reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto miał/ ma dziecko z refluksem moczowym?

DZIEWCZYNY POWIEDZCIE MI KTO TO JEST TEN GASTOL, DOMYSLAM SIE, ZE CHODZI NAPEWNO O LEKARZA, GDZIE ON PRZYJMUJE I CZYM SIE tak wslawil???
 
reklama
WITAM WSZYSTKICH, CHOCIAŻ BABYBOOM ODWIEDZAM REGULARNIE, TO SAMA NIGDY JESZCZE NIE ZDECYDOWAŁAM SIĘ NA LOGOWANIE. AŻ DO DISIAJ, KIEDY PRZYPADKIEM ODNALAZŁAM TEN WĄTEK... CHCIAŁAM PODZIELIĆ SIĘ Z WAMI MOIMI PRZEŻYCIAMI, KTÓRYCH NIE ŻYCZĘ ŻADNEMU RODZICOWI!
A WIĘC ZACZYNAJMY...
POSTARAM SIĘ OPOWIEDZIEĆ WSZYSTKO W SKRÓCIE: MOJA UKOCHANA CÓRECZKA PRZYSZŁA NA ŚWIAT 02.04.05, DRUGIEGO SIERPNIA SKOŃCZYŁA 4 M-CE, A KIEDY MIAŁA 2M-CE I 3 TYG BYŁA OPEROWANA NA REFLUKS 4-TEGO STOPNIA! O TYM, ŻE COŚ JEST NIE TAK DOWIEDZIAŁAM SIĘ 3 DNI PRZED PORODEM, NA OSTATNIM USG, LEKARZ POWIEDZIAŁ, ŻE COŚ JEST NIE TAK Z NERKĄ, ŻE NIE WYPUSZCZA MOCZU, ALE NA TYM ETAPIE TO DOŚĆ POWSZECHNE, DLATEGO, ŻE DZIECKO JEST DUŻE I NIE MA JUŻ W BRZUSZKU MIEJSCA; POWIEDZIAŁ, ŻE NIE MAM SIĘ MARTWIĆ,BO PRAWDOPODOBNIE PO PORODZIE TO SIĘ COFNIE, ALE ŻE NA WSZELKI WYPADEK MAM PO PORODZIE POWIEDZIEĆ O TYM PEDIATRZE! I FAKTYCZNIE CÓRECZKA MIAŁA ROBIONE PIERWSZE USG W DRUGIEJ DOBIE ŻYCIA! I O ZGROZO TRAFILIŚMY NA TAKIEGO LEKARZA (PARTACZA), KTÓRY POWIEDZIAŁ, ŻE WŁAŚCIWIE TO COŚ JEST, ALE ON NIE WIE CO, MAM SIĘ NIE MARTWIĆ TYLKO ZA 2 TYG ZNOWU SIĘ ZJAWIĆ; "MOŻE COŚ BĘDZIE WIDAĆ"!! PO DWÓCH TYG TO SAMO, TYLE TYLKO, ŻE KAZAŁ MI TERAZ PRZYJŚĆ ZA MIESIĄC! ZACZĘŁAM SIĘ NAPRAWDE MARTWIĆ, DLATEGO, ŻE O CHOROBACH NEREK WIEDZIAŁAM NAPRAWDE NIEWIELE I KIEDY TEN LEKARZ POWIEDZIAŁ, ŻE COŚ JEST NIE TAK, ALE ON NIE WIE CO , TO JA JUŻ WIDZIAŁAM PRZESZCZEPY NEREK ITP. W TYM MOMENCIE ZACZĘŁAM SZUKAĆ DOBREGO SPECJALISTY-NEFROLOGA I UWIERZCIE MI, ŻE CHOCIAŻ JESTEM Z DUŻEGO MIASTA, TO TRAFIENIE DO TAKIEGO NAPRAWDE NIE BYŁO RZECZĄ ŁATWĄ, ZAJĘŁO MI TO MIESIĄC, PUKAŁAM OD DRZWI DO DRZWI, TELEFON ZA TELEFONEM ITD... W MIĘDZYCZASIE COŚ STRASZNEGO ZACZĘŁO SIĘ DZIAĆ Z MOJĄ CÓRECZKĄ; PRZERAŹLIWY PŁACZ NON STOP, PRZESTAŁA SSAĆ CYCUSIA, MIAŁA ZAPARCIA PRZECHODZĄCE W ROZWOLNIENIE, KIEDY POSZŁAM Z NIĄ DO MOJEJ PEDIATRY, TA OD RAZU KAZAŁA ZROBIĆ POSIEW, WYNIK PSEUDOMONAS, BAKTERIA TAK PASKUDNA, PRZEDE WSZYSTKIM DLATEGO, ŻE MOŻNA JĄ LECZYĆ TYLKO W WARUNKACH SZPITALNYCH. CÓRCIA MA 6 TYG TRAFIAMY NA ODDZIAŁ NEFRO I KARDIOLOGII, DOSTAJE PIEKIELNIE SILNY ANTYBIOTYK FORTUM, ALE TO CO TAM ZOBACZYŁAM TO DOPIERO BYŁ HORROR; NIGDY NIE ZDAWAŁAM SOBIE SPRAWY, ŻE DZIECI SĄ TAK CHORE, CO INNEGO ZOBACZYĆ TO W TV A CO INNEGO NA ŻYWO. KIEDY W PIERWSZĄ NOC ZACZĘLI MI REANIMOWAĆ NA SALI DWU DNIOWE DZIECKO Z CIĘŻKĄ WADĄ SERCA, TO RANO POSZŁAM DO SZPITALNEJ KAPLICY, PŁAKAŁAM, WYŁAM I DZIĘKOWAŁAM BOGU ZA TO, ŻE MOJE DZIECKO MA ''TYLKO '' CHORE NERKI! NIESTETY WIĘKSZOŚĆ MAŁYCH PRZYJACIÓŁ MOJEJ CÓRECZKI ZE SZPITALA, KTÓRE URODZIŁY SIĘ Z CIĘŻLIMI WADAMI SERCA, ODESZŁY OD NAS!

MOJA CORCIA MIAŁA OGROMNE SZCZESCIE, PONIEWAZ W TYM SZPITALU TRAFIŁA NA NAPRAWDE ŚWIETNYCH FACHOWCÓW, MIAŁA ROBIONE USG, CYSTOSKOPIĘ, CYSTOGRAFIĘ, WYNIK: REFLUKS 4-GO STOPNIA, W LEWEJ NERCE, 2 MOCZOWODY! U NAS W INSTYTUCIE NAWET NIE ZASTANAWIAJĄ SIĘ CZY COŚ TAKIEGO OPEROWAĆ! 8-GO CZERWCA MIĘLIŚMY CYSTOGRAFIĘ, A 20-GO OPERACJA! KTÓREJ O MAŁY WŁOS TEŻ BY NIE BYŁO DLATEGO, ŻE PSEUDOMONAS I ŚRODKI ODKAŻAJĄCE DOPROWADZIŁY DO TAKIEJ ANEMII, ŻE ANESTEZJOLOG W OGÓLE NIE CHCIAŁ DZIECKA ZNIECZULAĆ! EFEKT MAŁA JEST PO 2 PRZETOCZENIACH KRWI, BO NIESTETY U TAKIEGO MALUCHA LECZENIE FARMAKOLOGICZZNE TAKIEJ ANEMII NIE JEST MOŻLIWE!

MOJA CÓRCIA PRZEŻYŁA W SWOIM ŻYCIU JUŻ BARDZO DUŻO, A MY Z NIĄ, ALE WIEM, JESTEM O TYM PRZEKONANA, ŻE DECYZJA O OPERACJI BYŁA NAJLEPSZĄ DECYZJĄ! MOJA CÓRCIA W TYM SWOIM NIESZCZĘŚCIU MIAŁA TO OGROMNE SZCZĘŚCIE, ŻE TRAFIŁA NA NAPRAWDĘ ŚWIETNYCH LEKARZY, DZIĘKI KTÓRYM MOGĘ BYĆ PEWNA, ŻE MOJA MAŁA KRUSZYNKA NIE PRZECHODZIŁA TEGO WSZYSTKIEGO NA DARMO

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH I JESTEM Z WAMI, BO WIEM CO TO ZNACZY, KIEDY MARTWISZ SIĘ KAŻDĄ GORĄCZKĄ SWOJEGO DZIECKA, CZY GORSZYM APETYTEM!
POZDRAWIAM
MAMA AMELKI
 
aniu2 odpowiedziałam na Twojego maila dzisiaj - wcześniej wyjeżdżałam i nie miałam dostępu do kompa - sorry.

Melu!, to ,co opisujesz, to chyba najgorszy z koszmarów, jaki mogą się przyśnić (nie daj Boże przydażyć) każdej mamie. Dobrze, że macie już to za sobą. Ja też trochę już poleżałam z małym w szpitalach, więc wiem, jakie to przyjemne. Mam nadzieję. że ta operacja załatwiła wszystkie Wasze problemy raz na zawsze... ja czasem jak patrzę na chore dzieciaki w szpitalach to też myślę sobie, dobrze, że to refluks, a nie coś gorszego... tak się pocieszam. mam nadzieję, że kiedyś wszystkie będziemy tylko wspominac te trudne chwile, a nasze dzieciaczki wogóle nie będą o nich pamiętać. Oby!
pozdrawiam
nikita
 
witaj melu
bardzo dobrze, ze sie zdecydowalas napisac i podzielic doswiadczeniami,,Melu jakbys mogla napisac cos wiecej o tych lekarzach, którzy Wam tak pomogli...
serdecznie pozdrawiam i zycze duuuuuuuzo zdrowia
 
Witaj mamo Amelki widze ,że Twoja Amelka także po przeżyciach strasznych.Chyba taki los tych naszych Amelek.Boże ,ale Ty naprawdę miałaś fuksa ,że tak szybko zoperowali Twoje dziecko ,trafiłaś na normalnych lekarzy ,u nas operacja 5 września a mamy obustronnego refluxa 5 stopnia.Boję się jak nikt na świecie .Moja amelka ma juz 2 latka i 5 miesięcy ,boję się o jej psychikę po operacji ,bo juz raz widziałam ,jak troszkę starsze dziecko przestało mówić ,bo mamusia pozwoloła zrobić jej ała ,a ją tak strasznie bolało po operacji.Żadne dziecko nie jest dzieckiem gorszego boga ,ale czemu muszą tyle przejść?
 
Aniu2, czy dostałaś mojego maila z numerem telefonu na Szaserów? Powinien dotrzeć, ale napisz, czy rzeczywiście? No i ciekawa jestem, czy się zdecydowałaś na tę poradnię. My zapisaliśmy się teraz na kontrolę, o dziwo musimy trochę poczekać, bo aż do listopada (nigdy wcześniej nie było takich kolejek, ale też normalnie zapisuje się od razu przy wizycie, wtedy się tyle nie czeka - my tego nie zrobiliśmy ze względu na to ,że mały miał mieć operację stulejki i nie wiedziałam, na kiedy mam się umówić) . Daj znać jeśli możesz.

pozdrawiam
nikita
 
Witam mamusie
My mieliśmy robione USG , wykonał je mój znajomy, który specjalizuje sie w USG przenatalnym, zbadał Olafa i stwierdził, że wszystko jest ok i mamy wstrzymać się z cystografią... dodam, że wynik z ostatniego posiewu był: hodowla bakteryjna niejednorodna 10^5, mocz pobrano niesterylnie (choć bardzo się staraliśmy, juz sama nie wiem, chyba pobierzemy mocz następnym razem do woreczka)
Posiew musimy powtórzyć, natomiast wynik badania ogólnego ma idealny, na razie nie zażywa leków, daje mu pić herbatke z żurawinki, którą poleciła mi Grażynka - mama Amelki.
Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka życzę wszystkim milusińskim naszym kochanym :)
 
witam
nikitko dostalam Twoja wiadomosc, dziekuje.zdecydowalismy sie jednak na CZD w Warszawie jestesmy zapisani na ta srode :D bardzo sie cieszymy, ze tak szybko bo chcemy wiedziec czy nasza Juleczka ma ten refluks mamy nadzieje ze NIE. zastanawiam sie jak przygotowac sie do tej wizyty wiem, ze musze wziasc mocz dokumentyi byc rano co jeszce zabrac oprócz jedzenia oczywiscie.
pozdrawiam
 
Aniu2, dzięki za wiadomośc, odpisałam Ci na priva..

Mamo Olafa, to super, że tak dobrze wyszło USG, skoro lekarz twierdzi, że wszystko w porządku, to tylko się cieszyć. U nas było trochę gorzej, bo na jednym USG wygszło, że mały miał lekko poszerzone układy kielichowo-miedniczkowe, na kolejnym wyszło, że wszystko jest jak najbardziej w porządku, więc się ucieszyliśmy, że malec zdrowy. Niestety cystografia nas ostudziła - wyszedł refluks jak byk... cóż, nie mieliśmy szczęścia.

pozdrawiam
nikita
 
reklama
dzień dobry wszystkim,
czytając te wszystkie historie włos mi się jeży! Nasz Antoś wczoraj skończył 5 miesięcy. Urodził się z wrodzonym zapaleniem układu moczowego,prawdopodobnie dlatego, ponieważ jak byłam w 5 m-cu ciąży miałam operację na wyrostek!! Po porodzie siedzieliśmy w szpitalu 2 tygodnie!!! Rany, jak ja zazdrościłam tym wszystkim mamom,które wychodziły ze swoimi kruszynkami po 3 dniach do domku!! Okazało się, że musimy być pod stałą opieką nefrologa. Trafiliśmy na naprawdę fantastycznego lekarza (mieszkamy w Słupsku). Posiew kilka razy z rzędu nie wychodził za dobrze, ale możliwe dlatego, że był źle pobrany. Za pierwszym razem cewnikowanie udało się bez problemu, Tosiek był bardzo dzielny, ale pech chciał, że w pęcherzu nie było ani kropelki moczu...pewnie przed sekundą zrobił siusiu.Kolejne cewnikowanie już nie było takie spokojne i nie udało się. Lekarz zapisał nam Furagin mamy je brać przez 6 tyg. Potem zrobimy kolejne cewnikowanie, aby dać czas teraz trochę podrosnąć Małemu. Lekarz powiedział, że mamy się nie martwić, bo na 100% nie może stwierdzić, że coś jest nie tak, tak jak, że na 100% jest wszystko ok, ale profilaktycznie musimy brać lek. Usg wychodzi w porządku, a Antoś jest pogodnym dzieciątkiem, który ma duży apetyt, ładnie przybiera na wadze i wygląda zdrowo. Proszę mi powiedzieć czy któreś z Waszych Maleństw również brało podobny lek i czy powinnam się martwić? Pozdrawiam
 
Do góry