogła siedzieć i beczec jakie to życie jest źle że muszę tyle cierpieć a raz czuje jakaś euforię nie wiem czy to juz z głową coś nie tak mam zastanawiam też sie nad tym hehe ;) i brzuch mnie boli od 7 dnia po transferze tak jak by ktoś mi rękę wkladal i tak dziwnie głaskal nie potrafię tego opisać Ale jest dziwne to uczucie jutro idę betowac zobaczymy co tam sie dzieje ;)
Jutro Twój dzień ... Gdzie betujesz w klinice czy w innym miejscu ? Trzymam kciuki :)
 
Do góry