U mojego w starych ćwiczeniach też były takie głupie zadania haha tylko ciekawe po co je piszą w ksiązkach dla dzieci co moze ucza myslenia heheh
Bylismy u ciotki J co za poj..ana wieśniara. Nie dość że przyjeżdżamy tam raz na miesiąc albo rzadziej to ta jak zajechaliśmy że ona i mąż muszą wywalić gnojnik no to mój mówi że mu pomoże bo to tylko takie guziki wciskać bo maja elektryczną wyciągarkę a my zebyśmy sobie siadły kawy się napiły itp. a ona że ma jeszcze w polu ze 2 wiaderka ziemniaków do zebrania i musi dzisiaj a co najlepsze tydzień temu zebrali ziemniaki 3 tony chyba. Kur...wa jak nie chciała ze mną siedzieć to wystarczyło powiedzieć a nie odprawiać takie cyrki. No ale co się dziwić zawsze taka była tzn. nie aż taka. Ja bym ja rozumiała jakbym tam codziennie przesiadywała ale raz na jakis czas na godzinkę wpadniemy.
Bylismy u ciotki J co za poj..ana wieśniara. Nie dość że przyjeżdżamy tam raz na miesiąc albo rzadziej to ta jak zajechaliśmy że ona i mąż muszą wywalić gnojnik no to mój mówi że mu pomoże bo to tylko takie guziki wciskać bo maja elektryczną wyciągarkę a my zebyśmy sobie siadły kawy się napiły itp. a ona że ma jeszcze w polu ze 2 wiaderka ziemniaków do zebrania i musi dzisiaj a co najlepsze tydzień temu zebrali ziemniaki 3 tony chyba. Kur...wa jak nie chciała ze mną siedzieć to wystarczyło powiedzieć a nie odprawiać takie cyrki. No ale co się dziwić zawsze taka była tzn. nie aż taka. Ja bym ja rozumiała jakbym tam codziennie przesiadywała ale raz na jakis czas na godzinkę wpadniemy.