reklama
mistle witaj podpisuje sie pod tym co napisaly dziewczyny, dodam tylko od siebie ze jesli chodzi o samo ivf to kwestia 2 moze 3 mcy. nie trwa to dlugo.jesli mowimy o wieku to faktycznie do 35 roku zycia nie ma jakichs ogromnych roznic,ja mialam 32kiedy podeszlam po raz pierwszy do in vitro i udalo sie za pierwszym razem,malo tego mialam piekne komorki ktore dotrwaly do dnia 5 (blastocysty)i 1 mam zamrozony. niestety moja ciaze stracilam w 6 mcu ciazy przez niewydolnosc szyjki macicy, ale to zaden zwiazek z wiekim i wogole inny temat. podeszlam po raz drugi , mam 33 lata,znowu mialam piekne komorki ktorymi podzielilam sie z biorczynia,wszystkie sie zaplodnily i znowu dotrwaly do stadium blastocysty.jutro mam transfer,czy sie uda nie wiem,to loteria.
tymeczka jak samopoczucie
tymeczka jak samopoczucie
[h=1]mistle witaj wsrod nas. Dziewczyny juz Ci wszsystko wyjasnily. Chce tylko dodac od siebie,zebys nie nastawiala sie na starcie na najgorsze. Niestety in vitro , to loteria i nie wiemy jak dlugo trzeba czekac na upragnione 2 kreski. My z mezem tez bylismy zalamani jak uslyszylismy werdykt. Plakalam pol dnia. Po czasie jednak narodzila sie chec walki. W tym nieszczsciu mamy jednak szczescie, bo dzisiejsza medycyna pozwala nam mimo naszych takich, czy innych przeszkod miec wlasne dzieciatko.Musimy sie tylko uzbroic w cierpliwosc i byc silni,my i nasi mezulkowie,bo czasem jest ciezko pogodzic sie z porazka. Wiem,ze wszystkie predzej czy pozniej bedziemy mamusiami. Innym sie udaje wiec nam tez sie uda!!![/h]
Dziewczyny, dzięki. Mam nadzieję, że faktyczie to sztachnięcie się ostrą chemią nie podziałało źle i że mi to przez drzwi nie przełaziło. Swoją drogą to niełdnie, że nawet nie napisali kartki. Bym nie siedziała w domu. Ja tu sobie odmawiam malowania paznokci patrząc łakomie na moją kolekcję lakierów a tu taki strzał...
W tym podejściu zrobiłam się jakas nadmiernie przewrażliwiona.
lolitko - dobrze, że Ty tu czuwasz, zawsze jakoś tak potrafisz mnie uspokoić
juditka - ja będę testować 5 lub 6 grudzień
W tym podejściu zrobiłam się jakas nadmiernie przewrażliwiona.
lolitko - dobrze, że Ty tu czuwasz, zawsze jakoś tak potrafisz mnie uspokoić
juditka - ja będę testować 5 lub 6 grudzień
Hej Dziewczynki,
ja transfer mrozaczków też będę miała na naturalnym cyklu. Nie biorę anty ani żadnych hormonów. Lada chwila powinnam dostać @ i 10-11 dc na wizytę. Mam cykle średnio 27 dni (choć zdarzają się 28, a od czasu do czasu 25 lub 29), a owulkę co do zasady 11-12 dc, także pewnie za jakieś 2 tygodnie będzie criotransfer.
lula2000 - tak to jest z tymi nerwami ;-)zobaczysz, że wszystko będzie dobrze
mistle - witam Cię serdecznie Nie wiem jaki protokół powinien być przy PCO, ale jak wstukałam na neta to faktycznie piszą, że lepszy długi, choć może masz jakąś bardziej skomplikowaną sytuację. Moim zdaniem powinnaś sobie teraz dużo poczytać na ten temat, nie tylko na forach, ale może też w jakiś artykułach medycznych i na kolejnej wizycie, jeszcze przed rozpoczęciem całej procedury, spytaj lekarza wprost dlaczego wybrał ten protokół a nie długi. Zgłoś mu swoje wątpliwości i zobacz jakich użyje argumentów. Ja chodzę do novum. Generalnie to bardzo dobra klinika przede wszystkim właśnie pod kątem procedury in vitro. Zresztą sama zobaczysz, jak to wszystko się odbywa. Mają bardzo dobre statystyki jeżeli chodzi o in vitro/icsi. Przestymulowaniem się nie martw. Jak nawet zostaniesz nieco przestymulowana to dostaniesz od razu leki zmniejszające ryzyko hiperstymulacji. Ja tak miałam. Pobrali mi 15 komórek, miałam powiększony jeden jajnik do 7 cm. To nie było dużo a i tak w dniu punkcji i w dniu transferu przetoczyli mi haes (lub heas - już nie pamiętam jak jest poprawnie), do tego przez 8 dni od transferu brałam dostinex. Novum współpracuje ze szpitalem mswia na Wołoskiej (pracują tam zresztą lekarze z novum: prof. Jakimiuk (kierownik kliniki położnictwa i ginekologii w szpitalu mswia) i chyba dr Obuchowska), także w razie konieczności zapewniają dobrą opiekę - ale przypadki szpitalne zdarzają się rzadko także w ogóle się tym nie martw). Faktycznie in vitro daje największą skuteczność i wielu parom udaje się za pierwszym podejściem do procedury (albo przy transferze świeżynek albo mrozaczków). Napisz u jakiego lekarza byłaś. W novum jest kilku dobrych lekarzy, ale są niestety i tacy, przez których można stracić czas i pieniądze. Jeżeli jesteś z Warszawy to podam Tobie namiary na dwie apteki, w których mają tanie leki do stymulacji. Apteka przy novum jest niestety droga. Aha i staraj się zdobyć skierowanie na badania u lekarza państwowego - w większości przypadków dają. Nasz transfer przypadł na wtorek, środę wzięłam wolne. Mam pracę biurową i to był spokojniejszy okres więc nie brałam zwolnienia. Krio będzie w grudniu i w pracy może być bardziej gorąco więc raczej będę chciała wziąć kilka dni zwolnienia, żeby się nie narażać na stresy.
Pozdrawiam i czekam na wieści od Ciebie
ja transfer mrozaczków też będę miała na naturalnym cyklu. Nie biorę anty ani żadnych hormonów. Lada chwila powinnam dostać @ i 10-11 dc na wizytę. Mam cykle średnio 27 dni (choć zdarzają się 28, a od czasu do czasu 25 lub 29), a owulkę co do zasady 11-12 dc, także pewnie za jakieś 2 tygodnie będzie criotransfer.
lula2000 - tak to jest z tymi nerwami ;-)zobaczysz, że wszystko będzie dobrze
mistle - witam Cię serdecznie Nie wiem jaki protokół powinien być przy PCO, ale jak wstukałam na neta to faktycznie piszą, że lepszy długi, choć może masz jakąś bardziej skomplikowaną sytuację. Moim zdaniem powinnaś sobie teraz dużo poczytać na ten temat, nie tylko na forach, ale może też w jakiś artykułach medycznych i na kolejnej wizycie, jeszcze przed rozpoczęciem całej procedury, spytaj lekarza wprost dlaczego wybrał ten protokół a nie długi. Zgłoś mu swoje wątpliwości i zobacz jakich użyje argumentów. Ja chodzę do novum. Generalnie to bardzo dobra klinika przede wszystkim właśnie pod kątem procedury in vitro. Zresztą sama zobaczysz, jak to wszystko się odbywa. Mają bardzo dobre statystyki jeżeli chodzi o in vitro/icsi. Przestymulowaniem się nie martw. Jak nawet zostaniesz nieco przestymulowana to dostaniesz od razu leki zmniejszające ryzyko hiperstymulacji. Ja tak miałam. Pobrali mi 15 komórek, miałam powiększony jeden jajnik do 7 cm. To nie było dużo a i tak w dniu punkcji i w dniu transferu przetoczyli mi haes (lub heas - już nie pamiętam jak jest poprawnie), do tego przez 8 dni od transferu brałam dostinex. Novum współpracuje ze szpitalem mswia na Wołoskiej (pracują tam zresztą lekarze z novum: prof. Jakimiuk (kierownik kliniki położnictwa i ginekologii w szpitalu mswia) i chyba dr Obuchowska), także w razie konieczności zapewniają dobrą opiekę - ale przypadki szpitalne zdarzają się rzadko także w ogóle się tym nie martw). Faktycznie in vitro daje największą skuteczność i wielu parom udaje się za pierwszym podejściem do procedury (albo przy transferze świeżynek albo mrozaczków). Napisz u jakiego lekarza byłaś. W novum jest kilku dobrych lekarzy, ale są niestety i tacy, przez których można stracić czas i pieniądze. Jeżeli jesteś z Warszawy to podam Tobie namiary na dwie apteki, w których mają tanie leki do stymulacji. Apteka przy novum jest niestety droga. Aha i staraj się zdobyć skierowanie na badania u lekarza państwowego - w większości przypadków dają. Nasz transfer przypadł na wtorek, środę wzięłam wolne. Mam pracę biurową i to był spokojniejszy okres więc nie brałam zwolnienia. Krio będzie w grudniu i w pracy może być bardziej gorąco więc raczej będę chciała wziąć kilka dni zwolnienia, żeby się nie narażać na stresy.
Pozdrawiam i czekam na wieści od Ciebie
Ostatnia edycja:
mistle witaj na forum
Ja tylko dodam, że jak jest u was jakiś poważniejszy problem, to może warto rozważyć programy do skutku, płaci się tylko raz, trochę więcej niż normalnie,ale podchodzi się do in vitro aż do skutku. U mnie teraz przy drugim podejściu już się wyrównało, jedynie leki musisz kupować każdorazowo. Moja klinika natomiast zwraza połowę, jeśli uda się za pierwszym razem. W Warszawie na pewno taki program ma Invicta i być może Invimed. Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Ja byłam dzisiaj na kontroli i znalazł 9 ładnych pęcherzyków, największy ma 15mm, więc punkcja chyba dopiero w środę, jakie to męczące jak ten czas się przeciąga
Ja tylko dodam, że jak jest u was jakiś poważniejszy problem, to może warto rozważyć programy do skutku, płaci się tylko raz, trochę więcej niż normalnie,ale podchodzi się do in vitro aż do skutku. U mnie teraz przy drugim podejściu już się wyrównało, jedynie leki musisz kupować każdorazowo. Moja klinika natomiast zwraza połowę, jeśli uda się za pierwszym razem. W Warszawie na pewno taki program ma Invicta i być może Invimed. Trzymam kciuki i życzę powodzenia.
Ja byłam dzisiaj na kontroli i znalazł 9 ładnych pęcherzyków, największy ma 15mm, więc punkcja chyba dopiero w środę, jakie to męczące jak ten czas się przeciąga
Witam
mistle
Ja jestem pacjentką Novum. Mimo, że mi się udało nie do końca jestem zadowolona ale nie będę się rozpisywać.
Powiem Ci tylko tyle pytaj o wszystko lekarza, wybierz sobie jednego dobrego lekarza i do niego tylko chodź bo kilku lekarzy przynajmniej w Novum to porażka. Nawet jak recepcja powie Ci ,ze nie terminów do Twojego lekarza to poproś bo są w stanie umówić Cię nawet na dodatkową wizytę.
Nie wiem do kogo chodzisz ale jeżeli jest to lekarz który przygotowuje Cię do stymulacji tylko a później odeśle do szefa przychodni dr. Lewandowskiego to u niego wizyty nie są lekkie, on ma swój świat i swoje kredki i może zaskoczyć Cię pytaniami, sugestiami do tego stopnia że wyjdziesz zszokowana tak jak jesteś teraz samym faktem ivf. Nie mówię, że on jest zły, bo nie jest, wiedzę i umiejętności facet ma to trzeba mu przyznać ale ja mimo że to było moje drugie ivf nie umiem z nim gadać.
Jak już pisały dziewczyny wcześniej są w Novum lekarze którzy maja pojęcie o ivf i są tacy do których lepiej nie trafić bo szkoda Twoich nerwów oraz kasy. Jeśli chodzi o badania to jak możesz rób poza Novum bo jest taniej po prostu, ja tak robiłam i nikt nie miał do mnie żadnych pretensji o to, oczywiście są badania które możesz zrobić tylko tam. A i jak będziesz miała genetykę do zrobienia to poszukaj w całym mieście bo są placówki gdzie ceny są przystępniejsze. Ja sama osobiście dwa lata temu robiłam w Novum bo tam było wtedy najtaniej.
Trzymam kciuki za powodzenie, jak będziesz miała pytania to śmiało pytaj jak będę w stanie pomóc to pomogę.
Pozdrawiam
mistle
Ja jestem pacjentką Novum. Mimo, że mi się udało nie do końca jestem zadowolona ale nie będę się rozpisywać.
Powiem Ci tylko tyle pytaj o wszystko lekarza, wybierz sobie jednego dobrego lekarza i do niego tylko chodź bo kilku lekarzy przynajmniej w Novum to porażka. Nawet jak recepcja powie Ci ,ze nie terminów do Twojego lekarza to poproś bo są w stanie umówić Cię nawet na dodatkową wizytę.
Nie wiem do kogo chodzisz ale jeżeli jest to lekarz który przygotowuje Cię do stymulacji tylko a później odeśle do szefa przychodni dr. Lewandowskiego to u niego wizyty nie są lekkie, on ma swój świat i swoje kredki i może zaskoczyć Cię pytaniami, sugestiami do tego stopnia że wyjdziesz zszokowana tak jak jesteś teraz samym faktem ivf. Nie mówię, że on jest zły, bo nie jest, wiedzę i umiejętności facet ma to trzeba mu przyznać ale ja mimo że to było moje drugie ivf nie umiem z nim gadać.
Jak już pisały dziewczyny wcześniej są w Novum lekarze którzy maja pojęcie o ivf i są tacy do których lepiej nie trafić bo szkoda Twoich nerwów oraz kasy. Jeśli chodzi o badania to jak możesz rób poza Novum bo jest taniej po prostu, ja tak robiłam i nikt nie miał do mnie żadnych pretensji o to, oczywiście są badania które możesz zrobić tylko tam. A i jak będziesz miała genetykę do zrobienia to poszukaj w całym mieście bo są placówki gdzie ceny są przystępniejsze. Ja sama osobiście dwa lata temu robiłam w Novum bo tam było wtedy najtaniej.
Trzymam kciuki za powodzenie, jak będziesz miała pytania to śmiało pytaj jak będę w stanie pomóc to pomogę.
Pozdrawiam
Ostatnia edycja:
Andziulek
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 25 Listopad 2011
- Postów
- 32
Cześć kochane :-)
jestem tu całkiem nowa na tym forum, ale podglądam was "z krzaczorów" już od jakiegoś czasu.
Joweg i Tymeczka- kibicowałam wam bardzp mocno i żal mi że Tobie Joweg sie nie udało, ale wierzę że będziesz mamą (nie ma innej opcji!!)
a Tobie Tymeczka serdecznie gratuluję.
Ja też mam zamiar podchodzić do mojego piewrszego in vitro w styczniu w Gdańskiej Invicta. Czy są tu może dziewczyny z INvicty?
Mam 34 lata, z mężem staramy sie od 3 lat, w tym roku badanie armii i katastrofa- obecnie mamy 6 mln plemników , a kilka msc temu było ich 15o tys. Z racji mojego wieku nie chcemy dłużej czekać aż armia sie odbuduje i zdarzy sie cud. Bo prawdopodobnie cudu nie będzie, chociaż samo in vitro dla mnie jest cudem!
Dziewczyny, walczmy, wspierajmy się- bądźmy razem w tym trudnych dla nas chwilach. Cieszę sie że tu trafiłam, będę zaglądać chociaż na razie u mnie nic ciekawego - czekam na okres w okolicach świąt i zaczynam antyki.
Pozdrawiam wszystkie staraczki serdecznie
jestem tu całkiem nowa na tym forum, ale podglądam was "z krzaczorów" już od jakiegoś czasu.
Joweg i Tymeczka- kibicowałam wam bardzp mocno i żal mi że Tobie Joweg sie nie udało, ale wierzę że będziesz mamą (nie ma innej opcji!!)
a Tobie Tymeczka serdecznie gratuluję.
Ja też mam zamiar podchodzić do mojego piewrszego in vitro w styczniu w Gdańskiej Invicta. Czy są tu może dziewczyny z INvicty?
Mam 34 lata, z mężem staramy sie od 3 lat, w tym roku badanie armii i katastrofa- obecnie mamy 6 mln plemników , a kilka msc temu było ich 15o tys. Z racji mojego wieku nie chcemy dłużej czekać aż armia sie odbuduje i zdarzy sie cud. Bo prawdopodobnie cudu nie będzie, chociaż samo in vitro dla mnie jest cudem!
Dziewczyny, walczmy, wspierajmy się- bądźmy razem w tym trudnych dla nas chwilach. Cieszę sie że tu trafiłam, będę zaglądać chociaż na razie u mnie nic ciekawego - czekam na okres w okolicach świąt i zaczynam antyki.
Pozdrawiam wszystkie staraczki serdecznie
Jo.M.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2011
- Postów
- 1 280
Andziulek Witamy na forum . W każdej chwili jak będziesz miała jakieś pytania to pytaj.
Życzę powodzenia
kosik Ja mam dziś 2dc , wizytę mam na 14.12 i między 16-18.12 mam mieć transfer mrozaczków.
Także ja będę testować w okolicy Sylwestra. Może jakoś się poukłada że razem będziemy "fiksować"
juditka Trzymam kciuki za transfer. Czekamy na nowe wieści.
Życzę powodzenia
kosik Ja mam dziś 2dc , wizytę mam na 14.12 i między 16-18.12 mam mieć transfer mrozaczków.
Także ja będę testować w okolicy Sylwestra. Może jakoś się poukłada że razem będziemy "fiksować"
juditka Trzymam kciuki za transfer. Czekamy na nowe wieści.
reklama
kosik-ja tez bede chyba na naturalnym podchodzic
agalpl13- a ty kiedy zaczynasz znowu ile musisz odczekac?
andziulek- witaj kochana pamietam jak ja zaczynalam antyki tak mi sie dluzylo :d to bedziemy jakos razem podchodzic bo antyki miesiac bedzie brac czyki na koniec stycznia zaczniesz stymulacje a i jak czeka na styczniiowy okres w razie pytan jestesmy oktwarte i dzielismy sie wszytskim co wiem y
juditka-czyma kciuki kochana
agalpl13- a ty kiedy zaczynasz znowu ile musisz odczekac?
andziulek- witaj kochana pamietam jak ja zaczynalam antyki tak mi sie dluzylo :d to bedziemy jakos razem podchodzic bo antyki miesiac bedzie brac czyki na koniec stycznia zaczniesz stymulacje a i jak czeka na styczniiowy okres w razie pytan jestesmy oktwarte i dzielismy sie wszytskim co wiem y
juditka-czyma kciuki kochana
Podziel się: