Witajcie dziewczyny, udzielam sie tutaj malo i przede wszystkim kiepskie ze mnie wsparcie dla innych dziewczyn,za co was przepraszam.
Musze sie jednak podzielic moim szczesciem, z moja ciaza wszystko ok, serduszka sa i to dwa, jestem strasznie szczesliwa, i od dzis moge naprawde cieszyc sie ciaza, a tak sie zapowiadalo ze bede miec powtorke z poprzedniej ciazy a postaci pustego jaja plodowego.
Niestestety lekarz nie przedluzyl mi chorobowego i powrot do dzwigania staruszkow w domu opieki przyprawia mnie o panike, no ale trudno co zrobie.
Co do zachowania po ransferze, caly dzien spedzilam spokojnie na ogladaniu filmu o in vitro, lezeniu na sofie , na koncu tak mnie zmiglo ze do konca dnia po transferze przespalam.
Potem kolejnie dwa dni jeszcze mialam urlop, szlajalam sie po domu z sofy, do lazienki , a to do kuchnie a juz w czwartym dniu wrucilam do pracy na tydzien.Po czym zaczelam plamic znow plamic lekarz twierdzi ze to implantacja byla i nie ma potrzeby dalszego siedzenia w domu a niech go.Tyle sie czlowiek stara,stersuje a on mi mowi ze jak znowu zaczne krwawic to da mi chorobowe, tylko zeby potem za pozno nie bylo.
Musze sie jednak podzielic moim szczesciem, z moja ciaza wszystko ok, serduszka sa i to dwa, jestem strasznie szczesliwa, i od dzis moge naprawde cieszyc sie ciaza, a tak sie zapowiadalo ze bede miec powtorke z poprzedniej ciazy a postaci pustego jaja plodowego.
Niestestety lekarz nie przedluzyl mi chorobowego i powrot do dzwigania staruszkow w domu opieki przyprawia mnie o panike, no ale trudno co zrobie.
Co do zachowania po ransferze, caly dzien spedzilam spokojnie na ogladaniu filmu o in vitro, lezeniu na sofie , na koncu tak mnie zmiglo ze do konca dnia po transferze przespalam.
Potem kolejnie dwa dni jeszcze mialam urlop, szlajalam sie po domu z sofy, do lazienki , a to do kuchnie a juz w czwartym dniu wrucilam do pracy na tydzien.Po czym zaczelam plamic znow plamic lekarz twierdzi ze to implantacja byla i nie ma potrzeby dalszego siedzenia w domu a niech go.Tyle sie czlowiek stara,stersuje a on mi mowi ze jak znowu zaczne krwawic to da mi chorobowe, tylko zeby potem za pozno nie bylo.