Dorotka Ty masz raczkującą ninię!! Grateczki. No zaiwania aż się kurzy i zabawki w popłochu uciekają
Kate bomba z tym staniem. Ekstra foty. Tuśka nie kuma czaczy i nawet podpierana pod ręce ma takie nóżki z waty. Podskakuje tylko czasami. No i u nas łóżeczo ciągle na najwyższym poziomie. Żadnych oznak siadania i rychłej ucieczki
Malena suuuuper z nocnikiem. Ja tam jestem zwolennik zwykłego nocnika, bo pamiętam jak bratu mama dogadzała, lejąc do środka nocnika ciepłą wodę i potem nie chciał do normalnego kibla siusiu, bo "nie parowało ciepełko". To co będzie jak się przyzwyczai do muzyczki
A tak apropo's nocnikowania, to prawda, że dopóki samo nie powie, że chce siku, to ciężko zauważyć, ale moja gestykuluje. Tak jak dzieci robią "papa" na pożegnanie, Tuśka szarpie się za prawą nogawkę na siku. Za to kupy nie zrobi w pieluchę. Wczoraj dostała szybkiej sraczki i poszło w pieluchę po pachy, ale wrzasku przy tym było... Ciężko było nie zauważyć
No i tak prawdę powiedziawszy, to 3/4 świata nie nosi pieluch (Azja, Afryka, Ameryka Pł.) i tamte dzieci się wysadza od małego. Nie na nocnik, ale w krzaki np. I brudne nie chodzą. Dość prędko się uczą. (to za moją położną, co to po świecie lata i się szkoli)
Tylko, że my nie mieszkamy w liściastych bungalowach z krzakiem pod ręką, więc w cierpliwość musimy się uzbroić