reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kosz

Czekam na malenstwo :


  • Wszystkich głosujących
    24
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Podczas pierwszej ciąży Darek stwerdził (podobnie jak mążowie Ankami i Magdalenki), że dzidzię "robiliśmy" razem, dlatego tez razem będziemy rodzić (szkoda, ze bólem nie mogłam się z nim podzielić).
Przy tej nie było nawet pytania wiem, że będzie razem ze mną - chyba, że w pracy nie dostanie wolnego (niestety jest kierowcą autobusowym i nie wypada zostawić autobusu na skrzyżowaniu z pasażerami, bo Kasia rodzi :)

A tak pozatym chcę rodzić w szpitalu wojewódzkim, bo jest on chyba dobry i najbliżej z niego do domku.
 
Gaddula, ale Mariusz nigdy też nie zgodzi się na użycie słowa "rodzimy" - zawsze podkreśla, że tylko ja mogę rodzić, a on będzie się starał mi w tym pomóc :)

Zebrra, no teraz to już alternatywy nie ma - Mario stwierdził, że nie da się stamtąd wyrzucić, będzie niemiły i będzie krzyczał, gdyby kierowali nas gdzie indziej ;)
 
Mario stwierdził, że nie da się stamtąd wyrzucić, będzie niemiły i będzie krzyczał, gdyby kierowali nas gdzie indziej ;)
to niestety nie działa, byłam świadkiem takiej sytuacji własnie na Żelaznej i powiem Ci szczerze, że lepiej jednak być miłym a alternatywę znaleźć sobie samemu, zanim oni to zrobią...
 
oby do 38 tygodnia, wtedy planowo rodze w prywatnej klinice i nie boje sie pielegniarek i lekarzy, tam jest jak w najdrozszym hotelu....pełna opieka i obsluga:-)
 
to niestety nie działa, byłam świadkiem takiej sytuacji własnie na Żelaznej i powiem Ci szczerze, że lepiej jednak być miłym a alternatywę znaleźć sobie samemu, zanim oni to zrobią...

U nas problem polega na tym, że nie mamy samochodu, więc ciężko będzie nam tak jeździć sobie od szpitala do szpitala :(
Mam nadzieję, że uda nam się przyjechać na tyle późno (tzn. już z rozpoczętą akcją porodową), że już nie będą mogli mnie nigdzie odsyłać ;-)
Ale gdyby było najgorzej jak tylko możemy sobie wyobrazić, to raczej Solec (choć jeszcze tam nawet nie byłam). Ostatnio też coraz więcej dobrego słyszę o szpitalu na Kasprzaka...
 
A w szpitalu na Wołoskiej mają robić remont oddziału lipiec-sierpień... nie mam żadnej alternatywy... heh... "planuję" nawet urodzić w czerwcu aby się tam załapać... :baffled:

niby przetarg ma być na początku maja a od przetargu do remontu długa droga więc liczę, ze zaczną od sierpnia :baffled:
 
reklama
marika - nie wiem jak mój mąż wytrzyma taki widok :D chyba będę musiała go trzymać za rękę cały czas i pilnować aby stał przy mojej głowie bo tak pójdzie "w nogi", zobaczy i ucieknie :-D
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry