reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

No to faktycznie dziwne podejście ma twoja siostra, czyli wynika z tego, że gdyby nie daj boże mama zaniemogła kiedyś to też będzie miała w doopie to, że trzeba jej pomóc?????????? Moja babcia też chodzi o kulach i praktycznie porusza sie w obrębie mieszkania i podwórka i moja mama też tam jeździ, robi zakupy itp, ja tez staram się chodzic jak mogę:tak: I choć moja mama była z trójki rodzeństwa najgorzej traktowana to na starość stało się tak, że pozostałe rodzeństwo ma ją w tyłku a moja mama jako jedyna się zajmuje i ja nie mam w ogóle żalu o to bo to jej mama i postępuje zgodnie ze swoim sumieniem. Ja w ogóle nie wyobrażam sobie żebym nie miała mojej mamie pomóc na starość, w ogóle nie wyobrażam sobie że kiedyś umrze, no nie moge tego sobie wpoić:-(

A co do bycia chrzestną to będe cicho, ja np mojego brata 2 x brałam bo mam tylko jego i chciałam aby to on był chrzestnym i nie ze względu na kasę, prezenty każę tylko na urodziny kupować, żadne święta itp, tu robimy sami tylko swoim i tak już zostanie póki co
 
reklama
Moja siostra nie wzięła mnie za chrzestną mimo,iż jej pomagałam jak pies!!! bo musiała leżeć i u niej mieszkałam bo G przy okazji tam pracował w Poznaniu ...a ja szukałam pracy i nie mogłam nic znaleźć ale miałam chorobowe 700 zł ale zawsze coś ... i byłam dobra jako służąca ... i uciekliśmy od nich bo nie do wytrzymania było :baffled: szwagier wredny jak **** ... Panisko bo się polepszyło bo siedzi za biurkiem w LG siostra w banku pracuje i chyba im palma odbija. Ja nie pracowałam i nie miałam za dużo kasy to wzięła kuzynkę ze Szwecji bo lepiej zarabia i ją stać na prezenty a mnie nie ... a do dziadka jest opiekunka rano na 2-3h codziennie ale to i tak mało przy leżącym bo naprawdę coraz gorzej z dziadkiem z dnia na dzień - ale oni mają w dupie pomoc tylko wymyślają -> no i jak można odwrócić się od rodziców? że mamy nie chcą żeby pilnowała im dziecka? własną wnuczke ... bo szanowny szwagier tego nie zniesie???? tylko chcą żeby pilnowała ciotka (ta co ma teraz w dupie dziadków) i to jest normalne???
 
eh.. Butterfly nie ogarniam :rofl2::rofl2: chociaż co do chrzestnych to u mnie podobnie jest jakbym brata nie wzięła to obraza pańska, sami zdecydowali za mnie, nie podobało mi się to.. szkoda, że nie zrobiłam jak chciałam ale już trudno i o kase nie chodziło a o człowieka ( bo musieliśmy wziąć siostre męża a on nie chciał.. wolał na odwrót.. ), teraz mamy chrzciny za 2 mc i jesteśmy oboje z mężem chrzestnymi ..:sorry2::sorry2::sorry2: nie stanę na głowie, dam tyle ile moge dać i wsio

Gaja też tak myśle jak Ty, bo przeciez jak ona zaniemognie kiedys to co ? wtedy nagle wszyscy mają lecieć do niej z pomocą? oj............ja bym nie leciała..
 
Mateuszkowa nikt im chrzestnych nie wybrał, bo sami mówili że ja mam być chrzestną - dowiedziałam się 2 tygodnie przed chrzcinami że jednak nie ja,bo nie mam kasy i coś tam,że za dużo wydatków ..
 
Butterfly nie przejmuj się mojego męża brat jak mu się dziecko urodziło wziął sobie na chrzestnego kolegę mając 4 braci to dopiero debil no ale tamten we fraccji siedzi to myslał że kasą będzie sypał heh
A co do twojej siostry męża to rzeczywiście dziwne żeby nie pozwalał babci wnuczką się opiekować ehh...

A co do chrzestnych małego to ja już się też nie szczypałam bo rodzina i wypadałoby wziąć tzn, wzięłam mojego brata i koleżankę bardzo przemiła osoba nawet lepsza niż nie jedna z rodziny zreszta ani ja ani mąż nie mamy siostry, tylko jakieś kuzynki. Tak więc spoko.
 
Już się ogarnęłam. Poskładałam pranie, zmieniłam pościel. Obiad tez zrobiony, dzisiaj warzywa na patelnię z kurzymi cycami, do tego ryż, dla mnie oczywiście brązowy.

Gaja to widzę, że w tym samych farbach i kolorach gustujemy :tak: Ja w pokoju mam złoty szafran. Mi też się podobają takie kombinację i nawet ostatnio chciałam sobie taki wzór na ścianie wymalować - od szablonu. No ale jak sobie sama wymaluję to będę miała ;-) Tyle, że nie wiem czy jest sens, bo mój K. to tak raz do roku odmalowuje ściany, bo nie lubi jak są brudne. A u nas jakoś te ściany tak szybko się brudzą ;-).

Butterfly rzeczywiście dziwne podejście ma Twoja siostra :baffled: Z tą chrzestną to chamsko zrobiła.
My wzięliśmy na chrzestnego brata K. bo jeden brat i w ogóle, choć ja bardzo chciałam mojego, ale ustąpiłam. A oni jak się Natalka urodziła to K. nie wzięli :wściekła/y: choć mnie wzięli za chrzestną. No ale brat to brat.

Fajnie, że ogródek już masz z głowy.
Ja jutro od rana się wybieram do moich kwiatków. Warzywniak poplewiłam w tamtym tygodniu, teraz pora na kwiatki.
 
Edysiek- ja uwielbiam warzywa na patelnię, wczoraj zrobiłam ale ja jem tylko z kurzymi cyckami bez ryżu albo i nawet bez cycków :-p ogólnie to mam strasznego muła dziś, chyba sobie walnę jakąś mocną kawe bo nie wiem jak się nazywam! ... a co do siostry brak słów ale niech jej będzie ja mam to w dupie, ale niech pamięta że każdy kij ma dwa końce
 
reklama
a ja chyba zrobię sobie jakiś sos pomidorowy do makaronu :-D:-D albo sama nie wiem co, oczywiście nie mam połowy składników na jakiś obiad konkretny bo muszę kupić dopiero :/
 
Do góry