No kochana wiem, ale co ja mam zrobić.. albo wybieram życie we dwójkę, albo w trójkę. Przecież na głowie nie stanę...(nie umiem nawet^^)
Ja czuję, że będę szczęśliwa również jak adoptuję, ale nie cieszę się teraz bóg wie jak, bo nie ma jeszcze tego dziecka, nie byłam na szkoleniu, nie czuję tego, więc teraz myślę głównie o wymarzonej ciąży o której marzyłam od matury...
Myślę, że później zapomnę o tym, wiele osób mówi, że później się o tym zapomina, bo byś cały świat oddał dla tego dziecka i mimow szystko masz wrażenie, że to tylko i wyłącznie Twoje dziecko.. A ja się szybko przywiązuje i myślę, że mimo wszystko zapomniałabym. Wazne, że nasza miłość jest na tyle silna, że możemy spokojnie pokochać kogoś jeszcze.
Ewunka, ale ja nie mogę mieć wyższych dawek..tzn. nie ma sensu, bo niestety jest jeszcze gorzej ..