reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja miałam 1 blastocyste 6 dniowa. I tak się zastanawiam czemu oni tak długo jak trzymali? Nie słyszałam żeby jakąś z Was miała 6 dniowa?
Moja 6dniowa blastocysta wlasnie ma 15 miesiecy i grzecznie spi :) Tez byla jedyna blastka i plakalismy, ze sie nie uda, bo tylko jedna. A jedna, wlasciwa, wystarczy :) 6dniowe maja ciut mniejsza szanse niz 5dniowe, ale wciaz ja maja. Nawet 7dniowe sie zdarzaja. Ta 6dniowa blastocysta to lepiej niz 3dniowy zarodek, bo wiesz, ze dotrwala do tego stadium, czyli jest silna. Z zarodkiem 3dniowym po prostu nie wiesz, czy doszedlby do blastki. Nie zamrozili w 5tej dobie, bo pewnie byla opozniona, nie wiedzieli jak rokuje, zostawili do obserwacji. Skoro zamrozili, znaczy ze jest super. Pozniej tez podaja ja po 5ciu dniach przyjmowania lekow, czyli jakby byla 5dniowa, co zwieksza jej szanse na przyjecie w endometrium.
 
reklama
Kurde moja mama chora, a ja się chyba zaraziłam od rana nie mogę przestać kichac i boję się o fasolki bo cały brzuch boli bo napinam mam nadzieję,że nke będę chora nie teraz jak się wkoncu udało
Roksi, bo w tym momencie co jestes, to organizm chlonie wszelkie zarazki jak gabka wode. Poczatek ciazy, to takie oslabienie, dzieki niemu nasz organizm nie odrzuca zarodka, ktory jest dla niego, jak mowia ginekolodzy, cialem obcym. No i teraz bardzo latwo Ci sie rozchorowac, a najgorsze, ze w ciazy nie bardzo masz sie czym leczyc. Jakby co, to polecam syrop z cebuli, okropny, ale dziala. Ja tez na poczatku ciazy zachorowalam, a tak to nigdy nie choruje.
 
Aaaaa... A już myślałam że mnie sami dali na straty... Przed transferem powiedział że szanse są 50%. Kurcze nie wiem co się stało że nawet jeden nie został...
Może oni mi dadzą jakaś odpowiedz... może zmienia coś... Przy następnym podejściu...
Oby cos zmienili.
A dlaczego sie nie udalo? Bo in vitro to troche taka loteria... niestety
 
Roksi, bo w tym momencie co jestes, to organizm chlonie wszelkie zarazki jak gabka wode. Poczatek ciazy, to takie oslabienie, dzieki niemu nasz organizm nie odrzuca zarodka, ktory jest dla niego, jak mowia ginekolodzy, cialem obcym. No i teraz bardzo latwo Ci sie rozchorowac, a najgorsze, ze w ciazy nie bardzo masz sie czym leczyc. Jakby co, to polecam syrop z cebuli, okropny, ale dziala. Ja tez na poczatku ciazy zachorowalam, a tak to nigdy nie choruje.
Ja lubie syrop z cebuli! Wcale.nie jest okropny!

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry