nieee no dajcie spokój z takimi babsztylami, teściowa to chyba taki gatunek: "małointeligentny" , moja na szczęście do tych średnich należy, wystarczy jak coś raz powiem i zaraz jarzy, a może to ja jestem taka straszna jak wasze teściowe??
reklama
K@si@
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2005
- Postów
- 896
Przykro mi z powodu Waszych teściowych, bo jeszcze głupie gadanie można znieść, ale taki brak pomocy to juz coś strasznego Ja na szczęście z teściami nie mam źle i zwłaszcza teraz, jak zostawiam im Kingę raz w tygodniu, a także po ostatnim wyjeździe na weekend wiem, ze w kwestii opieki nad mała moge na nich liczyć (moja mama pracuje, stad Kinga zostala z teściową).
Swietnie sie nia zajęli, do tego stwierdzili że jest bezproblemowa:-)
Nawet była taka sytuacja, że mama dzwoniła, bo Kinga zasnęła po kąpieli zanim zjadła kaszkę i czy może jej dać jak sie obudzi. Powiedziałam, że może tylko niech poda jej z butli, żeby nie rozbudzać. No to później mama mi sie tłumaczyła, że jednak musiała jej podać kaszkę łyżeczką, bo z butli nie chciała ciągnąć, że próbowała, ale nic z tego, ale łyżeczką ładnie zjadła i poszła spać. Chciała mi sie wytlumaczyć dlaczego nie zrobiła tak jak jej powiedziałam:-) Bardzo mnie to cieszy, bo pewnie spędzę jeszcze jakiś weekend poza domem i wiem że Kinga będzie sie świetnie bawić z babcia.
Swietnie sie nia zajęli, do tego stwierdzili że jest bezproblemowa:-)
Nawet była taka sytuacja, że mama dzwoniła, bo Kinga zasnęła po kąpieli zanim zjadła kaszkę i czy może jej dać jak sie obudzi. Powiedziałam, że może tylko niech poda jej z butli, żeby nie rozbudzać. No to później mama mi sie tłumaczyła, że jednak musiała jej podać kaszkę łyżeczką, bo z butli nie chciała ciągnąć, że próbowała, ale nic z tego, ale łyżeczką ładnie zjadła i poszła spać. Chciała mi sie wytlumaczyć dlaczego nie zrobiła tak jak jej powiedziałam:-) Bardzo mnie to cieszy, bo pewnie spędzę jeszcze jakiś weekend poza domem i wiem że Kinga będzie sie świetnie bawić z babcia.
sandra1982
Sierpniowa mama'06 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2006
- Postów
- 8 063
No to dziewczyny - tesciowe macie na medal :-) Moja gadala dzisiaj z moja mamusia i ona nadal slepo wierzy, ze miedzy mna a T. sie ulozy...Jak ja nienawidze jak ktos za moimi plecami chce mi zycie ukladac
asmodis
Sierpniowa mama'06 Mama Motylka
Jaaga..wspolczuje, ale ja tez nie mam za fajnie
zycze milego wyjazdu
zycze milego wyjazdu
Witam a ja z samego rana troche ponawalam na tesciowa bo mi lekko cisnienie wczoraj podniosła...
1.Dzwoni do mnie na komore w czasie spaceru i sie pyta czy jestem mowie ze jestem na spacerze a on ze chce przyjsc ja mowie do niej ze jest 14 a o 15 mała powinna spac a do tego o 18 wychodzimy do znajmoych normalny człowiek by sobie juz ta wizyte odpuscił al ta stwierdziła ze moze mała nie bedzie spała i ona i tak przyjdzie...juz pomijam to ze nie nawidze gosci ktorzy zapowiadaja sie godzine przed leciałam jak głupia z tym wozkiem zeby z lekka ogarnąc chałupe..
2.Ja mieszkam w Krakowie juz 9 lat i juz przywykłam ,ze rodzine mam daleko itd poki jeszcze sie studiowało to jakos było ale teraz jak juz siedze wdomu i tylko zjamuje sie dzieckiem coraz bardziej mi to doskwiera zresztą moj chłop tez zaczyna narzekac ze zycie w duzym miescie zaczyna go męczyc..a prawda jest taka ze jakbysmy sie chceili wyniesc do miasta z ktorego ja pochodze było by nam 100 raz lżej raz ze za nasze mieszkanie50m w krakowie wzielibysmy tyle kasy ze wystarczyło by na działke budowe domu i cos jeszcze..prace tez bym tam miała michał pewnie tez rodzicow na miejscu znajomych i wogle nie to co tu zycie pustelnika..no i mowie o tym tesciowej ......o matko myslałam ze mnie zabije pomijam ,ze to tylko takie gdybanie bo na tym sie pewnie skonczy ze zostaniemy tu na zawsze a ta mi na siłe uswiadamia ze z rodzicami bede miała gorzej i wogle chyba sama nie wierzyła w to co mowiła....jasne z tesciowa bede miała lepiej niz z własnymi rodzicami rece opadaja....no nic nagoniłam jej strachu jak nam podpadnie to zbieramy manatki i wio na wschód:-)
1.Dzwoni do mnie na komore w czasie spaceru i sie pyta czy jestem mowie ze jestem na spacerze a on ze chce przyjsc ja mowie do niej ze jest 14 a o 15 mała powinna spac a do tego o 18 wychodzimy do znajmoych normalny człowiek by sobie juz ta wizyte odpuscił al ta stwierdziła ze moze mała nie bedzie spała i ona i tak przyjdzie...juz pomijam to ze nie nawidze gosci ktorzy zapowiadaja sie godzine przed leciałam jak głupia z tym wozkiem zeby z lekka ogarnąc chałupe..
2.Ja mieszkam w Krakowie juz 9 lat i juz przywykłam ,ze rodzine mam daleko itd poki jeszcze sie studiowało to jakos było ale teraz jak juz siedze wdomu i tylko zjamuje sie dzieckiem coraz bardziej mi to doskwiera zresztą moj chłop tez zaczyna narzekac ze zycie w duzym miescie zaczyna go męczyc..a prawda jest taka ze jakbysmy sie chceili wyniesc do miasta z ktorego ja pochodze było by nam 100 raz lżej raz ze za nasze mieszkanie50m w krakowie wzielibysmy tyle kasy ze wystarczyło by na działke budowe domu i cos jeszcze..prace tez bym tam miała michał pewnie tez rodzicow na miejscu znajomych i wogle nie to co tu zycie pustelnika..no i mowie o tym tesciowej ......o matko myslałam ze mnie zabije pomijam ,ze to tylko takie gdybanie bo na tym sie pewnie skonczy ze zostaniemy tu na zawsze a ta mi na siłe uswiadamia ze z rodzicami bede miała gorzej i wogle chyba sama nie wierzyła w to co mowiła....jasne z tesciowa bede miała lepiej niz z własnymi rodzicami rece opadaja....no nic nagoniłam jej strachu jak nam podpadnie to zbieramy manatki i wio na wschód:-)
reklama
redaktorka
MAMA BAMBOOCHA
Jaaga, czasem trzeba te wredne babsztyle nastraszyc, aby lepiej funkcjonowaly
Podziel się: