reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Lolitko, to racja z tym zaabsorbowaniem i myśleniem. Ja obecnie szukam pracy i ostatnio zaangażowana jestem w to w 100%, wiec nie grzebie w necie i nie podkrecam sie. Chociaz przyznam ze dzisiaj poluzowalam z poszukiwaniami pracy, no i oczywiscie nie omieszkalam poszperac w sieci w wiadomych temetach. Ale troche publikacji poczytalam i uspokoily mnie w kwestii mojego FSH. Otoz doczytalam sie ze jest ono nauralnie podwyzszone u kobiet z tendancja do podwojnych owulacji/ciaz blizniaczych. O tym chce porozmawiac z lekarzem przy naszej wizycie, bo wolalabym uniknac przestymulowania, a u mnie na trzy cykle monitorowne dwa byly z podwojna owulacja. Wiec odpowiedz jajnikow jest mocna. No ale zobaczymy. Kiedy zabieg? To jeszcze odlegla przyszlosc. Teraz pierwsze badania. Nawet nie wiemy kiedy pierwsza konsultacja lekarska...pewnie po badaniach, aby bylo o czym rozmawiac, no i wtedy dowiemy sie ile przysluguje nam zabiegow. Poki co ja mam dzwonic w piewszy dzien cyklu, a bedzie to c.a. 4-go kwietnia, a moj M ma 9-go termina na badanie nasionek. Przy mojej wizycie ustala kiedy mam pojawic sie na USG. To na razie tyle u nas. Ale wazne ze do przodu ;). Dobrze ze u Ciebie juz tuz tuz. Juz zaciskam kciuki!!!
I za Was wszyskie oczywiscie....
Sciskam mocno...zajadajac spagetti...to tak a propos zdrowej diety IVF... :-)
 
reklama
Witam wieczornie kochane babyboomowiczki:-)
Sunsine będę od jutra mocno zaciskać kciuki i myślami wspierać wasze zarodeczki żeby zostały z wami:tak::tak::tak:
Natka wszystkie tu czekamy na wieści od Ciebie gdzie zniknełaś?????????????????????????????????
Kahaaa kochaniutka coż moje samopoczucie bardzo zmienne wczoraj dzień był ciężki , głowa mnie bolała masakrycznie wieczorekiem wiec nawet nie odpalałam kompa.Dzisiaj też rewelacji nie było ale sporo pospacerowałam choc ciągle musiałam żuc gumy bo mnie tak muliło. Potem zrobiłam sobie obiadek ale bąbelkowi nie posmakował i zwróciłam cały. A Luteina którą biorę sprawia że mam odruchy wymiotne mam nadzieję że będę ją musiała brać nie dłużej niż do końca 3misiąca. Co do USG to kochana z tego co zdążyłam się zorientować i z teo co powiedział mi mój lekarz nie jest ono niczym niebezpiecznym i w żaden sposób nie szkodzi maluszkowi:tak:ja już się nie moge doczekac poniedziałku i powoli shizuję:-(
Lolitko trzymam kciuki za twe kolejne podejście:-)
Baska1 kochana nie załamuj sie głowa do góry wiem że jest cięzko ale nie wolno się załamywać trzeba walczyć będzie dobrze:tak:
 
A kochane pochwale Wam sie jeszcze jakich to mam wspanialych znajomych, co wiedzac o naszych dluuuugich staranich co miesiac wypytuja czy brzuszek juz mi rosnie? Juz zapomnieli jak schizowali jak im przez 6 miesiecy nie szlo. Jak to wspominaja przy nas..."no a juz myslelismy ze jestesmy bezplodni"...i tu pada gromki smiech z ich strony przeplatany kwileniem spiacego za plecami malucha. Czesto zaluje ze zaczelismy mowic o naszych staraniach. No ale gdyby nie to to wypytywano by a co innego...kiedy chcemy mic dzieci, ze juz czas i etc. Niestety strasznie zrobilismy sie wyalienowani spolecznie przez ta cala sytuacje...Tylko wy wiecie o czym mowie, wiec tylko z Wami sie dziele tymi zalami. Ach...

A swoja droga juz wiem, ze jak ta cala nasza wojne przegramy to na pewno kupimy sobie motor i wyruszymy w swiat ;) Potem razem gdzies trachniemy w drzewo, co by ktores z nas na starosc samotne w zyciu nie zostalo, bosmy jedynacy...hehe...

No ale poki co klejna bitwa przed nami...tak latwo sie nie poddamy. Moze to zajmie miesiace, moze lata, moze tych bitew przed nami jeszcze troche bedzie. Ale do ostatniej kropli krwi ;)

Aga...czy masz juz fotke USG maluszka? Widziala ze u kahyyy juz calkiem pokazna ta 'fasolka'. A macie te same daty.

A co sie dzieje z dorocia i innymi??? Czy kos wie??? Bo widze tu sporo nowych 'twarzy'...ale tez pare zniklo bez sladu...???
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kati mam zdjecie naszego bąbelka w 7tygodniu a w poniedziałek będzie kolejne pewnie jest już taki duży jak Kahyyy, już się nie moge doczekać tego USG i zaczynam mega shizować czy wszystko w porzadku a męzowi nie moge tego mówić bo się denerwuje i mówi poco się nakręcam jak wszystko jest oki
 
Ale te fasolki rosną...wrzucajcie fotki jak tylko możecie...:-)
Aga i nie zamartwiaj się bo tym tylko zaszkodzisz a nie pomożesz!

A ja tymczasem lecę pogrzebać trochę w ziemi...póki nie pada ;)
 
CZEŚĆ DZIEWCZYNY :-)
Dzięki, że trzymałyście kciuki - miałam transfer 2 zarodków, lekarz powiedział, że właśnie te dwa są takie, że lepszych nie można mieć (grupa 4 i 3), do mrożenia zostało 10, ale jutro mam dzwonić i się jeszcze dowiadywać, bo kilka ok 4 było niepewnych.
Jestem pozytywnie nastawiona, jutro wracam do pracy to przynajmniej nie będę miała czasu na ciągłe rozmyślanie. Testować mam 6 kwietnia.

Za Was też trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
sunshine
Super.... teraz tylko czekac na rozwoj maluszkow. trzymam kciuki kochana coby to byl ostatni raz

kati
jak tam grzebanie w ziemi sie udalo?:)))))

aga
z maluszkiem wsio bedzie charaszo....tylko sie nie denerwowac
 
hejka laseczki
alescie sie rozpisaly, no no!!!
aga, ty sie nie denerwuj, jutro bedziesz miec kolejna fotke do kolecji!!!
lolitka supre ze juz w srode zaczynasz! teraz juz musi byc dobrze.
sunsine, swietny wynik, trzymamy kciuki za fasolki, takie piekne musze sie przyjac!!
kati daj znac co i jak po tych badaniach, widze, ze im sie procedury pozmienialy, ale to chyba dobrze!!!

co to usg to czytalam, ze w pierwszym trymestrze jak nie ma wyraznych wskazan nie powinno byc ich wiecej niz 3, nie wiem moze chodzilo o dopochwowe, ale tak czytalam i oczywiscie sie przerazilam, bo ja 3 to mialam w 3cim tygodniu, ale takie przez brzuch, wiec troche mnie pocieszylyscie!!!
 
Witajcie dziewczyny!

Jestem pierwszy raz na wątku in vitrowym. Kati78 kojarzę z innego wątku:tak: Jestem świeżo po diagnozie że nie zajdę w ciążę naturalnie z powodu niedrożności jajowodów więc pozostaje mi jedynie in vitro i tak jakoś ciężko mi jeszcze po tym jak się tego dowiedziałam. Myślałąm że potrzebuję po prostu więcej czasu na zajście bo jestem już po 30-stce. Ogólnie to zawsze regularne cykle,nawet żadnych zapaleń,tylko nadżerkę miałam wypalaną ale to jak byłam jeszcze bardzo młoda :-) czyli zanim skończyłam 25 lat a tu spadła na mnie taka wiadomość...To właśnie ze względu na wiek nie czekałam długo na rozpoczęcie badań pod względem niepłodności i się dowiedziałam :-( Teraz czekam na list z kliniki co do dalszych działań,zobaczymy...

Szkoda tylko że nas tu tak dużo z problemami a z drugiej dobrze bo możemy się wzajemnie wspierać i wymieniać doświadczenia.Ja na razie muszę dać sobie trochę czasu na pogodzenie się z losem i na zapoznanie się z Wami dziewczynki (muszę poczytać jeszcze trochę wstecz wątek)

Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Witajcie dziewczyny!

Jestem pierwszy raz na wątku in vitrowym. Kati78 kojarzę z innego wątku:tak: Jestem świeżo po diagnozie że nie zajdę w ciążę naturalnie z powodu niedrożności jajowodów więc pozostaje mi jedynie in vitro i tak jakoś ciężko mi jeszcze po tym jak się tego dowiedziałam. Myślałąm że potrzebuję po prostu więcej czasu na zajście bo jestem już po 30-stce. Ogólnie to zawsze regularne cykle,nawet żadnych zapaleń,tylko nadżerkę miałam wypalaną ale to jak byłam jeszcze bardzo młoda :-) czyli zanim skończyłam 25 lat a tu spadła na mnie taka wiadomość...To właśnie ze względu na wiek nie czekałam długo na rozpoczęcie badań pod względem niepłodności i się dowiedziałam :-( Teraz czekam na list z kliniki co do dalszych działań,zobaczymy...

Szkoda tylko że nas tu tak dużo z problemami a z drugiej dobrze bo możemy się wzajemnie wspierać i wymieniać doświadczenia.Ja na razie muszę dać sobie trochę czasu na pogodzenie się z losem i na zapoznanie się z Wami dziewczynki (muszę poczytać jeszcze trochę wstecz wątek)

Pozdrawiam serdecznie

anja* witaj w gronie, chociaż z drugiej strony przykro mi, że musiałaś tu zawitać :( Nie wiem czy się wahasz, czy już zdecydowałaś, ale to forum jest naprawdę świetną sprawą, przede wszystkim możesz skorzystać z wiedzy dziewczyn, które już wiele przeszły, ale również ogromne wsparcie, możesz się tu wygadać do woli. Ja osobiście nie jestem długo na forum i mam nadzieję, że długo nie będę musiała z niego korzystać ;) tego życzę wszystkim staraczkom!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam

A kochane pochwale Wam sie jeszcze jakich to mam wspanialych znajomych, co wiedzac o naszych dluuuugich staranich co miesiac wypytuja czy brzuszek juz mi rosnie? Juz zapomnieli jak schizowali jak im przez 6 miesiecy nie szlo. Jak to wspominaja przy nas..."no a juz myslelismy ze jestesmy bezplodni"...i tu pada gromki smiech z ich strony przeplatany kwileniem spiacego za plecami malucha. Czesto zaluje ze zaczelismy mowic o naszych staraniach. No ale gdyby nie to to wypytywano by a co innego...kiedy chcemy mic dzieci, ze juz czas i etc. Niestety strasznie zrobilismy sie wyalienowani spolecznie przez ta cala sytuacje...Tylko wy wiecie o czym mowie, wiec tylko z Wami sie dziele tymi zalami. Ach...

A swoja droga juz wiem, ze jak ta cala nasza wojne przegramy to na pewno kupimy sobie motor i wyruszymy w swiat ;) Potem razem gdzies trachniemy w drzewo, co by ktores z nas na starosc samotne w zyciu nie zostalo, bosmy jedynacy...hehe...

No ale poki co klejna bitwa przed nami...tak latwo sie nie poddamy. Moze to zajmie miesiace, moze lata, moze tych bitew przed nami jeszcze troche bedzie. Ale do ostatniej kropli krwi ;)

Aga...czy masz juz fotke USG maluszka? Widziala ze u kahyyy juz calkiem pokazna ta 'fasolka'. A macie te same daty.

Kati wypisujesz tu głupoty, mam nadzieję, że to takie Twoje poczucie humoru :( Ale wiem o czym mówiesz, ja też czasem załuję, że powiedziałam co niektórym osobom, bo oni z kolei przy każdym spotkaniu pytają jak się czuję, ćo będzie gdy.. i tylko ten jeden temat, mam czasem dość bo wystarczy że siedzi mi to w głowie i czasem mam ochotę się od tego oderwać!!!!!!
Życzę Ci duuuuuuuuużo szczęścia- nie poddawaj się, będzie dobrze :()

Aaa, dziewczyny chciałam wrócić jeszcze to głównego tematu, mianowicie jestem po transferze i czuję się dobrze, tylko lekkie bóle podobne do tych miesiączkowych od czasu do czasu, i wszystko byłoby ok tyle że od mniej więcej punkcji wyglądam jakbym była w 6 miesiącu ciąży, mój brzuch jest ogromny i nie są to wzdęcia :) Czy któraś z Was też coś takiego miała/ma, czy moze to nie ma żadnego związku?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry