reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dziewcz

Trzymam kciuki za drugą betę. Czy mogła byś mi powiedzieć jaki progesteron jest "niski" po transferze? Bo ja w styczniu miałam crio na sztucznym, progesteron i estradiol miałam zbadane tylko w 12dc. Potem ze strachu umierałam ze co jak sie słabo u mnie lutinus wchłania (3x1) i w końcu zrobiłam sobie sama progesteron dla siebie w dniu bety (9dpt). Beta<1, prg 10,4. I tak sobie myśle ze to troche mało...
Witaj, dzięki za kciuki. Progesteron 57.49 nmol/l, doktor uznał że za niski i zwiększył mi o leki. Ja biorę luteinę.
 
Julita1234, ale ja nie rozumiem. Wydawało mi się, że Invimed ma takie jak wszędzie. Nie zauważyłam zbyt dużej rozbieżności pomiędzy klinikami. Dodatkowo pytanie kiedy były robione poprzednie badania, oraz gdzie. Część lekarzy, chce by robić w swoim „standardowym” lab, bo mają inne zakresy wartości :)
No nie ponieważ invimed na 1 wizycie kazał zrobić rozszerzone badanie nasienia ok 500zl a mojemu lekarzowi wystarcza zwykle badanie nasienia za 50zl. Na 1 wizycie miałam zrobiony szereg podstawowych badań ale oni ich pod uwagę nie brali. Musiałabym robić wszystko u nich.
 
No nie ponieważ invimed na 1 wizycie kazał zrobić rozszerzone badanie nasienia ok 500zl a mojemu lekarzowi wystarcza zwykle badanie nasienia za 50zl. Na 1 wizycie miałam zrobiony szereg podstawowych badań ale oni ich pod uwagę nie brali. Musiałabym robić wszystko u nich.
To prawda ja kariotyp robiłam z mężem nie u nich i już nosem kręcili. A sami wysyłają próbki do badań bo juz widziałam jak kurier przychodzi z lodówka po próbki.
 
Dziewczyny mam takie może dziwne pytanie ale Wy chyba mnie zrozumiecie.
Czy na moim miejscu byście dalej pracowały?
Pracuje fizycznie, przenoszę, podnosze , nieźle się namacham pot po tyłku cieknie. Pracuje 9 h dziennie + dojazd do pracy i powrót zajmuje 3 h autem. Jestem po 5 poronieniach, nie mam praktycznie szyjki macicy. To było moje drugie IVF. Dzisiaj usłyszałam , że nie ma powodu bym nie pracowała. Czy pracuje czy leżę i tak mogę poronić. Normalnie nie rozpieszczam się, i chora czy zdrowa idę do pracy. Tutaj jednak boję się. Czy myślicie że schizuje? To dzisiaj usłyszałam od położnej.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01
 
Na pracy mi nie zależy, mogą mnie nawet wywalić [emoji16] ( to będzie zabawne bo od prawie 3 lat jestem pracownikiem roku) trzymałam się jej po przeprowadzce 75 km tylko ze względu na próby IVF.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01
 
Dziewczyny mam takie może dziwne pytanie ale Wy chyba mnie zrozumiecie.
Czy na moim miejscu byście dalej pracowały?
Pracuje fizycznie, przenoszę, podnosze , nieźle się namacham pot po tyłku cieknie. Pracuje 9 h dziennie + dojazd do pracy i powrót zajmuje 3 h autem. Jestem po 5 poronieniach, nie mam praktycznie szyjki macicy. To było moje drugie IVF. Dzisiaj usłyszałam , że nie ma powodu bym nie pracowała. Czy pracuje czy leżę i tak mogę poronić. Normalnie nie rozpieszczam się, i chora czy zdrowa idę do pracy. Tutaj jednak boję się. Czy myślicie że schizuje? To dzisiaj usłyszałam od położnej.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01
Moim zdaniem to nie powinnaś pracować. Kobiety które zachodzą w ciaze naturalnie może nie muszą aż tak uważać na siebie. Ale uważam że my które mamy jakiś problem z zajściem naturalnie w ciaze musimy bardziej o siebie dbać i się oszczędzać . Tym bardziej ze dźwigasz
 
Dziewczyny mam takie może dziwne pytanie ale Wy chyba mnie zrozumiecie.
Czy na moim miejscu byście dalej pracowały?
Pracuje fizycznie, przenoszę, podnosze , nieźle się namacham pot po tyłku cieknie. Pracuje 9 h dziennie + dojazd do pracy i powrót zajmuje 3 h autem. Jestem po 5 poronieniach, nie mam praktycznie szyjki macicy. To było moje drugie IVF. Dzisiaj usłyszałam , że nie ma powodu bym nie pracowała. Czy pracuje czy leżę i tak mogę poronić. Normalnie nie rozpieszczam się, i chora czy zdrowa idę do pracy. Tutaj jednak boję się. Czy myślicie że schizuje? To dzisiaj usłyszałam od położnej.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01

Ja tez dojeżdżam godzinę w jedna, ale potem juz tylko sobie siedzę i nawet zakupów nie nosze, na Twoim miejscu wzięłabym l4!


I IVF Invimed Wro,11.16-punkcja,Hiperka,21.01.17 crio
 
reklama
Na pracy mi nie zależy, mogą mnie nawet wywalić [emoji16] ( to będzie zabawne bo od prawie 3 lat jestem pracownikiem roku) trzymałam się jej po przeprowadzce 75 km tylko ze względu na próby IVF.

38 lat, AMH <0.5 , I IVF pazdziernik, brak zarodkow. II IVF 2 zar podane , transfer 25.01
Jeśli możesz to idź na zwolnienie lekarskie.
 
Do góry