- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 245
anne udało się raz naturalnie uda się i drugi raz
monia szanuje twoje zdanie, ale chciałabym zwrócić uwagę na jedna rzecz. Dziecko adoptowane tez nigdy nie będzie wasze, tylko tutaj nie ma wstydu i ukrywania..Nikt nie będzie was krytykował, tylko was podziwiał i wam współczuł. A przy kd nikt tym kobietom nie współczuje tylko nie wiem czemu? bo sa tak samo bezpłodne jak te co adoptowały i tak samo jak one urodzą nie swoje dziecko. Mylsę,że mnóstwo kobiet korzystających z kd robi to by mąż miał szanse mieć swoje biologczne potomstwo - to jest dopiero poswiecenie i dowód miłości. No i jeszcze jedno w przypadku adopcji społecznej dziecko nie jest żadnego z was. A w przypadku adopcji prenatalnej, jeden z rodziców jest tym biologicznym rodzicem. Ta droga wymaga wielkiego zaufania do partnera, ze nie powie dziecku, ze to JA jestem twoim prawdziwym rodzicem a tamten drugi nie Moim zdaniem to dużo cięższa droga, a wszyscy krytykują te kobiety jakby poszły droga na skróty a adopcja społeczna była dla nich za trudna...
monia szanuje twoje zdanie, ale chciałabym zwrócić uwagę na jedna rzecz. Dziecko adoptowane tez nigdy nie będzie wasze, tylko tutaj nie ma wstydu i ukrywania..Nikt nie będzie was krytykował, tylko was podziwiał i wam współczuł. A przy kd nikt tym kobietom nie współczuje tylko nie wiem czemu? bo sa tak samo bezpłodne jak te co adoptowały i tak samo jak one urodzą nie swoje dziecko. Mylsę,że mnóstwo kobiet korzystających z kd robi to by mąż miał szanse mieć swoje biologczne potomstwo - to jest dopiero poswiecenie i dowód miłości. No i jeszcze jedno w przypadku adopcji społecznej dziecko nie jest żadnego z was. A w przypadku adopcji prenatalnej, jeden z rodziców jest tym biologicznym rodzicem. Ta droga wymaga wielkiego zaufania do partnera, ze nie powie dziecku, ze to JA jestem twoim prawdziwym rodzicem a tamten drugi nie Moim zdaniem to dużo cięższa droga, a wszyscy krytykują te kobiety jakby poszły droga na skróty a adopcja społeczna była dla nich za trudna...