reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Mimo ze jesteś pechowcem to ja i tak bardzo cie lubię i będę się z Toba kolegować ;-)
Przykro mi ze tak zbieglo ci się to w czasie ale pomyśl ze takiego calkiem pecha nie masz bo masz dzidzie pod serduszkiem. To jest teraz najważniejsze! A praca to jak nie ta to inna. Ciesz się z tego co masz kochana i nie zamartwiaj się bo jesteś odpowiedzialna nie tylko za siebie! Glowa do góry!
Dzieki Iga, u mnie jest takie bezrobocie ze szkoda gadac, mieszkam w malenkiej miejscowosci. Teraz mam takie wrazenie ze uciekla mi ostatnia szansa. Zamknely sie ostatnie drzwi. Jakos w zyciu osobistym mi sie powiodlo, mam kochanego meza, syna, jestem w ciazy, mamy fajnych przyjaciol. A w zyciu zawodowym jestem zerem. Nigdzie mi sie nie udalo zostac, nie mam wlasnego zawodowego miejsca, a skonczylam dwa fakultety, mam mgr, kilka kursow i co tego??
 
Hej laseczki,

Jestem pechowcem, nie kolegujcie sie ze mna bo jeszcze pozarazam. Siedze i becze. Dostalam dzis telefon w sprawie stazu (pol roku) do księgowości (moje marzenie), jutro ide na rozmowe, ale pewnie zrezygnuja ze mnie jak sie dowiedza ze jestem w ciazy. Jestem zalamana, dlaczego to musialo zgrac sie wszystko w czasie. Po stazu napewno bym dostala umowe normalna, a tak nawet jesli mnie wezma to skoncze staz, i zaraz pojde rodzic :'( :'( :'(
Zgadzam się z Igą. Dzidzia najważniejsza, a staże jeszcze się pojawią! Dla pocieszenia, ja 2 lata pracowałam na awans, teraz zbieram siły, żeby powiedzieć menagerowi, że będę podchodzić do in vitro. Awans ma być przyznany w czerwcu, a mam nadzieję, że będę wtedy leżeć w domu z moim kropkiem. W obecnej sytuacji praca jest najmniej ważna. Głowa do góry :-)
 
Ja juz wiozę kropka do domu :):):)
Tez się wszystko opóźniło ale opłacało się czekać. Wczesna blastocysta po rozmrożeniu rozwinęła się w pełną :):):
Mam l4 doktor caly uśmiechnięty powiedzial ze popiera i ile bym chciała:) wiec wzięłam zachłannie 2 tygodnie. Pp transferze na fotelu leżenie 15 min i w łóżeczku prawie godzina. W sumie pierwszy raz takie cos w tej klinice widziałam, i tylko ja z jeszcze jedna dziewczyną a inne dwie wyszly od razu, wiec nie wiem od czego zalezy, ze ktos lezy a ktos nie.
Przyszla jedna pani, przebrala sie w piżamę i pyta nas czemu tak leżymy, czy tez po zabiegu, my ze tak ona ze po jakim, my ze po transferach, a ona "czego? Tłuszczu"bo ja na tłuszcz przyszłam" :):):):):
 
Dzieki Iga, u mnie jest takie bezrobocie ze szkoda gadac, mieszkam w malenkiej miejscowosci. Teraz mam takie wrazenie ze uciekla mi ostatnia szansa. Zamknely sie ostatnie drzwi. Jakos w zyciu osobistym mi sie powiodlo, mam kochanego meza, syna, jestem w ciazy, mamy fajnych przyjaciol. A w zyciu zawodowym jestem zerem. Nigdzie mi sie nie udalo zostac, nie mam wlasnego zawodowego miejsca, a skonczylam dwa fakultety, mam mgr, kilka kursow i co tego??

A pomyśl jak by bylo odwrotnie i mialabys super prace, kariera i w ogóle a bylabys stara panna? Ja tam bym wolała udane życie rodzinne. A kto wie co to będzie jak dzieciaczki odchowasz? Może za pare lat trafi ci się szalowa posada.
Zazdroszczę ci wyksztalcenia ja niestety nie miałam dużej możliwości rozwinięcia skrzydeł bo moich rodziców nie bylo stać na moje studia sama zaczekam pracować fizycznie od razu po szkole i zaczekam studia ale tak mi się życie ulozylo ze musiałam je przerwać bo nie wyrabiałam finansowo przy zarobkach 800-1000 zl. Tez mieszkam w malej miejscowości i z praca ciężko. Jak mi dzieci podrosna to najprędzej na jakiś kurs się wybiorę.
 
reklama
Do góry