reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Krok po kroczku... czyli postępy

Nasza Zuzka jak widzi inne dzieci to az sie trzesie, ale one sie jej boja:rofl2::tak:i uciekaja przed nia, mojego męża siostra ma wnuczke z sierpnia i ona jak widzi Zuzolka to płacze:-:)eek:a Zuzia chce ja całowac, przytulac strasznie pragnie towarzystwa dzieci i co zrobic??:baffled::baffled:
o ile jej nie minie to jak skonczy 3 lata do przedszkola na bank pójdzie:tak:
 
reklama
U mnie to samo. Kuba aż się trzęsie tak łaknie towarzystwa innych dzieci. A dzieci tu jak na lekarstwo. trzy lata i wylot do prrzedszkola.
 
Majka też za dziećmi gna....A mały, czarny sąsiad (1,8 m-cy) za nią :-) Jak tylko wyjdzie na podwórko, to ona zaczyna ja wołać po imieniu-milusio:tak:
Cynamonka-ale szybko Kubuś załapał kredkowego bakcyla!! Ho, ho!
 
A u nas znów nowośc:-) Madzia załapała picie ze słomki:laugh2: I teraz łazi za Adriankiem i czaji gdzie stawia swoje napoje kartonikowe. Wczoraj ukradła mu mleczko truskawkowe:szok: całe szczęście nic jej nie było. Dziś dorwała się do soku pomarańczowego:baffled: Najgorsze jest to że nie da odebrac zdobyczy:rofl2:
 
Ja chciałabym nauczyć Zoskę pić z kubeczka ale nie wiem jak się za to zabrać. Mała się cala ulewa i boję się żeby się nie zaksztusiła. A ze smokiem to się biedak męczy:-) Zoska wczoraj porwała mi pączka:-D A jak się darła jak jej zabrałam. Wstrętna matka!
 
Gratki dla Magdy.
Lolo od twóch tygodni pije ze słomki i nieżle mu to idzie:-):-)Ostatnio uwielbia pic z małych butelek, takich po wodzie mineralnej np.Dostaje do nich herbatki i pije, nawet bardzo się nie oblewa.Z kubeczka też idzie mu nieżle ale cały mokry:-):-)
Kasiu spróbuj z niekapka albo takich bidonów ze słomką.
Lolo też uwielbia dzieci i bardzo szybko od nich łapie:-):-)Jak ide do sąsiadki , ktora ma 5 synów w tym rówieśnika Lola to nie mam dziecka:-):tak:;-)Czasem przychodzi mój 9 letni brat to aż do niego pieje.Jak zobaczy dzieci w tym wieku, k.10 lat, to gna do nich na złamanie karku.Ale ma 3 wujków w tym wieku:happy::happy:Co do zapewnienia mu towarzystwa, k.3 lat jak Lolo będzie miał to zamierzamy mu zafundowac rodzeństwo:-):-)
 
Cioteczki kochane! Czy wasze maluszki też jedzą samodzielnie??
Bo madzieńka ostatnio uwielbia i...
taki oto jest efekt końcowy:

no co? ale pycha było:tak:

:laugh2::-D:laugh2::-D
 
:-D Madzieńka super! Mnie też czeka niedługo pewnie szorowanie całej kuchni ale na razie to ja nadzoruję trasę łyżka-dziobek :-)
Hania rówieśników ani dzieci choćby w wieku przedszkolnym żadnych niestety nie ma. Pozostaje jej niestety tylko towarzystwo wapniaków. Za to tatuś takie cuda z nią wyczynia, że ho ho :-D
Co do picia - Hania nie chce pić z niekapka, z bidonu niekapka też. Nie kapuje, że musi przechylić butlę albo kubek do góry, żeby coś poleciało. Ostatnio kupiłam jej kubeczek ze "słomką" (taką silikonową) z nuka i jest przełom. Parę łyków zrobi. Ale najchętniej wtedy kiedy ja jej ten kubek do buzi podaję. Sama łapkami nie chce trzymać, leniuszek mój mały :confused2::-D
Aha! Czy ja się już chwaliłam, że Hania mówi mama? Pewnie tak ale tak się z tego cieszę, jak dziecko :) W sumie to bardziej jęczy niż mówi i tylko wtedy kiedy marudzi, że coś chce albo czegoś nie chce ale mama to mama i już! ;)
 
Spieszę donieść, że Martynka chodzi :-D. O nieśmiałych trzech kroczkach od jakiegoś czasu pilnie trenowanych już pisałam :-D. Potem było coraz więcej, a tu w czwartek przełom - jak ruszyła to przez pół pokoju - teraz już na odległości liczymy, bo kroków to nie ma co :happy:. No i dostała od mojej mamy takie buciki wiązane od palców ze sztywną piętką i zaczynamy trening w obuwiu - trochę obciach jak na obiedzie chrzcinowym zasuwała po restauracji w grubych skarpetkach (jak murzyniątko z dżungli ;-))
Jeśli chodzi o samodzielne jedzenie, to efekt zbliżony do Madzi, dlatego umiejętności ćwiczymy raczej na kaszce - mniej kłopotliwe sprzątanie i pranie ;-). Natomiast nauka picia idzie nieco sprawniej, bo sama chwyta za buteleczkę i ciągnie ze smoczka - tylko problem, że nie wie, że jak nie leci, to trzeba butelkę przechylić. Dobrze przy posiłkach radzi sobie z takiego kubka z ustnikiem ("kapek") tylko trzeba jej trzymać. Próby ze słomką na razie kończą się raczej na dmuchaniu :happy:. A i babcia nauczyła, że kotek robi "miaaaał" a mamusia poszła za ciosem i przy okazji tłucze, że piesek robi "hauu" i próby z pozytywnym efektem są coraz częściej - przydają się obrazki. Ufff ;-)
 
reklama
Zosieńka gratulujemy:-)
Jedzenie...No cóż pierwsze łyżeczki nadzoruje mama, potem Lolo karmi psa;-)Madzia wygląda genialnie:-):-):-)Za to picie wychodzi mu świetnie:-D:-DZ butelki, z niekapka, ze słomki, wie,że ma ciągnąć, wie,że ma przechylić, tylko ze słomki jeszcze więcej ląduje na bluzce bo za dużo ciągnie.Wczoraj na urodzinkach dostał gwizdek-trąbke i....dmuchał i świetnie mu wychodziło:-D:-D:-DGorzej za świeczką, próbował ją złapać:-DPrzed chwilą zdjął sweterek:eek:Straszny z niego indywidualista:-)Jak chce go czegoś nauczyć to ucieka, uczy się przypadkiem:-)No i tak świetnie schodzi i wchodzi na łóżko dupką do tyłu:-)Wie, gdzie ma zabawki, poproszony przynosi, naśladuje kotka, pieska, konika.Coraz lepiej wie czego chjce i potrafi to wymóc;-)Mówi "cycy, dać", "dziadziś" a jak przychodzi do kuchni to mówi "am" ale musi mieć na to wszystko dobry chumor;-)Jak go poprosze żeby coś zrobił lub powiedział to on akurat nie:-)Ale za to uwielbia się tulić i robi to tak wspaniale, pięknie bawi się z dziećmi i w ogóle przez ten rok zrobił takie postępy...Aż mi się nie chce wierzyć,że rok temu był noworodkiem a teraz nie jest już nawet niemowlakiem, tylko małym dzieckiem.Chce mi się płakać...Ale jestem z niego taka DUMNA.
 
Do góry