och... zaraz wykipię ze złości!

Junior usypiał godzinę: lewy cycuś - odrywa się, no to wózek - ryk i poduszka mokra z łez, no to prawy cycuś, popił - odrywa się, kopie, wstaje, szczypie, no to odbijanie - szuka znów cyca, wierci głową o moją klatkę piersiową, no to lewy - nie chce, no to wózek - ryk... ludzie, tak chyba z 8 razy!

Szymon dolał oliwy do ognia... co za dziecko, mogę go 12 x prosić: wynieś szklankę, wypierz skarpetki, idź się wykąp itd. mogę se gadać, nie dość, że tego nie robi i odciąga w nieskończoność, to jeszcze pyskuje pod nosem! no wqrwia mnie tym na maksa.
aż podjadłam pół czerwonej papryki. z tych nerw.
Alusia, Jolit@ - dołączam do grona słomianych wdów w ciągu dnia :-( robota, robota, robota zwłaszcza teraz, kiedy ruszył sezon w budowlance, mój B. pracuje dotąd aż jest widno, albo temperatura nie spada poniżej 5 st, a zanim się spakują, odwiozą sprzęt do garażu i wróci ze Śląska (tam jest najwięcej roboty) no to już 20 albo 21
Mateuszkowa - jak "@ blokuje"... no ja rozumiem, w pierwszy dzień, ale przecież wieczorem po letniej kąpieli i lampce wina tej @ nie ma, przynajmniej u mnie

zawsze miałam skąpe @, 3 dni ledwo, ledwo, a przy pigułkach: 1 dzień i to taki z wkładką intymną

No domyślam się, że
Toxi z Bułgarem teraz przy @ raczej nie poszalejesz... ale klimat pewnie już ma zalążki.
Idę coś poczytać, dobrej nocy życzę *