malena81
mamusia październikowa 08
- Dołączył(a)
- 6 Maj 2008
- Postów
- 2 268
Mój Maksio też gaduła. Ale ani mama ani tata mu nie wychodzi:-(. Najlepiej lubi mówić ghii, ghii. Ale najlepiej to mu wychodzą piski i krzyki i rozmowa ze smoczkiem. Ile on mu sie natłumaczy żeby w buzi siedział. I tak mu ładnie tłumaczy że jest taki smaczny.;-)
hihi! DOBRE!
Kobieto błagam nie strasz To ja lecę do jakiegoś psychologa po psychotropy bo inaczej nie wyrobie.
Gratki dziewczyny za postępowość maluszków
Kacpero zaczął mówić mama. Zasuwa po całym mieszkaniu przeszukując wszystkie szafy i kąty. Jego ulubioną zabawką są buty a właściwie wylizywanie podeszew. Próbuje przewrócić swoje łóżeczko które już kolebie się na boki podczas jego wariactw łóżeczkowych, tzn. napiera głową i całym ciałem z rozpędu na boki łóżeczka i nie aż się już zdarzyło że tylne nóżki poszły do góry. Oprócz tego wali głową w lustro. Albo chce wejść w nie albo nie wiem o co mu chodzi. Otwiera sobie szuflady i urządza wspinaczkę wysokogórską. A i zaczął reagować na nie i niewolno. tzn przestaje robić to co robił i patrzy się na mnie co dalej.....Czołganie mu się znudziło raczkowanie jako takie średnio mu wychodzi więc teraz kombinuje nową akrobacje. tzn. proste nogi, ręce na ziemi i do przodu.... Nauczył się wyciągać kołki z pod drzwi i tak sobie nimi trzaska albo włazi tam gdzie chce. Kot ma przerąbane bo maluch łazi za nim i łapie go za ogon i gryzie.Nauczył się już sam siadać. Robi to już odruchowo. Teraz próbuje sam stać trzymając się czegoś, po tym jak sam się podniesie, tylko średnio mu to wychodzi bo próbuje przy tym robić przysiady i przeważnie traci równowagę. Nie ma opcji siedzieć bez ruchu. Wyłącznik też nie działa.
Brzmi jak film katastroficzny.
Jak czytam to sie denerwuję;-)
Iza chyba będzie spokojna