reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Koszt prowadzenia ciąży

Prowadziłam ciążę ja NFZ. Wizyty co 3 tygodnie, na każdej wizycie badanie ginekologiczne i usg z pomiarami malucha. Na Wszystkie potrzebne badania dostawałam skierowanie. Dostałam tez od lekarza skierowanie do dwóch specjalistów (kardiolog i urolog) ze względu na powikłania w ciąży i u specjalistów tez byłam na NFZ.
Na leki dostawałam recepty z refundacjami - jeśli przysługiwały.
Jedyne jakie badania robiłam prywatnie to trzy usg prenatalne - nie miałam refundacji, a dodatkowo lekarz u którego prowadziłam ciąże nie miał certyfikatu FMF, a na tym mi bardzo zależało w przypadku usg „genetycznych” 😉
 
reklama
Prowadziłam ciążę w luxmedzie więc prawie jak na NFZ:) jedyne za co płaciłam to duphaston (ok. 70zl/miesiac), witaminy oraz USG I trymestru. Gdybym nie miała pakietu to wybrałabym lekarza z NFZ ponieważ koszty opieki prywatnej zdecydowanie są zbyt wysokie jak dla mnie
 
U mnie 400zł za wizytę, wizyty co 2 tygodnie od 14 do 28tc. Połówkowe 350zł. Wcześniejsze wozyty robiłam w medicoverze, ale nie byłam zadowolona.
 
Tak naprawdę jeśli to jest ,,standardowa" ciąża,nic niepokojącego się nie dzieje i nie ma powodów żeby chuchać i dmuchać to ja bym chodziła na NFZ🤷Tym bardziej jeśli lekarz jest sprawdzony,ma dobre opinie etc. A jeśli coś by się zaczęło dziać to zawsze jest IP i zawsze można iść skonsultować też prywatnie (czy zacząć chodzić prywatnie)
 
To wszystko zależy czy ma się dobrego lekarza na NFZ - jeśli tak, to z chęcią prowadziłabym ciąże na NFZ, ponieważ wizyty prywatnie co 2/3 tygodnie 250 zł (prenatalne oczywiście więcej) + koszty badań to wychodzi całkiem niezła sumka, którą można przeznaczyć np. na wyprawkę. Ja jednak trafiłam na lekarza do którego kompletnie nie mam zaufania, czułam się na wizycie niekomfortowo, a dodatkowo zlecił mi przed 10. tygodniem tylko 1/3 wymaganych badań więc i tak przykładowo grupę krwi oznaczałam już prywatnie, bo nie dostałam skierowania (zapewne dostałabym później, ale lekarz prywatnie poprosił o jak najszybsze oznaczenie). Koniec końców ciąże straciłam ale teraz wiem, że następną chce prowadzić w 100% prywatnie.
 
To wszystko zależy czy ma się dobrego lekarza na NFZ - jeśli tak, to z chęcią prowadziłabym ciąże na NFZ, ponieważ wizyty prywatnie co 2/3 tygodnie 250 zł (prenatalne oczywiście więcej) + koszty badań to wychodzi całkiem niezła sumka, którą można przeznaczyć np. na wyprawkę. Ja jednak trafiłam na lekarza do którego kompletnie nie mam zaufania, czułam się na wizycie niekomfortowo, a dodatkowo zlecił mi przed 10. tygodniem tylko 1/3 wymaganych badań więc i tak przykładowo grupę krwi oznaczałam już prywatnie, bo nie dostałam skierowania (zapewne dostałabym później, ale lekarz prywatnie poprosił o jak najszybsze oznaczenie). Koniec końców ciąże straciłam ale teraz wiem, że następną chce prowadzić w 100% prywatnie.
Grupa krwi chyba nie jest na nfz. W każdym razie ja musiałam ostatnio robić córce i pediatra nam nie wypisał, bo nie mógł.
 
Ciążę prowadziłam z pakietu medycznego, ale gdybym miała normalnie płacić, to jednak też bym pewnie poszła prywatnie. U mnie przez prawie całą ciążę wizyty były co 4 tygodnie. Chyba w ostatnim miesiącu co 2 tygodnie, więc teoretycznie nie było ich aż tyle. Prenatalne oczywiście prywatnie, więc tutaj nie ma co dyskutować (chyba, że ktoś się łapie na NFZ). Koszt prenaralnych to było u mnie około 300 zł za wizytę. Najdroższe w całej ciąży były pierwsze badania labo, za które zapłaciłam około 400 zł.
 
Można powiedzieć, że mogłaby 5500zł ponieważ tyle kosztuje pakiet prowadzenia ciąży w szpitalu Medicover.
Ale do tego dochodzą koszty ewentualnych leków, dodatkowych USG no i sam poród który myślę, że będzie oscylował w granicach 40 tys. Jednym słowem w moim przypadku ciąża i jej rozwiązanie to będzie jakieś 50 tys.
 
reklama
Koszta prowadzenia prywatnie już dziewczyny opisały wcześniej i potwierdzam, że tak jest - ja się zdecydowałam na prywatne, bo nie znalazłam dobrego lekarza na NFZ w moim mieście, a mogłam mieć komplikacje (na szczęście póki co wszystko jest ok). Badania krwi i wszelkie podobne robiłam z pakietu medycznego z pracy, więc tutaj wyszła spora oszczędność (za pakiet medyczny płacę z 15zł przez staż pracy).
Jedyne badanie, za które zapłaciłam więcej z własnej kieszeni to było na markery stanu przedrzucawkowego, tzn. oznaczenie SFLT-1 i PLGF. Tutaj zapłaciłam już w zasadzie tylko za własny spokój :p

Dodatkowo moja ginekolog robi USG na każdej wizycie i może tam być mój mąż (mam wizyty co ok. 4 tygodnie, pod koniec ciąży częściej, wiadomo), na każdej wizycie mam zdjęcia z USG, na każdej też robi badanie szyjki przez USG i "ręcznie" :p. Mam wrażenie, że na NFZ aż takich luksusów bym nie miała, ale gdybym miała płacić prywatnie a ginekolog by mnie tylko omiotła wzrokiem to myślę, że nie płaciłabym i szłabym na fundusz - chyba, że dochodziłyby inne kwestie.

No i dochodzi kwestia dostępności - w dużych miastach o dobrą opiekę i prywatną i na NFZ jest zdecydowanie prościej i można sobie wybrzydzać, w mniejszych to już tak różnie bywa niestety i trzeba badać co lepiej wychodzi :<
 
Do góry