reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Czesia,gdybys miala troche czasu i mi napisala moze na prZeby tu nie przeginac).jak to bylo z wasza AK i jak to przebiegalo,bo ja na razie raczkuje w temacie.
 
Wiecie dziewczyny ze w pewnym momencie i nam lekarka przedstawiła taka sytuacje w jakiej wy jesteście. Moj M ma mutacje CFTR i gdyby i u mnie wykryto ta mutacje to lepiej żebyśmy nie mieli dzieci bo by były chore na mucowiscydozę.
Na szczęście ze mną wszystko ok i mamy swojego bobasa ale przez miesiąc zanim przyszły wyniki cytogen to morze lez wyplakalam.
Wiem jak się czujecie.
 
kate, no niektorzy to krytykuja, dla mnie i jedno i drugie jest ok. Zalezy kto jak do tego podchodzi, jak z jednym, albo drugim bedzie sie czul.

Co do opowiadania dziecku, ze jest z KD to ja tez nie wiem po co, ale chodzilo mi o sytuacje z tym aktem urodzenia, bo teraz weszlo to, ze jest to zawarte tak? I jest informacja o dawczyni/dawcy? No bo tak czy siak sie dowie czy mu sie powie czy kiedys jako dorosly. Tak samo jak przy adopcji.

Czesia, brak slow do tesciowki... moja to skarb chyba jednak..
 
Annemarie, urzekła mnie historia poczęcia Jana :) ale numer!

ja od dzis do niedzieli mam zajecia na uczelni,a w piatek egzamin, więc się bedę delikatnie eksploatować. po zajeciach wpadłam do lekarki po recepty, tzn, do rejestracji, ale udało mi sie z gin pogadać o lekach i wizycie :) i tak oto 4 lutego mam wizytę - lekarka nie miała mnie gdzie wcisnąć i specjalnie dla mnie przyjdzie na 7.00, mimo że zaczyna o 7.30 :))
 
kate, no niektorzy to krytykuja, dla mnie i jedno i drugie jest ok. Zalezy kto jak do tego podchodzi, jak z jednym, albo drugim bedzie sie czul.

Co do opowiadania dziecku, ze jest z KD to ja tez nie wiem po co, ale chodzilo mi o sytuacje z tym aktem urodzenia, bo teraz weszlo to, ze jest to zawarte tak? I jest informacja o dawczyni/dawcy? No bo tak czy siak sie dowie czy mu sie powie czy kiedys jako dorosly. Tak samo jak przy adopcji.

Czesia, brak slow do tesciowki... moja to skarb chyba jednak..

Monia,
w Czechach jedyna procedura to Notariusz gdzie podpisuje to ,ze jestem swiadoma ,ze komorki pochodza od dawczyni. Amen.Jedziesz ,robia transfer,idziesz do ginesa w Pl mowisz ze jestes w ciazy,rodzisz i meldujesz jako twoje.
Zadnych nazwisk,wszystko jest anonimowe,inaczej niz w Polsce.Wiec jakby co to pytaj.
 
Annemarie, urzekła mnie historia poczęcia Jana :) ale numer!

ja od dzis do niedzieli mam zajecia na uczelni,a w piatek egzamin, więc się bedę delikatnie eksploatować. po zajeciach wpadłam do lekarki po recepty, tzn, do rejestracji, ale udało mi sie z gin pogadać o lekach i wizycie :) i tak oto 4 lutego mam wizytę - lekarka nie miała mnie gdzie wcisnąć i specjalnie dla mnie przyjdzie na 7.00, mimo że zaczyna o 7.30 :))

No jak nie swinie to dramaty z ciaza w tle,u mnie nie moze byc normalnie ;)
 
reklama
Do góry