tak, teraz dr KP prowadzi moją ciążę, mam z nią bardzo dobry kontakt i wielokrotnie spotkałam się z wielką empatią i zaangażowaniem z jej strony. Jestem jej pacjentką od ponad 3 lat.
dr Ż też zrobił na mnie dobre wrażenie, starał się pomóc i przyjął mnie (moja lekarka nie mogła, ale załtwiła mi wizyte u niego) w czasie pierwszej ciazy. Niestety, nie udało się utrzymać ciazy, ale był równie zaangazowany.
To co jest irytujące to przesuwające się wizyty, bo tam ciągle tłum. na początku możesz czuć się lekko wyobcowana, ale to naprawdę miejsce, w którym chcą pomoc
co dr Ż Wam zaproponował?
Ja na początku, na pierwszej wizycie ( po zmianie z polnej ) nalegałam na kolejne IUI, T.Ż zapytał mnie wtedy jak znoszę porażki?!...ogólnie w życiu całkiem nieźle, ale akurat w tej kwestii dość kiesko. Wróciłam do domu, przemyślałam wszystko i zdecydowałam,że podejdziemy do IVF. W przyszłym tygodniu będę wiedziała więcej.