reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

Neciuszka, hej. : D

Dorotko, mój Maks cały czas mówi dada, tata, titi, dzidzi, baba itd itp. Dziś jak mu się zupka gotowała, głodny był, to z nerw zaczął krzyczeć mama, mama, a jak przyszłam to śmiać się zaczął, i jak pampersa miał pełnego to też krzyczał mama mama. xD


A ja zaczynam przeklinać drzewa przed moim blokiem. ;/ Cyfrowy polsat w ogóle mi nie odbiera, sygnału nie ma wcale. A jeszcze P. jak montował to na takie lancy cholera mać zrobił, że jest strasznie ta antena wysunięta i przed samymi gałęziami. To dopiero mózg. ;/ Zostałam z samą niemiecką telewizją. Przzynajmniej Maksio ma bajki jako takie. W ogóle ten cyfrowy polsat jest jego jeszcze, i jego rzeczy jeszcze mam w domu, tzn spakowane w piwnicy w kartonie, nie wiem co mam zrobić z nimi, nie jestem tak złośliwa żeby je wyrzucić, ale nie chce ich mieć u siebie, historia skończona, nie chce mieć jego rzeczy. Może wyśle je do Polski do jego matki, ale z drugiej strony będę musiała ładną sumke zapłacić, a teraz jak sama jestem z młodym to nie mogę tak szastać, musze mieć na czarną godzine chociażby troche. Nie wiem. Cyfrowy polsat też musze odłączyć włożyć mu w ten karton, w sierpniu jak będę wracać wezmę sobie na siebie i pół roku za darmo będę mieć. W ogóle to jestem dziś w szoku. Kolega P. z polski napisał do mnie, pytał się o co chodzi, jego była dziewczyna jest w ciąży z nim, w w 5 czy tam 6 miesiącu i go szuka. Nie wierzę w to, że tak długo ja nic nie widziałam, niczego nie zauważyłam, tak długo mnie okłamywał. Nikt z rodziny, czy z przyjaciół nie umiał mnie okłamać, od razu wiedziałam, że coś kręci, a z nim to ja nie wiem. Jeszcze od tamtej akcji z nożem, Maksiu boi się, do domu jak wchodzimy to od razu płacze, krzyczy i się rozgląda, jak z oczu mnie traci nawet na 2 sekundki to już płacze. ehś.
 
reklama
Kropeczka na tym zdjęciu widać też kawałek ogródka teściowej, moje będzie z tego jakieś 2/3 (kończy sie na tych patykach do pomidorów) ;-)
Mateuszkowa my mieszkamy razem z teściami, a na górze jeszcze mieszka brat K. z rodziną. To podwórko mamy wspólne. Ale staw cały tylko nasz :tak: a dokładnie mojego K.
Mamy 2 jabłonki, 2 czereśnie, 3 śliwki - to ze starych drzew, a nowych kilka posadzonych. Mam nadzieję, że w tym roku po raz pierwszy moja brzoskwinia da owoce.
Z krzewów kilka porzeczek i maliny.
A taka trawka tez sie przydaje, dzieci po niej hasają, bawia się, a latem jest gdzie basen rozłożyć.

Gaja u nas na razie komarów nie widać, tylko muchy latają :crazy: ale ta płytka na mrówki działa na wszelkie robactwo i muchy giną w locie :tak:

Neciuszka witaj :-)

Jolita te buty są boooskie :tak::-D Zupelnie w moim stylu. Uwielbiam takie koturny, nawet jak sa wysokie to i tak są mega wygodne.
 
Jola, Edysiek prawdę gada :tak:
buty cudne, też zakupiłam ostatnio koturny, takie balerinkowate. Wogóle uwielbiam firmę Rieker, ale ceny w Polsce...:szok: jeszcze wyższe niż 50 E.
Toxi - no proszę Cię, taki niby numerant z Twojego byłego...? :szok::szok::szok: hm... dobrze, że się potrafisz od tego odciąć. Czas pokaze, czy kumpel jest prawdomówny, czy ojciec Maksia taki intrygant doskonały. Póki co - to już na szczęście nie Twój problem :) głowa do góry.
 
Kropeczka, on od początku kręcił jak teraz patrze. Wiele osób mi mówiło, ale ja wiedziałam swoje, chciałam mu wierzyć i wierzyłam. W grudniu pomiędzy świętami i sylwester to on zniknął raz na całą noc, i niby u kolegi był. A o tej calej jego byłej to ja już tyle słyszałam, nawet opowiadał mi jak ich seks wyglądał potem, pisał z nią po kryjomu. Najlepsza beka z tego, że ona ma już córke 4 czy 5 lat ma, z typem którego właśnie z P. zdradzała kiedyś. Komedia. -,-
 
Jola a masz krótką obcisłą sukienkę ??? :p :p a jak nie to może mini i bluzka z dekoltem ? :p ja bym tak poszła :p i buty hmmmmm... boskie !! dla mnie za wysokie!! i co Ty chcesz od swoich sexi nóg ???? nie czaje.. przypominam sobie Twoje foto w tych rurkach i było wszystko na swoim miejscu :tak: dawno nie byłam na takich wypadach bo i nie lubie.. a co do Mai, no cóż mama nie ochronisz przed wszystkim..:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:

Iza boskie fotki, myślałam, że przyszalałaś z obcięciem małego na "jeża" ale widzę , że grzyweczka tylko krótsza :-) długie ma włoski w ogóle, co do flądry to niestety nie osiągalne - pewnie musiałabym ważyć z 55 kg więc tylko marze.. hehehehe, a suwak motywować musi ;-))

Toxi, to kiepsko z tą TV.. a co do P. no cóż... może dobrze, że już się to skończyło, nie wiadomo co jeszcze mu by do łba strzeliło głupiego

Edysiek fakt, taka trawka też się przydaje :-) a macie jakies zwierzeta ?? ( prócz psów/kotów )



ALA ODEZWIJ SIĘ NAWET JAK KG PRZYBYŁO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Znów mnie na czekolade nosi. -,-

Dorotko, ja się ciesze, że to się skończyło, ile można być okłamywanym.

Nie czaje po prostu tego całego cyrku. Tu dziecko, tam dziecko, siam dziecko. On wszędzie dzieci ma i robi. I każde z inną. o,O Jak taki byk rozpłodowy się zachowuje się, nie wie gdzie ma tyłek sobie ugrzać.


Znów mnie nosi na czekolade. W ogóle mi się przypomniało jak moja mama mi opowiadała jak byłam malutka w wózku, to cyganka jakaś wróżka czy cuś ją zaczepiła, i powiedziała jej, że ciężki los mnie czeka, ale nie ma się o mnie martwić bo będę silna. Coś tam jeszcze było ale zapomniałam jak to moja mama mówiła. W ogóle jaka moja mama przestraszona była jak mi to opowiadała, jakby diabła zobaczyła :laugh2:
 
Aga będzie dobrze!!! teraz tylko lepiej!! co mu z tych dzieci, które "narobił" ? będzie płakał, oj będzie.. a Ty masz swojego Maksia :-) i wiesz co..zjedz kosteczke..jedną ale "cycaj" ją jak najdłużej..

nie można sobie wszystkiego odmawiać :rofl2::rofl2:


ja czuje się koszmarnie, brzuch jak balon przed @ chyba, nosi mnie, na ibupromnie jestem ale nic nie daje, rozrywa mnie w środku jak nie wiem :no::no::no:
aha dziś byliśmy z mężem sami ( w ramach kina, które nie wypaliło znowu.. ) na pizzy i jedliśmy pizze polsko-hiszpańską boska!!!!! ( pół na pół ) z suszonymi śliwkami, serem goralskim kiełbasa, cebulą grillowaną ( PL ) papryka chili, papryką żółtą, chorizzo, pastą paprykową ( Hiszp. ) morde mi wypaliło jak nie wiem :-D:-D:-D i ze 3 szklanki lemioniady wypiłam, musialiśmy iśc bo ja glupia ca caly dzień 4 kromki zjadłam i 1 mały jogurt i 1 szklane wody i kawa i tak mi słabo było :/ ale normalnie czasu nie miałam..wydawało mi się, że zjadłam więcej ..eh..
 
Dorota po takim ostrym daniu podkręci ci się znów metabolizm, zobaczysz :)
Aga - "zjedz ale tylko kosteczkę" jak radzi Dorota hahahahaha :-) Dorota też zawsze kończy na 1 kosteczce, dlatego tak szczupleje. Zjedz, ile masz ochotę, jutro Ci się nie będzie chciało kolejnej. O ile wogóle masz czekoladę w domku :-)
 
Dorotko, ja wiem, że będzie dobrze. Daje sobie świetnie radę bez niego. Żal mi go po prostu jako człowieka, nie wiem jak można sobie tak życie skopać. Bo jako jego to mi go nie jest żal po tym wszystkim, Maksiu po tych jego krzykach, szarpaniu mnie i w ogóle do dzisiaj jak wchodzę do domu to wbija się we mnie, wtula, zaczyna płakać rozglądać się, jak obejde całe mieszkanie to dopiero się uspokaja. Jego matka do mnie smsy wysyłała ostatnio, że mi dziecko zabierze, potem że chce go na pare dni jak będe w Polsce, nigdy w życiu. Po tym wszystkim szklanki nawet nie dałabym im na minute potrzymać. Boję się kiedyś jak Maksiu podrośnie i zacznie się pytać o tate, co ja mu powiem.. *_* Pocycałabbym taką kosteczke jakbym jeszcze miała w domu. : D Odkąd jestem sama w domu to takich rzeczy nie mam, pudełko ze słodyczami już długo długo jest puste. : D W ogóle ten pan M. do mnie pisze cały czas. ;>


Kropeczka, zjadłabym całą tabliczke dziś gdybym miała ale nie mam. xD
 
reklama
No ja od kilku dni odmawiam sobie slodyczy przedewszystkim...dzisiaj zjadlam pingui :crazy: a to dlatego,ze Maja nie zjadla i zal mi bylo wyrzucic :-D poza tym slodka bulke:)szok:jutro nie bedzie kupy:-D) rano,a potem jogurt activia i troche obiadu -zapiekanki ziemniaczanej z miesem mielonym i feta.
A niedziela i poniedzialek jadlam te zupe moja ogorkowa na obiad a wczoraj Chinskie danie -makaron zapiekany z kurakiem ,papryka,marchewka i porem i tylko jogurt do tego rano...jutro tez malo zjem bo w domu mnie nie bedzie ...wybywam.Jeszcze nie wiem jak piatek:dry:

Toxi... :-* i nawet lepiej,ze czekolady nie bylo ;-)

Mateuszkowa nie chodzilo mi o cale nogi tylko o stopy! ja nie daje rady w jakichs szpilach wysokich i naprawde podziwiam i zazdroszcze kobietom,ktore umieja w tym chodzic :-D
A te moje buty maja troche powyzej 5 cm. ale sa tak wygodne,ze tego sie nie czuje .
 
Do góry