reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny
Jak można, chciałabym dołaczyć do Waszej listy.
Byłam juz tu wcześniej parę razy, ale niewiele sie udzielałam.

Powiem szczerze że decyzja o in vitro była ostatnią, jakiej się po sobie spodziewałam.
Nie ze względów ideologicznych czy finansowych. Po prostu sądziłam, ze skoro udało się z pierwszym dzieckiem po kilku miesiącach naturalnie, to z drugim pojdzie równie łatwo.
Miesiace mijały a ciązy nie było. MNie zaczęło już to "ciążyć". Wszyscy dookoła zachodzili w drugie ciaże a ja walczyłam.
W lipcu zdecydowalismy się na in vitro. Miałam mocną stymulację, ale niestety wyhodowałam tylko 2 dojrzałe pecherzyki, które zostały pobrane. Radość była ogromna,bo własnie te dwa ladnie się zapłodniły i embriolog powiedzial że ich jakość jest super...w sierpniu test ciążowy pokazał dwie kreski. Radość była krótka. Pisałam o tym wczesniej, okazało się, ze jest puste jajo. Długo czekałam na crio. Było na początku grudnia. Tym razem nie powiodło się. Zdecydowałam się na jeszcze jedno, ostatnie, podejście. Od wczoraj biorę Fostimon, bo kiedys fajnie na mnie podziałał.
Jutro pierwsza wizyta, nie wiem, czy lekarz już coś powie, ale myśle ze punkcja będzie w pierwszym tygodniu stycznia.
Poprzednio nie zgodziłam się na transfer dwóch zarodków. Bałam się, że dwa sie przyjma i nie poradzę sobie z małym dzieckiem i bliźniakami.
Teraz, jeśli tylko wyhoduje odpowiednią ilość biorę dwa :)
Taka moja krótka historia ;), także jakby co, prośba o wpisanie jutro na wizytę.
Postaram się poczytać w wolnych chwilach poczytać Wasze historie, żeby być na bieżąco.
Powodzenia dla wszystkich!
 
reklama
Hej ja mam transfer jutro a na Sylwka idziemy z Mężem normalnie. Tzn szaleć i pić % nie będę ale kilka tańców i wspólne śmiechy przy stole krzywdy nie zrobią. Ostatnim razem dzień po transferze mieliśmy wesele poszliśmy na ślub i na 2 godz na wesele tylko siedziałam i się nie udało. Co ma być to będzie!

Zazdroszczę że masz już jutro ;), przede mną jeszcze tyyyyle dni....
 
Jo_asia 79, zycze ci rowniez aby tym razem sie udalo I zapraszam na forum;)

Ja to codzien Sue budze i mysle czy to sen,4 lata staran mimo ze wszystkie badania ok!!!! Potem lapie Sue za brzuszek(24 tudzuen), I znow zasypiam tulac moj go w raczkach
Pierwsze dziecko i tyle lat staran to chyba taka traume mam ,ciekawe kiedy minie moze Po porodzie

Pozdrowki dla wszystkich


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jo_asia 79, zycze ci rowniez aby tym razem sie udalo I zapraszam na forum;)

Ja to codzien Sue budze i mysle czy to sen,4 lata staran mimo ze wszystkie badania ok!!!! Potem lapie Sue za brzuszek(24 tudzuen), I znow zasypiam tulac moj go w raczkach
Pierwsze dziecko i tyle lat staran to chyba taka traume mam ,ciekawe kiedy minie moze Po porodzie

Pozdrowki dla wszystkich


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

25 tydzień to już super czas :), ja pamiętam że w pierwszej ciąży juz po połowie bylo super ;)
Mam nadzieję że tym razem się uda :)
 
Hej dziewczyny,
Ja jestem dzisiaj po punkcji pobrali tylko dwa pęcherzyki i nie wiem co to będzie. Jeśli się któraś zapłodni to transfer już w środę.
 
Dziewczyny
Jak można, chciałabym dołaczyć do Waszej listy.
Byłam juz tu wcześniej parę razy, ale niewiele sie udzielałam.

Powiem szczerze że decyzja o in vitro była ostatnią, jakiej się po sobie spodziewałam.
Nie ze względów ideologicznych czy finansowych. Po prostu sądziłam, ze skoro udało się z pierwszym dzieckiem po kilku miesiącach naturalnie, to z drugim pojdzie równie łatwo.
Miesiace mijały a ciązy nie było. MNie zaczęło już to "ciążyć". Wszyscy dookoła zachodzili w drugie ciaże a ja walczyłam.
W lipcu zdecydowalismy się na in vitro. Miałam mocną stymulację, ale niestety wyhodowałam tylko 2 dojrzałe pecherzyki, które zostały pobrane. Radość była ogromna,bo własnie te dwa ladnie się zapłodniły i embriolog powiedzial że ich jakość jest super...w sierpniu test ciążowy pokazał dwie kreski. Radość była krótka. Pisałam o tym wczesniej, okazało się, ze jest puste jajo. Długo czekałam na crio. Było na początku grudnia. Tym razem nie powiodło się. Zdecydowałam się na jeszcze jedno, ostatnie, podejście. Od wczoraj biorę Fostimon, bo kiedys fajnie na mnie podziałał.
Jutro pierwsza wizyta, nie wiem, czy lekarz już coś powie, ale myśle ze punkcja będzie w pierwszym tygodniu stycznia.
Poprzednio nie zgodziłam się na transfer dwóch zarodków. Bałam się, że dwa sie przyjma i nie poradzę sobie z małym dzieckiem i bliźniakami.
Teraz, jeśli tylko wyhoduje odpowiednią ilość biorę dwa :)
Taka moja krótka historia ;), także jakby co, prośba o wpisanie jutro na wizytę.
Postaram się poczytać w wolnych chwilach poczytać Wasze historie, żeby być na bieżąco.
Powodzenia dla wszystkich!
 
reklama
Gosia, przykro mi z powodu Twojego smutku...
Ja na szczęście nie musiałam słuchać takich komentarzy, bo dość szybko pojawiła się córa, ale teraz przy drugim już też każdy pyta. Mimo wszystko nie ma juz takiego bólu jaki by było, gdyby nie było naszego małego owsika.
Trzymam kciuki, żeby ten rok był dla Ciebie pomyślny.
To nie byly komentarze bo kazdy wie w jaki sposob sie staramy ale sam tekst typu zycze zeby wam sie udalo zeby byla dzidzia to doprowadzalo mnie do lez :p ja wiem ze nikt nie mowil tego na zasadzie a dowale jej niech ma tylko z dobrego serca :)
Ale to nie jest proste przy jednym dziecku pewnie byloby latwiej :)
 
Do góry