reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja czułam ze będą bliźniaki zresztą bo wynikach bety to tez było można tak sądzić i dziewczyny tutaj tez mi mówiły ze pewnie bliźniaki i pani w przychodni tez także dużym zdziwieniem to dla mnie nie było cieszyłam die potem przyszedł strach z powodu komplikacji i wszystkich obciążeń jakie mam ale powiedziałam sobie i moim dzieciom ze wszytsko będzie ok żadnych problemów nie będzie i będą zdrowe i narazie wszystko ok żadnych problemów wyniki książkowe a chłopaki rosną jak trzeba zero plamien wizyt w szpitalu i oby tak do 36 tyg
W który dzień robiłaś bete i jaki był wynik?
 
A ja niestety brałam i jak się okazało po czasie miałam źle dobrane czułam się po nich dobrze ale były to tabletki dla kobiet które nie chcą już mieć dzieci i lekarza nie zdziwiło nawet ze jak wyjechałam na pół roku do Londynu i nie brałam tabl to nie miałam okresu przez te pół roku i potem nawet po dużych dawkach luteiny przez trzy miesiące tez nie i zapisał znowu te tabletki żeby wziąść aja głupia tez nie wnikalam aż chciałam dziecko
Jakie tabletki brałas. ?
 
OlaSzy ciaza przebiegala super. W 33tc przyplatala sie cholestaza. Dr chciala zebym poszla juz do szpitala. Uprosilam jeszcze kilka dni w domu. W sob/ nd wstapila plamienie. Zglosilam sie do szpitala. Badania i ktg ok. Dr na dyzurze stwierdzil skurcze co dla mnie byly norma. Dostalam kroplowke z magnezem. Kroplowka sie skoczyla. Po polnocy dostalam boli dolem brzucha jak na @. Wstalam do WC. Wrocilam na sale. Poczulam ze chya zakrwawilam. Zdazylam dojsc do WC i tam dostalam krwotoku. W szoku posprzatalam wszystko. Poszlam do poloznych a one mi nie wierzyly. Kazaly pokazac wkladke i polozyc sie do lozka. Zaczelam wyc ze beda trupy do rana. Wkoncu nie wiem czy dopiero sie zlitowaly i powiadomily dr cz dr zwlekl sie lozka. Kazali isc na zabiegowke i po badaniu przeniesli mnie na porodowke. Tam przyszla inna lekarka i mowi ze cc. Ja w wiekszy ryk ze cos nie tak. Ona na mnie wrzeszczy czy ja chce zeby mi dzieci w brzuchu umarly. Mowie ze sie zgadzam na cc tylko sie boje.cc w ostatniej niemal chwili. U corki odkleilo sie lozsko. Dzieci na 6pkt. Polozne nie chcialy mi powedziec co z dziecmi. Wkoncu uprosilam i przuszedl lekarz od dzieci. Powiedzial co i jak. Ja niemal nie stacilam przy cc macicy. Dzeci a cepapie.syn w 2 dobie dostal krwawienia z pluc i byl 2 doby a respiratorze. Po tyg dzieci zeszly z cepapu i sond, Ja chodzilam 9 dob z drenem w brzchu. Mnostwo mi drenowalo. Wkoncu wyciagneli dren ale nie przestalo drenowac jeszcze. Macica sie slabo obkurczala sie i dostalam 9 zastrzykow z oxytocyny. Moj pobyt w szpitalu to same lzy.
Teraz jezdzimy po specjalistach. Poki co nawet jest ok. Rehabiliuje dzieci sama. Karmie butla ale moim pokarmem. Ja juz doszlam tez do formy.
Mam jeszcze jeden zarodek. Chcialam po roku po niego wrocic. Zobaczymy. Lekarka co mi cc mowila zebym lepiej w ciaze juz nie zachodzila. Moja gin mowila zeby po roku zrobic histerokopie i zobaczymy.
Moja ciaza teraz byla na intralipidzie, encortonie, fragminie, acardzie i luteinie oraz witamiach :)
 
Tola! normalnie horror :( biedna, współczuję Ci, ale najważniejsze, że masz gromadkę przy sobie. Wierzę, że będzie wszystko dobrze, w końcu 33/34 tydzień to nie jest tragedia i często lekarze tylko straszą, a dzieci po roku dorównują swoim rówieśnikom urodzonym w 'terminie'. Trzymam za Was kciuki! Mi też mówili, ze po CC powinnam poczekać rok i wtedy myśleć, zrobić badania, więc robię i liczę na to, że będzie wszystko ok! Musi być,nie? :)

Rybka widzę, że Ty taka prędziutka jak ja :) rodziłam w grudniu, a już w sierpniu miałam wózek, łóżeczko i wszystkie ubranka (no wiesz... wyprzedaże były :D ) ale nie żałuję, później leżałam dosyć długo w szpitalu i wszystko musiałby mąż kupować (o zgrozo!) i ominęłaby mnie ta wielka radość wybierania ubranek i pierdółek :)

Hess - brzmi jak dobry plan! Ale z tym KP to różnie bywa, przecież ile razy słyszało się o magicznej ciąży podczas karmienia, więc sądzę, że nasze kliniki znajdą na to rozwiązanie :)

Roksii89 z tą betą to nie rzucałabym takich teorii, zobacz sobie w moją przy pierwszej ciąży, też dziewczyny się zachwycały tutaj na forum, że tak leci w górę, że na bank bliźnięta. A co wyszło? Duża dziewczyna z siłą walki by pojawić się na świecie :)
 
OlaSzy. Jakby nie odklejenie lozyska to by dzieciaki w innym stanie byly. Nie wiem dlaczego tak sie stalo. Jedynie szczescie ze bylam w szpitalu i szybko zareagowali. Przejscia byly...
Mam nadzieje ze po wczesniactwie nie bedzie sladu. Fakt to prawie 34tc byl. Za tydz wizyta u neurologa i tego sie boje. Mam nadzieje ze bedzie ok.
No wlasnie jak badania beda ok to moze sie zdecyduje. Zobaczymy.
Warto dzialac :) Oplacilo sie.
Trzymam kciuki za Ciebie
 
Tola! normalnie horror :( biedna, współczuję Ci, ale najważniejsze, że masz gromadkę przy sobie. Wierzę, że będzie wszystko dobrze, w końcu 33/34 tydzień to nie jest tragedia i często lekarze tylko straszą, a dzieci po roku dorównują swoim rówieśnikom urodzonym w 'terminie'. Trzymam za Was kciuki! Mi też mówili, ze po CC powinnam poczekać rok i wtedy myśleć, zrobić badania, więc robię i liczę na to, że będzie wszystko ok! Musi być,nie? :)

Rybka widzę, że Ty taka prędziutka jak ja :) rodziłam w grudniu, a już w sierpniu miałam wózek, łóżeczko i wszystkie ubranka (no wiesz... wyprzedaże były :D ) ale nie żałuję, później leżałam dosyć długo w szpitalu i wszystko musiałby mąż kupować (o zgrozo!) i ominęłaby mnie ta wielka radość wybierania ubranek i pierdółek :)

Hess - brzmi jak dobry plan! Ale z tym KP to różnie bywa, przecież ile razy słyszało się o magicznej ciąży podczas karmienia, więc sądzę, że nasze kliniki znajdą na to rozwiązanie :)

Roksii89 z tą betą to nie rzucałabym takich teorii, zobacz sobie w moją przy pierwszej ciąży, też dziewczyny się zachwycały tutaj na forum, że tak leci w górę, że na bank bliźnięta. A co wyszło? Duża dziewczyna z siłą walki by pojawić się na świecie :)
Właśnie ja też korzystałam z wyprzedaży i ciesze się bo teraz spokojnie a ze teraz musze leżeć to przynajmniej wszystko mam i rzeczy uprane i wyprasowane a nie musze teraz ściągać mojej mamy żeby przyjeżdżał bo teściowa to ma w dupie choć mieszka piętro wyżej żeby pomogła a mąż też tak nie zrobi jakbym chciała a tez go zresztą prawie cały dzień nie ma i choć każdy mi mówił żeby nie kupować ze źle robie a ja teraz jestem szczęśliwa ze nie słuchałam bo nic bym nie miała
 
reklama
Do góry