reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Krwiak podkosmówkowy / poronienie

Dołączył(a)
30 Październik 2023
Postów
11
Hej!

Mam pytanie do mam, które być może miały taki przypadek w swoim życiu.

Jestem w ciąży 5+5. Nie ukrywam cieszyliśmy się bardzo, ze córka będzie miała rodzeństwo.

Dziś wizyta u lekarza o 11:45. Niestety o 10:00 dostałam lekki ból podbrzusza i gdy poszłam do toalety okazało się, ze krwawię. Żywa czerwona krew.

Podczas wizyty u lekarza okazało się ze pęcherzyk jest, ciałko jest. Zarodka jeszcze nie widać. Niestety obok pęcherzyka jest krwiak podkosmówkowy.

Dostałam leki duphaston, progesteron i utrogestan. Mam się oszczędzać. Lekarz mówił ze jest dobrej myśli i ze tez mam być.

Czy któraś mama miała taki przypadek w poprzedniej ciąży i zakończyło się dobrze? A może u kogoś zakończyło się tak jak ja niestety przewiduje? 😞

To moja 3 ciąża. Pierwsza poroniłam. Z drugiej mam córeczkę. Znam już te oznaki niestety..

Pozdrawiam
 
reklama
Hej!

Mam pytanie do mam, które być może miały taki przypadek w swoim życiu.

Jestem w ciąży 5+5. Nie ukrywam cieszyliśmy się bardzo, ze córka będzie miała rodzeństwo.

Dziś wizyta u lekarza o 11:45. Niestety o 10:00 dostałam lekki ból podbrzusza i gdy poszłam do toalety okazało się, ze krwawię. Żywa czerwona krew.

Podczas wizyty u lekarza okazało się ze pęcherzyk jest, ciałko jest. Zarodka jeszcze nie widać. Niestety obok pęcherzyka jest krwiak podkosmówkowy.

Dostałam leki duphaston, progesteron i utrogestan. Mam się oszczędzać. Lekarz mówił ze jest dobrej myśli i ze tez mam być.

Czy któraś mama miała taki przypadek w poprzedniej ciąży i zakończyło się dobrze? A może u kogoś zakończyło się tak jak ja niestety przewiduje? 😞

To moja 3 ciąża. Pierwsza poroniłam. Z drugiej mam córeczkę. Znam już te oznaki niestety..

Pozdrawiam
Hej. Nie chcąc Cie dołować, ale w moim przypadku niestety nie skończyło się to dobrze.
W czerwcu coś ok 5 tc na chwile mnie tak brzuch zabolał i poleciało trochę krwi, oczywiście odrazu na IP, zrobili krew i usg, niby wszystko ok ciąża żywa, puścili do domu. Za parę dni wyjechaliśmy na urlop i znów mnie rano bol taki dość mocny skurczowy złapał i poszedł skrzep z krwią. Oczywiście znów szpital tam lekarz już dojrzał krwiaka, dzidzia żyła, serducho biło, położył na oddział dał duphaston i jakieś rozkurczowe w kroplówkach i leżeć. Po paru godzinach dostałam okropnych boli aż mdlalam i niestety okazało się że to poronienie. Mój lekarz twierdzi że po prostu zarodek musiał mieć wadę genetyczna że nie jest to wina krwiaka ale jak było?! Tego się nigdy nie dowiem.
Oczywiście często zdarzają się krwiaki i dużo kobiet wychodzi cało bez straty I życzę Tobie tego aby było wszystko dobrze. Najważniejsze żebyś teraz dużo odpoczywała, nie dźwigała itp.
✊✊✊
 
Hej. Nie chcąc Cie dołować, ale w moim przypadku niestety nie skończyło się to dobrze.
W czerwcu coś ok 5 tc na chwile mnie tak brzuch zabolał i poleciało trochę krwi, oczywiście odrazu na IP, zrobili krew i usg, niby wszystko ok ciąża żywa, puścili do domu. Za parę dni wyjechaliśmy na urlop i znów mnie rano bol taki dość mocny skurczowy złapał i poszedł skrzep z krwią. Oczywiście znów szpital tam lekarz już dojrzał krwiaka, dzidzia żyła, serducho biło, położył na oddział dał duphaston i jakieś rozkurczowe w kroplówkach i leżeć. Po paru godzinach dostałam okropnych boli aż mdlalam i niestety okazało się że to poronienie. Mój lekarz twierdzi że po prostu zarodek musiał mieć wadę genetyczna że nie jest to wina krwiaka ale jak było?! Tego się nigdy nie dowiem.
Oczywiście często zdarzają się krwiaki i dużo kobiet wychodzi cało bez straty I życzę Tobie tego aby było wszystko dobrze. Najważniejsze żebyś teraz dużo odpoczywała, nie dźwigała itp.
✊✊✊
Oj.. dziękuje za szczerość :) póki co u mnie krwawienie trwało tylko 2h. Teraz jest cisza choć nie łudzę się ze cos z tego będzie. Na pokładzie 3 latka wiec ciężko o tryb oszczędny 😂🙈
 
Oj.. dziękuje za szczerość :) póki co u mnie krwawienie trwało tylko 2h. Teraz jest cisza choć nie łudzę się ze cos z tego będzie. Na pokładzie 3 latka wiec ciężko o tryb oszczędny 😂🙈
Trzeba myśleć pozytywnie ;-) domyślić się jedynie mogę ze to nie łatwe zadanie przy takim szkrabie ale staraj się;-) niech tatuś bardziej przejmie Twoje obowiązki na jakoś czas :) Co ma być to będzie, ja myślę że nic nie dzieje się bez przyczyny, dziś mam 10tc i mam nadzieję że tym razem skończy się szczęśliwie. Wszystkiego dobrego dla Was ;-)
 
Trzeba myśleć pozytywnie ;-) domyślić się jedynie mogę ze to nie łatwe zadanie przy takim szkrabie ale staraj się;-) niech tatuś bardziej przejmie Twoje obowiązki na jakoś czas :) Co ma być to będzie, ja myślę że nic nie dzieje się bez przyczyny, dziś mam 10tc i mam nadzieję że tym razem skończy się szczęśliwie. Wszystkiego dobrego dla Was ;-)
Wzajemnie 🤞🏼
 
Miałam krwiaka, nawet dwa. Krwawiłam pernamentniet w I trymestrze łącznie z tym, że wyleciały ze mnie ogromne skrzepy. Ciąża się utrzymała. Póki jest nadzieja nie załamuj się, bądź dobrej myśli to na dobrą sprawę zaraz obok brania przepisanych leków to jedyne co możesz teraz zrobić. Trzymam kciuki!
 
Miałam krwiaka, nawet dwa. Krwawiłam pernamentniet w I trymestrze łącznie z tym, że wyleciały ze mnie ogromne skrzepy. Ciąża się utrzymała. Póki jest nadzieja nie załamuj się, bądź dobrej myśli to na dobrą sprawę zaraz obok brania przepisanych leków to jedyne co możesz teraz zrobić. Trzymam kciuki!
Dziękuje :)
 
Hej!

Mam pytanie do mam, które być może miały taki przypadek w swoim życiu.

Jestem w ciąży 5+5. Nie ukrywam cieszyliśmy się bardzo, ze córka będzie miała rodzeństwo.

Dziś wizyta u lekarza o 11:45. Niestety o 10:00 dostałam lekki ból podbrzusza i gdy poszłam do toalety okazało się, ze krwawię. Żywa czerwona krew.

Podczas wizyty u lekarza okazało się ze pęcherzyk jest, ciałko jest. Zarodka jeszcze nie widać. Niestety obok pęcherzyka jest krwiak podkosmówkowy.

Dostałam leki duphaston, progesteron i utrogestan. Mam się oszczędzać. Lekarz mówił ze jest dobrej myśli i ze tez mam być.

Czy któraś mama miała taki przypadek w poprzedniej ciąży i zakończyło się dobrze? A może u kogoś zakończyło się tak jak ja niestety przewiduje? 😞

To moja 3 ciąża. Pierwsza poroniłam. Z drugiej mam córeczkę. Znam już te oznaki niestety..

Pozdrawiam
W 7 tc trafiłam na IP z krwawieniem, okazało się, że jest krwiak. Potem do 13 tc miałam co kilka dni plamienie ( rozowe lub brunatne). Byłam obstawiona lekami ( luteina, duphaston itp. Bo to ciąża z in vitro). Tez myslalm ze już po wszystkim będzie. Dostałam info ze mam sie oszczedzac, ale niekoniecznie leżeć plackiem bo to tez nie jest dobre. Dziś zaczęłam 16 tydz. Krwiak zniknął, prenatalne usg nie wykazało nieprawidłowości. Za miesiąc połówkowe. Moja przyjaciółka w 12 tc dostała potężnego krwotoku, jechała na IP z myślą, że poronienie, lekarze tez tak myśleli ale okazało się że dzieciątko ma się dobrze, tylko jest duży krwiak, który opróżniał się dwa miesiące. Dziś ma synka 3 letniego. Głowa do góry, nie każde krwawienie w ciąży musi mieć najgorszy final.
 
W 7 tc trafiłam na IP z krwawieniem, okazało się, że jest krwiak. Potem do 13 tc miałam co kilka dni plamienie ( rozowe lub brunatne). Byłam obstawiona lekami ( luteina, duphaston itp. Bo to ciąża z in vitro). Tez myslalm ze już po wszystkim będzie. Dostałam info ze mam sie oszczedzac, ale niekoniecznie leżeć plackiem bo to tez nie jest dobre. Dziś zaczęłam 16 tydz. Krwiak zniknął, prenatalne usg nie wykazało nieprawidłowości. Za miesiąc połówkowe. Moja przyjaciółka w 12 tc dostała potężnego krwotoku, jechała na IP z myślą, że poronienie, lekarze tez tak myśleli ale okazało się że dzieciątko ma się dobrze, tylko jest duży krwiak, który opróżniał się dwa miesiące. Dziś ma synka 3 letniego. Głowa do góry, nie każde krwawienie w ciąży musi mieć najgorszy final.
Dziękuje 🙂
 
reklama
Witam dziewczyny. Jestem w 11 tygodniu ciazy. Mam pytanie... jestem totalnie rozbita. W środę po południu dostałam mocnych boli brzucha, podbrzusza i w dole pleców. Były takie jak skurcze do porodu tylko oczywiście lżejsze. ( jestem mamą dwójki dzieci stąd wiem jak wyglądają skurcze ) wzięłam nospe i po kilkunastu minutach od wzięcia zaczęła ze mnie lecieć krew. Od razu pojechałam na sor, tam się okazało, że wszystko jest zamknięte. Maleństwu serduszko biło. Dostałam zalecenia leżenia, duphaston, aspargin, poronienie zagrażające..krwawienie ustało, w czwartek/ piątek miałam tylko śluz zabarwiony na jasno różowo i w piątek jeden większy brązowo czarny skrzep wyleciał. dziś byłam na wizycie u swojego lekarza Malenstwo rozwinięte na 11 tydzień. Serduszko bije. Jednak jest duży krwiak 5.17cm długości i 1.96 cm szerokości. Lekarz powiedział, że musiało się odkleić jajo płodowe stąd ten krwiak. Ze jest skutkiem a nie przyczyną. Ze dalej mam brać leki i odpoczywać i dosłownie powiedział liczyć na cud... czy to wszystko wskazuje na poronienie ?
 
Do góry