reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kółko wzajemnej akceptacji - oby do celu

SZLAK BY TO TRAWIŁ TYLE SIĘ OPISAŁAM MI POSTA ZEŻARŁO
a tyle sie opisałam po porannym zważeniu waga pokazała 64 czyli -0,90 niby nie dużo ale zawsze coś i motywacja większa:tak::tak:
 
reklama
Witam!
Czesc .Umnie tak jakos smetnie pogoda do bani ,slonka nie ma.maly deszczyk.nudno..a jak nudno to i czlowiek podjada..
Zgodzę się z Tobą. Ja tak mam w weekendy, kiedy mam więcej czasu. W tygodniu nie mam czasu się nudzić. A teraz znowu długi weekend więc będzie ciężko ;-)
Bodzio przykro mi z powodu kłopotó zdrowotnych syna :-( Może jednak uda się coś jeszcze zaradzić, trzeba być dobrej myśli.
Toxicstar to super, że idziecie na swoje :tak:
Ja mieszkam z teściami w jednym domu. Tyle, że wspólne mamy tylko wejście a tak to mamy swoje własne gniazdko. Na początku mieliśmy jeszcze wspólną kuchnię ( ale od początku sama nam gotowałam ). Jakoś udało nam się przerobić jeden pokój na kuchnię ( zostały nam jeszcze 3 ) i teraz to dopiero jest super ;-). Na piętrze mieszka jeszcze brat K. z rodziną. Jednak przyznam, że nie mam za dobrego kontaktu ze szwagierką, jakoś nie możemy znaleźć wspólnego języka. Tylko dziewczyny sie razem bawią, bo oni mają córkę 2,5 roku młodszą od Angeli.
Szyszka zdrówka życzę
Plany na weekend jeszcze nie sprecyzowane. Coś mój brat wspominał, że może nas odwiedzą. I znajomi nas zapraszają na piwko, ale jak to będzie to nie wiem :huh:
 
Witam!
Ja dzisiaj całkiem porannie, bo musze iść do pracy na 8, ale za to weekend mi się szybciej zacznie :-)
Toxicstar gratuluję spadku :-)
Szyszka ja prasuję tylko jak muszę ;-)
Ja mam chyba kryzys w diecie. Raz, że waga stoi w miejscu i to, że mam zachciewajki na niedozwolone rzeczy. Wczoraj marzyła mi się drożdżówka :rofl2:
Pchełka co u Ciebie?
 
Co tu takie pustki ???
Ja dalej w kryzysie, powoli mam juz dość tej całej diety i tego liczenia kalorii :wściekła/y: Zjadłabym coś i myślę, a ile to ma kalorii ? o tylea tyle eee to już za dużo :no: Głodna ciągle jestem, a właśnie lecą Kuchenne rewolucję a tam tyle pyszności, nawet jak Magda mówi, że nie dobre to ja i tak bym zjadła wszystko :rofl2:
A teraz tyle wolnego i ciężko będzie :crazy:
 
Edysiek, ano cisza ostatnio... teraz to chyba wszystkie weekend juz zaczęły...:tak:

Ja pomału też dobijam do kresu wytrzymalości z tym liczeniem. Ostatnio prześladuje mnie wizja całej patery ciasta, całej michy frytek, pity z gyrosem i bóg wie czego jeszcze...masakra:zawstydzona/y::wściekła/y::no::crazy::angry:

Ja dzis przepisowo, jakieś 750 kcal, jeszcze nie podsumowałam. Jutro ważenie. Jak znowu w górę to chyba się potnę normalnie... Trzymaj kciuki by było dobrze;-)

Dobrze że chociaz jutro mam dzień odskoczni - zapowiada się mała imprezka na wieczór bo inaczej bym chyba oszalała od tego zapisywania i sprawdzania ile kazde g... ma kalorii.

ech, czego sie nie robi dla idealnej figury, nie???
 
To trzymam :-)
Siedzę sama, bo mąż spać już poszedł, a mieliśmy razem jakiś film obejrzeć :crazy: No ale wstał chłopina o 5 to niech mu będzie ;-) Jeszcze dużo wolnego, to może jeszcze sobie posiedzimy razem wieczorem ;-)
 
Też sama siedzę, mój P w pracy.

Wybilansowałam się na dziś - 712 kcal...

Siedzę i oglądam szpilki na giewoncie, potem muszę na allegro przekopać w poszukiwaniu prezentu dla ojca na imieniny, potem zdjęcia sobie obrobić i spać, czyli na spokojnie znów do 2-3...
 
reklama
a ja nie liczę kalorii bo po raz kolejny w obsesje bym popadła jak kiedyś. Wszystko liczyłam, ćwiczyłam ile dało sie i nic z wagi mi nie schodziło. Potem się objadałam no i później w akcie desperacji sięgałam po bardziej drastyczne metody. Nauczyłam się jeść tego czego nie lubiłam. Owsiankę, nauczyłam się gotować na parze.

A tak poza tym padam dziś z nóg. Maksiu znowu nie wybiera się na razie spać tylko leży sobie i się cieszy : D
 
Do góry