reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wow dzięki za odzew. Czuje ze już nudzić się nie będę. Jestem w 16 tyg. Póki co mam dość zamartwiania się o to czy aby wszystko ok.
To tak w wielkim skrócie: w wieku 10 lat wypadek- rozerwane jelito, operacja, resekcja ledwo mnie odratowali bo było już zapalenie otrzewnej. 2007 w pracy (jestem fizjoterapeutka i pracuje z dziećmi, wczesne wspomaganie rozwoju) pękł mi jajnik- zapalenie otrzewnej, na stół. Uratowali jajnik na szczęście. 2008 guz na prawym jajniku- znowu stół-skończyło się dobrze ale kolejne cięcie na brzuchu. 2010 zaczęliśmy z mężem starać się o dzidzię. Bezskutecznie- za dużo zrostów, niedrożne jajowody. Polecili laparoskopię i uwolnienie zrostów, zgodziłam się. 17 godzin po zabiegu okazuje się ze przypalili mi laparoskopem jelito cienkie i mam dziury. Zapalenie otrzewnej i ostatnie minuty na ratunek. Brzuch rozbebeszony na 20 cm. Ale wychodzę z tego. W domu słyszę ze to moja wina, że mąż jest zdrowy. Niedługo potem rozwód. Załamka. W 2012 poznaję prawdziwą miłość. Mowię mu o kłopotach, on akceptuje. Jest cudownie. Po 5 miesiącach po badaniu wyrok- guz na prawym jajniku wielkości 8,5 cm. Poznań onkologia. Jajnika nie dało się uratować. Miałam już dosyć. W styczniu tego roku pojechaliśmy do Białegostoku. Udało się za pierwszym razem. Grunt to nie poddawać się. Całym sercem wierzę w szczęście.
O matko. Przeszłaś bardzo dużo i to od dzieciństwa. Ważne, że po tylko trudnych chwilach poznałaś prawdziwą miłość. I to, że zaakceptował Cie taka jaka jesteś z kłopotami ze zdrowiem. To jest miłość. Ważne, że się nie poddaliście i zawalczyliście o szczęście. I teraz czekacie spokojnie na Wasze Maleństwo :)
A wiadomo już czy chłopiec czy dziewczynka? :)
 
reklama
Witaj Kinia
Przeszlas naprawdę dramatyczne chwile ale super że dalej wszystko się tak pięknie potoczyło gratulacje
 
W tym roku kończę 33 lata...stara dupa jestem haha. W Białymstoku zapisałam się do dr Mrugacza. On ma fisia na punkcie in vitro. Sama klinika na prawdę super. Wspaniałe podejście. Szkoda tylko ze program refundacji się kończy.
 
Dziewczyny nie ma co się poddawać. Za niecałe 3 tygodnie pobieramy się. Żartujemy wsród tych którzy nie wiedzą że mamy eskimoska że wpadliśmy i czas się szybko pobrać haha...
A Wy dziewczyny ? Napiszcie coś o sobie ? Gdzie mieszkacie?
 
O matko. Przeszłaś bardzo dużo i to od dzieciństwa. Ważne, że po tylko trudnych chwilach poznałaś prawdziwą miłość. I to, że zaakceptował Cie taka jaka jesteś z kłopotami ze zdrowiem. To jest miłość. Ważne, że się nie poddaliście i zawalczyliście o szczęście. I teraz czekacie spokojnie na Wasze Maleństwo :)
A wiadomo już czy chłopiec czy dziewczynka? :)
Za tydzień mamy wizytę....jak dobrze pójdzie to się okaże co tam w brzusiu siedzi.... A jak Ty się czujesz ?
 
Za tydzień mamy wizytę....jak dobrze pójdzie to się okaże co tam w brzusiu siedzi.... A jak Ty się czujesz ?
A troche chyba zaczynam dziś świrować, bo jutro niby @ ma byc i już się nakręcam z bolącym brzuchem. A on wogole nie boli, ale glowa robi swoje. No i oczywiście odruchy wymiotne, ale daje rade :) Jeszcze 2 tyg i kolejna wizyta, oby wszysko było dobrze i serduszko dalej biło
 
reklama
A troche chyba zaczynam dziś świrować, bo jutro niby @ ma byc i już się nakręcam z bolącym brzuchem. A on wogole nie boli, ale glowa robi swoje. No i oczywiście odruchy wymiotne, ale daje rade :) Jeszcze 2 tyg i kolejna wizyta, oby wszysko było dobrze i serduszko dalej biło
Nie martw się, choć łatwo się mówi. Ja do końca 3 miesiąca czułam ból brzucha jak na@. Na wizytę to czeka się jak na zbawienie. Wierze ze mały Miś siedzi sobie grzecznie w brzusiu.
 
Do góry