Hej hej, zrezygnowałam z Invimed Warszawa. Powodów było wiele, pierwsza wizyta była długa, masa pytań i na wszystkie konkretne odpowiedzi, ale jak już zdecydowaliśmy się na Invitro to wizyty po 5 min, w zasadzie bez sensu, szłam na wizytę żeby dowiedzieć się jakie jeszcze mam zrobić badania, a nawet nie przeanalizowala wyników które przyniosłam. Wiecznie miałam przekładane wizyty na piątek, w piątek rano tel, że Pani doktor prosi żeby być jednak wcześniej. Więc biegałam na wizyty jak walnięta, a one trwały 5 min i zawsze słyszałam że o szczegółach porozmawiamy na następnej wizycie. W informacji/ recepcji zero pojęcia, kierowano mnie do koordynatorów, którzy zmieniali się co chwila więc do żadnego nie mogłam się dodzwonić..
Cennik spod lady, ceny z cennik były nieaktualne, albo ich nie było..
Na ostatnią wizytę kazała mi przyjechać rano. To była wizyta przed rozpoczęciem stymulacji. Z mężem wzięliśmy wolne w pracy, Pani doktor na wizycie dała mi kartkę, że mam jeszcze sód i potas zrobić, zaprosiła mnie na wizytę za 2 dni rano, bo usg będzie chciała zrobić i powiedziała że ma zabieg więc musi już iść. I wyszła. Kolejne 5 min za 150 zł.
Mam wrażenie że oni mają swój schemat wg jakiego działają i w dupie mają wyniki badań...
Zrobiłam chyba z tysiąc badań, szkoda mówić ile wydałam.. w Bocianie to tylko pytali po co..?
No i dobrze, od początku intuicja była za Bocianem, tylko oni jeszcze wtedy punkcje, transfery robili w Białymstoku i tego się bałam..ale dobrze wyszło
I IVF - mój Bąbelek ma 11 tygodni [emoji173][emoji703][emoji480][emoji304][emoji184][emoji320][emoji322][emoji324][emoji318]
Kurcze, nieciekawe ma opinie invimed w Warszawie. Ja na poczatku chodziłam do Invicty w Gdańsku, ale nie podchodziłam tam, bo od razu czułam ze to nie to miejsce. Tłumy, lekarz mało "ludzki", miałam wrażenie że własnie jestem odhaczana. Teraz jestem w Invimedzie własnie, ale w Gdyni- podobnie jak w Bocianie, to dość nowa klinika, nie mają jeszcze aż tak dużo ludzi. Nigdy nie ma tłumów. Nikt nie przekłada wizyt. Wszyscy są mili, zainteresowani. Pani koordynator zawsze dostępna. Jesli mój lekarz akurat przyjmuje pacjentki, to ona się z nim konsultuje jeśli mam jakieś pytania. Lekarz zreszta zawsze odbiera telefon- jesli nie może rozmiać to mówi ze oddzwoni albo mnie rozłacza i za chwilę oddzwania. Nie mogę złego słowa na obsługę powiedzieć. Teraz jak siedziałam w gabinecie akurat doktorek odebrał telefon z pozytywna informacją ze transfer się udał , uznalam to za dobry znak
Jutro już będę wiedziała czy wszystko potoczyło się jak trzeba- dopiero dzis lekko czuje jajniki, mam nadzieje ze coś wyprodukowały...