reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczynki, napiszcie mi proszę czy któraś z was robiła betę w 10 dpt 3 dniowego zarodka i wyszła ? Na wypisie mam co prawda 10 dpt ale boję się że to może za wcześnie i nic nie pokaże [emoji45]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Hej. Ja pierwszą betę 3dniowego zarodka zrobiłam w 11dpt wynosiła 81, więc myślę, że śmiało możesz robić :)
 
reklama
Nie chciałam pisać szczegółów, zeby Was nie stresować dodatkowo, każdy ma swoje zmartwienia. Miałam dzis dodatkowe usg, wg ktorego dziecko jest jesCze mniejsze niz wczoraj, a przeziernosc ciut większa. Dostałam tez wyniki testu pappa, ZDown - 1:40; Z Edwards - 1:17; Z Patau - 1:8... raczej nie ma szans na nieporozumienie ... ale nadzieja umiera ostatnia.

Milagros, to Ty robiłaś diagnostykę perinatalna ? Mam kilka pytań...


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
To chyba konieczynka.
Ja pgd robilam.
 
Czy tylko ja mam tak Banie zryta ??? Dzień w dzień myśleć ??? Mąż mówi że mam przestać:( uspokoić się i w ogóle . On tak spokojnie do tego podchodzi a mnie rozrywa od srodka po kawałku..

Wszystkie tu mamy zryte banie. Invitro uposledza umyslowo ; ) maz spokojny bo nic nu nikt nie robi.... to ty masz przerabane
 
Mokate, a jakie są kroki do adopcji? Jak wygląda ta kwalifikacja?
Zapewne w różnych miejscach może to wyglądać odmiennie, ale ja powiem, jak było u nas. Zgłosiliśmy się do ośrodka adopcyjnego w lutym (można wybrać dowolny, nawet w innym mieście), wypełniliśmy dokumenty, musieliśmy przedłożyć zaświadczenia od lekarzy, z pracy, życiorys (nie cv, tylko taki rozbudowany życiorys), jakąś ankietę wypełnialiśmy i czekaliśmy na rozpoczęcie kursu chyba do września. Potem cykl spotkań dwa razy w miesiącu, aż do grudnia. Spotkania w grupie 7 par. W między czasie byłą wizyta w domu. Na sam koniec rozmowy z psychologiem, coś w rodzaju testu. W styczniu dostaliśmy kwalifikację, czyli dokument zatwierdzający nas na przyszłych rodziców adopcyjnych. No i czekanie. Około 2-3 lat, jeśli chce się malutkie dziecko. Dlatego uważam, że szkoda tracić czas. A co do wymogów dotyczących zawieszenia leczenia to tez różnie podchodzą. W naszym ośrodku mówili "ale starajcie się cały czas".
Dziewczyny, do adopcji oczywiście trzeba dojrzeć i być świadomym, że to jest nasza droga. Ale jak już też kiedyś pisałam, sama jestem dzieckiem adoptowanym i nie wyobrażam sobie, że mogłabym mieć lepszą, wspanialszą rodziną. Gdyby ktoś powiedział moim rodzicom, że nie jestem ich, to chybaby zabili.
Nam udało się in vitro. Ale koleżanki z grupy adopcyjnej doczekały się swoich malutkich szczęść i mają teraz piękne, pełne rodziny.
Nikogo nie zmuszam, natomiast uważam, że warto taką drogę przynajmniej rozważyć, jeżeli chce się być mamą za naprawdę wszelką cenę. Bo to naprawdę najważniejsze jest, kto wychował, kto podcierał pupę, trzymał za rękę w gorączce, ocierał łezki, tulił i przede wszystkim KOCHAŁ, a nie ten kto spłodził i urodził.
 
Czy tylko ja mam tak Banie zryta ??? Dzień w dzień myśleć ??? Mąż mówi że mam przestać:( uspokoić się i w ogóle . On tak spokojnie do tego podchodzi a mnie rozrywa od srodka po kawałku..
Taaaaa była byś dziwna jakbyś miała nie zryta banie :errr: Tu wszystkie mamy mniej lub więcej zryte banie zależy od okresu w jakim jesteśmy .
 
reklama
Do góry