reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Ewelin, gdzie sie podzialas?

Dziewczyny, ewie292 chodziło o AH nie AMH. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
Ewa, ja jestem w rzodowce, ale ni umiem Ci odpowiedzieć.

Butterflay, co do tego, czy i komu się udało za pierwszym razem. Ja jestem po pierwszej stymulacji, z której miałam 3 zarodki. Pierwszy transfer i sukces, ale na 6 tygodni, drugi transfer i tez ciąża, skończyłam 14 tydzień :)
Udaje się, ale lepiej mieć świadomość, ze różnie może być...

Tak chodziło mi o AH :)
 
reklama
Dziewczyny czy w programie rządowym jest możliwe zrobienie AH i Embryoglue? Tzn czy jest to w programie??
AH nie znam, nie pomogę. Ale embryoglue można dostać w rządówce, tyle że nie na własną prośbę. Jeżeli lekarz uzna, że jest wskazanie to wpisuje takie zalecenie. Finalnie decyduje o tym embriolog. Ja miałam wpisane 3 razy, ani razu nie podali....tłumaczyli, że podają dopiero przy drugiej stymulacji. Bez sens. Mam nadzieję, że teraz dostanę.
Aha nadmienię, że sytuacja dotyczy Invicty, w której się leczę. Być może w innych klinikach jest inaczej.
Cześć zdaje krótką relację. Dzieci są nadal na intensywnej ale już na cepapach ( maseczkach) udaje mi się trochę ściągnąć siary i dostają po trochu mojego jedzonka. Dzisiaj miałam możliwość zmienić Kacperkowi pieluchę. Na razie jest za wcześnie na jakieś rokowania najważniejsze, żeby opuściły szybko intensywną terapię.
Kasiu super! Będzie coraz lepiej! Dużo siły i wiary kochana a maluszkom dużo zdrowia i ogrom buziaków od forumowych cioć! :) :) :*

Ja melduję się po wizycie :) Co do tych bakterii, nie jest źle ;) Gynalgin dopochwowo i powtórzyć biocenozę za 2 tyg.
Od jutra startuje z gonapeptylem !!!!!!! Nawet nie wiecie jak się cieszę!!!! :-) :):-) :):-) :):zawstydzona/y:
 
Proszę mnie wpisać na 2 kwietnia - punkcja.

A teraz moja sytuacja z dzisiejszego dnia, piszą co mam łzy w oczach takiego obrotu spraw sie nie spodziewałam :(
Wyniki wszystkie są bardzo dobre. O dziwo progesteron 1,0. Z 8 jajek zostało 5, a w tym w sumie 3 są bardzo dobrej jakości. Pozostałe 2 17-18mm mają, ale według dr nie podobają mu się. Więc na 100% pobiorą te 3, a przy punkcji się zastanowi co z pozostałymi. Więc jako tako dobra wiadomość.
I okazuje się, że na 90% transferu nie będzie, bo chce mnie na operacje wysłać, bo bardzo mu się nie podoba mój lewy jajnik ( okazuję się, że to lewy miałam wcześniej operowany, a zawsze byłam pewna, że prawy). Dr chce tą operacje zrobić jeszcze przed ciążą, bo wygląda fatalnie. Oto uroki mojej poważnej endometriozy. Myślałam, że w jakimś stopniu wszystko jest ok :( Płakać mi się chce. Nawet jeszcze nic nie jadłam z tego wszystkiego tylko kawa.
Pomyślałam sobie, operacja - ok w końcu trzeba znów zrobić tam porządek.
ale tu kolejna czarna myśl. Jak pobiora nawet te 3 czy one się zapłodnią? Już nie wiem co jest gorsze :(
Łzy teraz płyną strumieniami, jak to piszę.
Dlaczego zawsze musi być pod górkę :( Nie mam siły na nic. Wiem że to nie przesądzone, że się nie zapłodnią, ale same wiecie jakie mysli człowiekowi przychodzą jak dostaje takie informacje
 
Proszę mnie wpisać na 2 kwietnia - punkcja.

A teraz moja sytuacja z dzisiejszego dnia, piszą co mam łzy w oczach takiego obrotu spraw sie nie spodziewałam :(
Wyniki wszystkie są bardzo dobre. O dziwo progesteron 1,0. Z 8 jajek zostało 5, a w tym w sumie 3 są bardzo dobrej jakości. Pozostałe 2 17-18mm mają, ale według dr nie podobają mu się. Więc na 100% pobiorą te 3, a przy punkcji się zastanowi co z pozostałymi. Więc jako tako dobra wiadomość.
I okazuje się, że na 90% transferu nie będzie, bo chce mnie na operacje wysłać, bo bardzo mu się nie podoba mój lewy jajnik ( okazuję się, że to lewy miałam wcześniej operowany, a zawsze byłam pewna, że prawy). Dr chce tą operacje zrobić jeszcze przed ciążą, bo wygląda fatalnie. Oto uroki mojej poważnej endometriozy. Myślałam, że w jakimś stopniu wszystko jest ok :( Płakać mi się chce. Nawet jeszcze nic nie jadłam z tego wszystkiego tylko kawa.
Pomyślałam sobie, operacja - ok w końcu trzeba znów zrobić tam porządek.
ale tu kolejna czarna myśl. Jak pobiora nawet te 3 czy one się zapłodnią? Już nie wiem co jest gorsze :(
Łzy teraz płyną strumieniami, jak to piszę.
Dlaczego zawsze musi być pod górkę :( Nie mam siły na nic. Wiem że to nie przesądzone, że się nie zapłodnią, ale same wiecie jakie mysli człowiekowi przychodzą jak dostaje takie informacje
Ew :* przytulam! :*
Kochana domyślam się, że jest Ci źle teraz. I płacz kobieto, ale jutro podnieś się i z piersią do przodu walcz! Spójrz na to z innej strony. Po co ryzykować nieudanym transferem i żalem jeszcze większym ??
Zrobisz porządek z endometrioza i w formie podejdziesz do transferu! :*
Jajami się nie przejmuj. Jeszcze nic nie jest przesadzone! :*
 
Ew :* przytulam! :*
Kochana domyślam się, że jest Ci źle teraz. I płacz kobieto, ale jutro podnieś się i z piersią do przodu walcz! Spójrz na to z innej strony. Po co ryzykować nieudanym transferem i żalem jeszcze większym ??
Zrobisz porządek z endometrioza i w formie podejdziesz do transferu! :*
Jajami się nie przejmuj. Jeszcze nic nie jest przesadzone! :*
Dzięki :*
Wiesz o transfer to akurat jestem spokojna, bo wiem, że jest duże ryzyko. Więc z tym to nie problem. To nie ucieknie
A z endometriozą to ja nie wygram. Niestety. Ale co ma byc to będzie zobaczymy po punkcji co dr mi zaleci. Ale jestem już naszykowana, że będzie operacja. Teraz największa obawa o jajka. Teraz to jest moja największa obawa. Bo jak nic nie zostanie to po co to wszystko było :( Juz sama nawet nie wiem co myślę, piszę :( Teraz czuję taką pustkę w sobie. Najlepiej znikłabym gdzieś i po prostu płakała ile tylko starczyło by mi sił i łez.
Sorki za takie newsy, ale wiem, że Wam mogę się wyżalić, wypłakać. Wy dacie mi kopa w tyłek i postawicie do pionu. Za to Wam dziękuję :*:*
 
Dzięki :*
Wiesz o transfer to akurat jestem spokojna, bo wiem, że jest duże ryzyko. Więc z tym to nie problem. To nie ucieknie
A z endometriozą to ja nie wygram. Niestety. Ale co ma byc to będzie zobaczymy po punkcji co dr mi zaleci. Ale jestem już naszykowana, że będzie operacja. Teraz największa obawa o jajka. Teraz to jest moja największa obawa. Bo jak nic nie zostanie to po co to wszystko było :( Juz sama nawet nie wiem co myślę, piszę :( Teraz czuję taką pustkę w sobie. Najlepiej znikłabym gdzieś i po prostu płakała ile tylko starczyło by mi sił i łez.
Sorki za takie newsy, ale wiem, że Wam mogę się wyżalić, wypłakać. Wy dacie mi kopa w tyłek i postawicie do pionu. Za to Wam dziękuję :*:*

Kochana nie ma co myśleć negatywnie! Jajka bedą extra! Zobaczysz. Musisz wierzyć w swoje ciało i w swoje przyszłe zarodeczki:) Napewno dadzą radę, kto jak nie one? A ty musisz być silna, właśnie dla nich. Trzymam kciuki :* I nie łam się bo tam się przejadę do Ciebie i naprawdę dostaniesz kopniaka w tyłek :D!!
 
Proszę mnie wpisać na 2 kwietnia - punkcja.

A teraz moja sytuacja z dzisiejszego dnia, piszą co mam łzy w oczach takiego obrotu spraw sie nie spodziewałam :(
Wyniki wszystkie są bardzo dobre. O dziwo progesteron 1,0. Z 8 jajek zostało 5, a w tym w sumie 3 są bardzo dobrej jakości. Pozostałe 2 17-18mm mają, ale według dr nie podobają mu się. Więc na 100% pobiorą te 3, a przy punkcji się zastanowi co z pozostałymi. Więc jako tako dobra wiadomość.
I okazuje się, że na 90% transferu nie będzie, bo chce mnie na operacje wysłać, bo bardzo mu się nie podoba mój lewy jajnik ( okazuję się, że to lewy miałam wcześniej operowany, a zawsze byłam pewna, że prawy). Dr chce tą operacje zrobić jeszcze przed ciążą, bo wygląda fatalnie. Oto uroki mojej poważnej endometriozy. Myślałam, że w jakimś stopniu wszystko jest ok :( Płakać mi się chce. Nawet jeszcze nic nie jadłam z tego wszystkiego tylko kawa.
Pomyślałam sobie, operacja - ok w końcu trzeba znów zrobić tam porządek.
ale tu kolejna czarna myśl. Jak pobiora nawet te 3 czy one się zapłodnią? Już nie wiem co jest gorsze :(
Łzy teraz płyną strumieniami, jak to piszę.
Dlaczego zawsze musi być pod górkę :( Nie mam siły na nic. Wiem że to nie przesądzone, że się nie zapłodnią, ale same wiecie jakie mysli człowiekowi przychodzą jak dostaje takie informacje
biedna, współczuję ci, bo wiem jak te ciągle rzucane kłody potrafią zdołować.
 
reklama
Dzięki :*
Wiesz o transfer to akurat jestem spokojna, bo wiem, że jest duże ryzyko. Więc z tym to nie problem. To nie ucieknie
A z endometriozą to ja nie wygram. Niestety. Ale co ma byc to będzie zobaczymy po punkcji co dr mi zaleci. Ale jestem już naszykowana, że będzie operacja. Teraz największa obawa o jajka. Teraz to jest moja największa obawa. Bo jak nic nie zostanie to po co to wszystko było :( Juz sama nawet nie wiem co myślę, piszę :( Teraz czuję taką pustkę w sobie. Najlepiej znikłabym gdzieś i po prostu płakała ile tylko starczyło by mi sił i łez.
Sorki za takie newsy, ale wiem, że Wam mogę się wyżalić, wypłakać. Wy dacie mi kopa w tyłek i postawicie do pionu. Za to Wam dziękuję :*:*
Maleńka dobrze wiesz, że tylko przy punkcji da się idealnie ocenić jaja! Jeszcze się zdziwić możesz! Nie myśl teraz o tym! Będziesz się po punkcji martwić. :*
Po co dodatkowy stres?
A ja Ci powiem po co to wszystko. Bo wszystkie pragniemy dziecka, bo mamy cel najważniejszy w życiu. I każda jak jeden mąż dałaby się pociąć, podpalić i trzy razy zdeptac gdyby dało to szanse na osiągnięcie celu. I możesz teraz płakać, krzyczeć i robić cuda wianki bo to pomaga i oczyszcza. Ale wiary w sens to Ci nie wolno tracić! ! Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Jakby było to byśmy niczego nie docenili.
Odpocznij, wylej z siebie całą złość i gorycz, ale nie poddawaj się !! :*
 
Do góry