reklama
gkvip2505
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2011
- Postów
- 1 283
Mnie tez bolal przez jakis czas to normalne po punkcji nic sie nie martw tylko relaksik i pozytywne myslenieczesc dziewczyny ja dzis wypoczywa, tak strasznie sie boje brzuch mnie troche boli to normalne? napiszcie prosze bo juz wariuje
bole to normalka a jak przejda to tez nie panikuj, najwazniejszy spokoj!!!!! moze znajdz sobie serial ktory cie odpreza i polknij caly-ja tak zrobilam i przeczytalam pare ksiazek latwych, lekkich i przyjemnych i nie szukaj po forach rzeczy na nie bo to stresuje a masz czym sie opiekowac....:-), ja mieszam na poludniu w okolicach Monachium, a z zagniezdzeniem to nikt mi nie mowil kiedy to nastepuje ale zakladam ze zalezy od wieku zarodka wiec nie zawracaj sobie tym glowy i daj mu szanse niech sobie spokojnie mosci gniazdko;-)
gkvip2505
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2011
- Postów
- 1 283
po punkcji torche mnie jajniki bolaly i tyle a teraz brzuch boli to noramalne ? kiedy dochodzi do zagniezdzenia ?
Wez sobi NO-SPE jest bezpieczna, ja bralam 3x1tab od dnia transferu i do dzis biore tyle ze juz 2x1tab. A jesli zacznie cie brzusio troszke mocniej bolec to wez paracetamol tez jest bezpieczny dla ciebie i zarodeczkow. A jesli chodzi o zagniezdzenie to zalezy np od zarodeczkow tzn ilu dniowe byly i na jakim etapie rozwoju.
Nie mysl o tym teraz. Lepiej poogladaj ciuszki lub wozki to relaksuje a to co ci jest teraz potrzebne to relaks:-)
gkvip2505
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2011
- Postów
- 1 283
bole to normalka a jak przejda to tez nie panikuj, najwazniejszy spokoj!!!!! Moze znajdz sobie serial ktory cie odpreza i polknij caly-ja tak zrobilam i przeczytalam pare ksiazek latwych, lekkich i przyjemnych i nie szukaj po forach rzeczy na nie bo to stresuje a masz czym sie opiekowac....:-), ja mieszam na poludniu w okolicach monachium, a z zagniezdzeniem to nikt mi nie mowil kiedy to nastepuje ale zakladam ze zalezy od wieku zarodka wiec nie zawracaj sobie tym glowy i daj mu szanse niech sobie spokojnie mosci gniazdko;-)
popieram:-)
Witam na forum nowe kolezanki :-)
Mnie w dniu punkcji brzuch nie bolal, w nocy tez nie. Nad ranem zaczelo i potem bolalo i to mocno, rwalo.Najwiecej po lewej stronie , gdzie mialam duze pecherzyki.kolejne dwa dnie bol juz ustawal.Bralam srodki przeciwolowe i robilam cieple oklady.
joweg- garuluje transferu!!! Ciekawe,ze Ty mialas dzien po mnie punkcje i juz dzis zrobili Ci transfer. Moi embriolodzy ciagle nie wiedza. Mowia ,ze jutro lub pojutrze...hmmmm moze to kwestia wieku?? Ja jestem o dobre 10 lat starsza od Ciebie i komorki moze juz nie w tej formie...???
Dowiedzielam sie dzis od nich ,ze pierwsze podejscie traktuja jako "probe", dlatego nie podjeli decyzji o icsi. pozwolili spontanicznie zaplodnic sie komorkom. Tylko ,ze ich wynik jest oplakany!!! Zastanawiam sie dlaczego w takim wypadku nie pobrali dwukrotnie nasienia??? Z dwoch probek moze wybraliby wiecej zolnierzykow i dzis byloby wiecej zaplodnionych komorek. Nie podoba mi sie ta ich procedura ale co poradze. Zaczelam dzis z nimi rozmaiac ale oni potrafia zagadac i przyznac sobie racje...
Denerwuje mnie takze fakt,ze caly czas pozotawiaja nas w niepewnosci. Pocieszam sie,ze takie spontaniczne, bez pomocy zaplodnienie na szkielku spowodowalo,mam nadzieje ,ze najsilniejszy plemnik natrafil na moja jedna z 18 komorek. Ciagle nei wiem co z moimi pozostalymi dwiema, ktore rowijaja sie bardzo wolno ale maja opoznienie 24odzinne w stosunku do pierwszego.
Nic to...Czeka mnie kolejna nerwowa noc i nerwowe poranne czekanie na telefon...
poza tym mam mala hiperstymulacje. Jajniki jak balony 86mm 66mm. Troche wody w brzuchu. Pije duzo wody tak jak pisalyscie. A ta woda w brzuchu wchlonie sie jakos sama? Jak to wyglada? Ja dzis bylam zdesperowana i obojetna na wizycie i nawet nie pomyslalam,zeby sie zapytac.
Zycze Wam spokojnych snow!!! Do jutra
Mnie w dniu punkcji brzuch nie bolal, w nocy tez nie. Nad ranem zaczelo i potem bolalo i to mocno, rwalo.Najwiecej po lewej stronie , gdzie mialam duze pecherzyki.kolejne dwa dnie bol juz ustawal.Bralam srodki przeciwolowe i robilam cieple oklady.
joweg- garuluje transferu!!! Ciekawe,ze Ty mialas dzien po mnie punkcje i juz dzis zrobili Ci transfer. Moi embriolodzy ciagle nie wiedza. Mowia ,ze jutro lub pojutrze...hmmmm moze to kwestia wieku?? Ja jestem o dobre 10 lat starsza od Ciebie i komorki moze juz nie w tej formie...???
Dowiedzielam sie dzis od nich ,ze pierwsze podejscie traktuja jako "probe", dlatego nie podjeli decyzji o icsi. pozwolili spontanicznie zaplodnic sie komorkom. Tylko ,ze ich wynik jest oplakany!!! Zastanawiam sie dlaczego w takim wypadku nie pobrali dwukrotnie nasienia??? Z dwoch probek moze wybraliby wiecej zolnierzykow i dzis byloby wiecej zaplodnionych komorek. Nie podoba mi sie ta ich procedura ale co poradze. Zaczelam dzis z nimi rozmaiac ale oni potrafia zagadac i przyznac sobie racje...
Denerwuje mnie takze fakt,ze caly czas pozotawiaja nas w niepewnosci. Pocieszam sie,ze takie spontaniczne, bez pomocy zaplodnienie na szkielku spowodowalo,mam nadzieje ,ze najsilniejszy plemnik natrafil na moja jedna z 18 komorek. Ciagle nei wiem co z moimi pozostalymi dwiema, ktore rowijaja sie bardzo wolno ale maja opoznienie 24odzinne w stosunku do pierwszego.
Nic to...Czeka mnie kolejna nerwowa noc i nerwowe poranne czekanie na telefon...
poza tym mam mala hiperstymulacje. Jajniki jak balony 86mm 66mm. Troche wody w brzuchu. Pije duzo wody tak jak pisalyscie. A ta woda w brzuchu wchlonie sie jakos sama? Jak to wyglada? Ja dzis bylam zdesperowana i obojetna na wizycie i nawet nie pomyslalam,zeby sie zapytac.
Zycze Wam spokojnych snow!!! Do jutra
Ostatnia edycja:
Lolitka,
musimy - jest to jedyna szansa na znalezienie zdrowego zarodka. Mój mąż ma zrównoważoną translacje chromosomową (nieprawidłowy kariotyp). Lekarz z kliniki in vitro powiedział nam, że nie mamy szansy na żywe dziecko tak może być obciążone genetycznie
tylko nie znalazłam NIKOGO komu by się udało zajść w ciąże po inf z badaniem pgd, dlatego szukam tutaj.
eh.................
musimy - jest to jedyna szansa na znalezienie zdrowego zarodka. Mój mąż ma zrównoważoną translacje chromosomową (nieprawidłowy kariotyp). Lekarz z kliniki in vitro powiedział nam, że nie mamy szansy na żywe dziecko tak może być obciążone genetycznie
tylko nie znalazłam NIKOGO komu by się udało zajść w ciąże po inf z badaniem pgd, dlatego szukam tutaj.
eh.................
reklama
lojeja - jak sie kloca. a obie mowia o roznych rzeczach))))) wiec sie dogadali.
kosik - ICSI a badanie komorki jajowej to sa 2 rozne rzeczy ktorych nie myl. co ma piernik do wiatraka. ICSI okresla sposob zaplodnienia komorki, a nie jej jakosc. jesli dana klinika bada liczbe chromosomow w komorce to bada je zarowno w ICSI jak i IVF. wiec nie trzeba ludzi straszyc ze przez ICSI moze byc zaplodnienie zlej genetycznie komorki jajowej i wieksze wady rozwojowe. jesli nie ma badan komorki to obie metody daja takie same ryzyko. mowisz o 2 roznych rzeczach ktore sie nijak maja do siebie.
gkvip - nie trzeba krzyczec. niestety kosik ma w 1 racje a mianowicie ICSI niesie ze soba podwyzszone ryzyko wad genetycznych - bardzo niewielkie, ale jednak jest. wynika to jednak z innego faktu niz to o czym pisala kosik. chodzi o to, ze ICSI i IMSI z natury rzeczy stosuje sie glownie przy mocno obnizonych paramterach nasienia. badania dowodza, ze zaplodnie komorki zdefermowanym plemnikiem czasami MOZE podniesc ryzyko wad. ale od razu musze powiedziec - ze ta podwyzszone ryzyko jest naprawde niewielkie w stosunku do zwyklego IVF wiec nie ma czym sobie glowy zaprzatac. zwlaszcza ze wiele par nie ma innego wyjscia
ewaz - badania genetyczne ktore bedziesz miala beda cie niestety wiecej kosztowac. musisz sie liczyc tez z tym ze w zaleznosci od tego w ktorym dniu bedziesz mialam transfer - badanie to bedzie mniej lub bardziej dokladne i nie obedzie sie bez dodatkowe ryzyka. jesli masz malo zarodkow i transfer w 2 dobie to w tym przypadku mozna zbadac tylko wady genetyczne po stronie matki. troche lepiej jest z transferem w 3 i 5 dobie gdzie mozna badac po stronie obu rodzicow. warto wiedziec, ze badanie te nigdy nie jest w 100% dokladne i moze wyjsc blednie pozytywne lub blednie negatywne. ponadto samo badanie niestety oslabia zarodki (w rcaji pobierania blastometrow do badania). warto dopytac czy napewnop musicie miec to badanie....taka sugestia
Lolitka,
musimy - jest to jedyna szansa na znalezienie zdrowego zarodka. Mój mąż ma zrównoważoną translacje chromosomową (nieprawidłowy kariotyp). Lekarz z kliniki in vitro powiedział nam, że nie mamy szansy na żywe dziecko tak może być obciążone genetycznie
tylko nie znalazłam NIKOGO komu by się udało zajść w ciąże po inf z badaniem pgd, dlatego szukam tutaj.
eh.................
Podziel się: