hej dziewczyny.czy ktoras z Was adoptowala jajeczko od dawczyni? bo moze mnie czekac najtrudniejsza decyzja w zyciu.wszystko bede wiedziala po 22 pazdziernika.na sama mysl ze moze bede musiala podjac taka dezycje robi mi sie smutno .moj maz jest za ale nie jestem pewna dlatego pytam czy moza ktoras Was ma jakies doswiadczenia w tym temacie
Byly tu takie dziewczyny, musisz poszukac w archiwalnych wpisach.... 2012, 2013... nie wiem czy osobne forum nie bylo. Byla chyba dziewczyna na grupie ivf z rzadowym dofinansowaniem ktora adoptowala komorke.... z czech chyba? Nie pamietam szczegolow.
Kiedys o tym myslalam, na poczatku, co to bedzie jak z moimi sie nie uda... nie wiem czy bym sie na to zdecydowala. Ale ja mam do tych spraw "medyczne" podejscie. Moje dna=moje dziecko. Wiem, ze jestem w mniejszosci...