reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja od czasu krwawienia codziennie mam brązowa luteinę na wkładce. Martwi mnie to trochę, ale tez wiem , ze to nie musi być nic groźnego. We wtorek może moja lekarka mi cos więcej powie, bo powiem szczerze, cieszę się ze do kliniki do mojego lekarza juz nie jadę, tak naprawde ja nawet nie wiem w ktorym jestem tygodniu, jaki termin porodu. Jak zapytałam powiedzial, ze 6 tydzien licząc z miesiączki, wiec mu powiedziałam ze z miesiączki wychodzi mi prawie 8, nic nie odpowiedział. Czyli niby 6 ale ile dni to tez nie wiem. Nie jestem zadowolona z takich wizyt.
Dlatego dziwie się dlaczego nic Ci nie powiedział. U mnie najpierw pielęgniarce podyktował co widzi później mi odwrócił monitor i pokazal po kolei co widać. Wydrukować zdjęcie i na tym zdjęcie tez wszystko byli opisane. Który tydz, kiedy poród, dl pęcherzyka. Na karcie inf to samo napisał. Dziwi mnie podejście Twojego lekarza
 
Miałam nawet podany termin porodu. Przez ten krótki czas po raz pierwszy cczułam się pełnowartościowa kobieta i nie czułam zazdrości oglądając ciążowe brzuszki i maluszki z mamusiami. Przez moment czułam się spełniona. Za chwilę kolejne nieprzyjemne święto 26 maja którego nie bbędę mogła nigdy obchodzić ...
Całe in vitro trzymamy w tajemnicy i tylko z Wami mogę pogadać. Czuje ze pękam i nie widzę już dla siebie przyszłości.
 
Dlatego dziwie się dlaczego nic Ci nie powiedział. U mnie najpierw pielęgniarce podyktował co widzi później mi odwrócił monitor i pokazal po kolei co widać. Wydrukować zdjęcie i na tym zdjęcie tez wszystko byli opisane. Który tydz, kiedy poród, dl pęcherzyka. Na karcie inf to samo napisał. Dziwi mnie podejście Twojego lekarza
Ja gdybym nie pytała to mam wrażenie, ze przez całą wizytę uslyszalabym "dzien Db, jakie leki wypisać?" Na ostatniej wizycie wypisal duphaston i nawet nie powiedzial jak stosować, w drodze do drzwi sama zapytalam
 
Nova...zycie sciagnelo i ciebie brutalnie na ziemie,przykro mi .przerabialam w zeszlym roku to samo,moglam gory przenosic ze szczescia...i ta pustka po wszystkim,dzisiaj nasz Aniolek mialby jakies 3 tyg.gdyby sie urodzil*****
Najgorsze ,jest chyba to ,ze zycie po poronieniu diametralnie sie zmienia,nabiera sie takiego dystansu do kolejnych podejsc,wyhamowuje sie emocje do zera i boi sie myslec ,ze jeszcze moze byc dobrze.Mechanizm obronny...
Dopiero po wizycie dowiesz sie co dalej,Beta musi zleciec do zera,dostaniesz "nienormalny" okres,pojdziesz na kontrole i zadecydujecie co dalej.Jezeli nie bedziesz sie czula na silach ,nie podchodzilabym od razu do krio.glowa musi znowu chciec,a nie sie bronic.

Najki-poszukaj sobie pod domeme ginekologa ,do ktorego bedziesz jezdzila na usg i robila krew.Reszte zalatwisz mailowo i telefonicznie.W klinice nie zobacza niczego innego niz twoj gin na monitorze.

Westi-serduchem jestem z Toba :)
 
151977"]Nova...zycie sciagnelo i ciebie brutalnie na ziemie,przykro mi .przerabialam w zeszlym roku to samo,moglam gory przenosic ze szczescia...i ta pustka po wszystkim,dzisiaj nasz Aniolek mialby jakies 3 tyg.gdyby sie urodzil*****
Najgorsze ,jest chyba to ,ze zycie po poronieniu diametralnie sie zmienia,nabiera sie takiego dystansu do kolejnych podejsc,wyhamowuje sie emocje do zera i boi sie myslec ,ze jeszcze moze byc dobrze.Mechanizm obronny...
Dopiero po wizycie dowiesz sie co dalej,Beta musi zleciec do zera,dostaniesz "nienormalny" okres,pojdziesz na kontrole i zadecydujecie co dalej.Jezeli nie bedziesz sie czula na silach ,nie podchodzilabym od razu do krio.glowa musi znowu chciec,a nie sie bronic.

Najki-poszukaj sobie pod domeme ginekologa ,do ktorego bedziesz jezdzila na usg i robila krew.Reszte zalatwisz mailowo i telefonicznie.W klinice nie zobacza niczego innego niz twoj gin na monitorze.

Westi-serduchem jestem z Toba :)[/QUOTE]

dzieki, trafilas w sedno.
Najchetniej odstawilabym leki jeszcze dzis ale czy moge o tym sama decydowac? Dzis beta 50. Mam juz za soba 2 crio. Nie sadzilam ze mnie to spotka. Juz drugim razem podchodzilam z dystansem ale i tak to cholernie boli. W pracy tez sie pochrzanilo 2 kolezanki od paru miesiecy na zwolnueniu za chwile rodzą. Nie chce tam wracac bo przejmuje ich zadania. Pomijam ze mlodsze o 7 lat, a jedna zaliczyla wpadke. Dlaczego zycie mnie tak doswiadcza? Nie ogarniam ....
 
Witam dxiewvzyny jestem tu nowa i chcialabym sie dopytac pare rzeczy :-) Jestem po transferze 17maja ma zrobic bete :-) dzien przed punkcja moj progesteron wynosil 0.6 a w dniu transferu juz 74.4 czy to normalne czy jest szansa ze sie uda lekarz mi niepowiedzial czy to dobrze czy nie moze wy mi pomozecie ??:-) Bede wdzieczna
 
Nova, bardzo mi przykro :(
Przezywalam to samo w pierwszej ciąży :(
wiem, że nic nie ukoi bólu, ale wierzę, że za jakiś czas znów staniesz do walki o szczęście :*
 
reklama
151977"]Nova...zycie sciagnelo i ciebie brutalnie na ziemie,przykro mi .przerabialam w zeszlym roku to samo,moglam gory przenosic ze szczescia...i ta pustka po wszystkim,dzisiaj nasz Aniolek mialby jakies 3 tyg.gdyby sie urodzil*****
Najgorsze ,jest chyba to ,ze zycie po poronieniu diametralnie sie zmienia,nabiera sie takiego dystansu do kolejnych podejsc,wyhamowuje sie emocje do zera i boi sie myslec ,ze jeszcze moze byc dobrze.Mechanizm obronny...
Dopiero po wizycie dowiesz sie co dalej,Beta musi zleciec do zera,dostaniesz "nienormalny" okres,pojdziesz na kontrole i zadecydujecie co dalej.Jezeli nie bedziesz sie czula na silach ,nie podchodzilabym od razu do krio.glowa musi znowu chciec,a nie sie bronic.

Najki-poszukaj sobie pod domeme ginekologa ,do ktorego bedziesz jezdzila na usg i robila krew.Reszte zalatwisz mailowo i telefonicznie.W klinice nie zobacza niczego innego niz twoj gin na monitorze.

Westi-serduchem jestem z Toba :)

dzieki, trafilas w sedno.
Najchetniej odstawilabym leki jeszcze dzis ale czy moge o tym sama decydowac? Dzis beta 50. Mam juz za soba 2 crio. Nie sadzilam ze mnie to spotka. Juz drugim razem podchodzilam z dystansem ale i tak to cholernie boli. W pracy tez sie pochrzanilo 2 kolezanki od paru miesiecy na zwolnueniu za chwile rodzą. Nie chce tam wracac bo przejmuje ich zadania. Pomijam ze mlodsze o 7 lat, a jedna zaliczyla wpadke. Dlaczego zycie mnie tak doswiadcza? Nie ogarniam ....[/QUOTE]


Trudno powiedziec ,czy nas doswiadcza,czy nas przed czyms chroni.Jestesmy bardzo emocjonalne,hormony nam wariuja i jedyne pytanie jakie przychodzi nam do glowy,to dlaczego znowu ja?
Z drugiej strony ,natura dokonala selekcji,chory embrion,ktory by nie przezyl kolejnych miesiec,albo smiertelnie chore dziecko....

wiesz ,jak u mnie opadly emocje(trwalo pare tyg.)to pomyslalm,ze widocznie tak bylo lepiej...cierpialam jak zabijane na zywca stworzenie,ale wizja,poronienia w 5-6 miesiacu ,albo porod z martwym dzieckiem...jakos mnie przekonaly do tego ,ze pogodzilam sie ze sytuacja.Ze ktos tam na gorze postanowil,ze jesli mam cierpiec to teraz i jak najmniej.

ciezko sie wraca do zycia,do pracy,ciezko zniesc spojrzenia i pytania.trwa to pare dni .Przezyjesz to ,to bedzie juz z gorki.
A do gory gdzies tam jest twoj aniolek,ktory przyjdzie na ziemie wtedy kiedy bedzie jego czas....
ja w to wierze,z moim sie nigdy nie pozegnalam:)

Mysle ,ze lekarz powinien dac ci L4.to jest raczej logiczne,jesli nie czujesz sie na silach...
 
Do góry