Wczoraj Bartek przy podwieczorku nie mógł się doczekać i zaczął krzyczeć, ale w takich tonach jak nigdy i tak mu się spodobało, że kaszlał po takiej zabawie
Z gadania, to jest "eee" na zaczepkę i "baba", to zazwyczaj wtedy kiedy ma w rączkach zabawkę albo smoczek i tam nim manipuluje, to wtedy taki zafascynowany sobie opowiada. I w sobotę raz przez pomyłkę ;-) powiedział "mama"
Po długiej przerwie od pierwszego razu znów udało mu się przekręcić z brzucha na plecy, ale też tylko raz i jak je na półleżąco, to próbuje się dźwignąć.
Jak leży na brzuch, to uskutecznia próby przemieszczania, ale nogi mu się ślizgają. Pupę ma za ciężką jeszcze żeby ją podnieść więc też raczej należy do dzieci rozwijających się średnim tempem.
Siedzieć posiedzi, ale go nie sadzam, chyba że chwilę na kolanach.
Z gadania, to jest "eee" na zaczepkę i "baba", to zazwyczaj wtedy kiedy ma w rączkach zabawkę albo smoczek i tam nim manipuluje, to wtedy taki zafascynowany sobie opowiada. I w sobotę raz przez pomyłkę ;-) powiedział "mama"
Po długiej przerwie od pierwszego razu znów udało mu się przekręcić z brzucha na plecy, ale też tylko raz i jak je na półleżąco, to próbuje się dźwignąć.
Jak leży na brzuch, to uskutecznia próby przemieszczania, ale nogi mu się ślizgają. Pupę ma za ciężką jeszcze żeby ją podnieść więc też raczej należy do dzieci rozwijających się średnim tempem.
Siedzieć posiedzi, ale go nie sadzam, chyba że chwilę na kolanach.